(...) powiedzieli, że skrzypi sprężyna i przestanie.... i byłem u trzech mechaników i na trzepakach na diagnostyce....
jakby Ci powiedzieli, że łożysko amortyzatora skrzypi, to też byś im uwierzył? Dlatego jeszcze raz powtarzam, że trzeba jechać do mechaników mających doświadczenie w japońcach
i nie bierz tego do siebie, bo piszę ogólnie do tych, co ignorują nieprawidłowości w zawieszeniu
ojojojoj tak teraz sobie przeczytalem ten temat a od dluzszego czasu nosze sie z zamiarem kupna wlasnie acco 6gen i jak sobie pomyslalem ze mi sie moze takie cos np. przy 160km/h przytrafic to az mi sie wlos na glowie zjerzyl
na pewno niewiele w porównaniu np. z uderzeniem w sarnę przy takiej prędkości...
w zwiazku z tym mam pytanko ile mozna przejechac mniej wiecej km na skrzypiacym wachaczu bo wiadomo jak jest: a to nie ma terminow u mechaniora a to czesci beda za tydzien a do pracy trzeba dziennie 60km zrobic
sworzeń skrzypi - wymieniasz wahacze (w ASO) lub same sworznie (poza ASO)
niektórzy jeżdżą zapewne parę tygodni, ale przecież to zależy od rodzaju nawierzchni (jeśli dziurawa), stylu jazdy, zużycia innych elementów zawieszenia itp.
i drugie pytanko czy zdarzylo sie komus zeby wachacz sie urwal bez jakichkolwiek oznak zuzycia??
nie przypominam sobie, aby ktoś o tym pisał, ale to chyba możliwe - wjeżdżając w dziurę z wciśniętym hamulcem. A na pewno taki manewr skróci żywotność niektórych elementów zawieszenia