Lipson - wystarczy na starcie zmienić tłoki (dla mniejszej kompresji) i mieć sprawny dół silnika (nowe panewki itp najlepiej), pomierzone wszystko. Dobór odpowiedniej turbiny i odpowiednie strojenie pozwoli na bezpieczne dmuchanie.
To co piszesz o F serii i B serii to jest czysty stek bzdur i cycaty "forumowych specjalistów" !
Tutaj się niestety zgodzę. To nie jest tak, że Hondowskie silniki są papierowe! Tylko u nas panuje moda na zrobienie "jak najtaniej" i "jak najszybciej", żeby na zlot zdążyć, żeby kolegom się pokazać. No i dobrych stroicieli jak na lekarstwo. Ale zrobić się da wszystko i silniki potrafią sporo znieść. Trzeba jednak robić to z głową.
Niestety nasze realia są takie że częsci bardzo szybko przekroczą wartość samochodu za co nikt nam nie odda nawet 20%, do tego żeby to miało ręce i nogi trzeba wpakować nieraz więcej niż przeciętniak zarabia przez cały rok harówki.
To jest fakt. Ale tuning nie jest dla przeciętnego Kowalskiego, tylko dla ludzi świadomych tego, że będą duże koszta, które raczej się nie zwrócą... ale coś kosztem czegoś. Jest kasa, jest fun i zabawa.
Dlatego nie można komuś za wszelką cenę wmawiać, że to co robi jest złe. Fajnie, że kolejna osoba przeciera szlaki i coś działa. Gdyby każdy kupował fabryczne sportowe auta, bo to jest z logicznego pkt widzenia najsensowniejsze, motoryzacja szybko straciła by to, co jest w niej najpiękniejsze. Dlatego trzeba kibicować takim tematom jak ten czy setki innych na pozostałych forach.