Z tego co wyczytałem na forumowni, polifty nie mają problemu z gnijącymi sankami. Nie wiem ile w tym prawdy ?
Szukam i będe szukał VI, bo uważam że ta buda jest ponadczasowa
No to życzę ci szczerze powodzenia w szukaniu 18-letniego Accorda w Polsce bez żadnej rdzy. Może jest gdzieś taki święty Graal, który przestał w stodole 15 lat.
Jak zejdziesz na ziemię, to proponuję szukać egzemplarza, w którym do zrobienia jest blacharka, ale tanim kosztem. Do zaakceptowania są: zardzewiałe ramki drzwi przednich pod uszczelkami i dziury w przednich wnękach nadkoli, które też nie są drogie do zrobienia, mogą nawet nie wymagać spawania tylko odpowiedniego zaklejenia i konserwacji. W sumie to tyle z tanich napraw. Wszędzie, gdzie trzeba malować, będzie już drogo.
Najgorsze są zgnite sanki oraz miejsca nad szybą, pod uszczelkami i listwami (jak to ktoś ostatnio w temacie ogłoszeń pokazywał). Tam trzeba szybę wymieniać, spawać i malować.