jak dobrze pokombinujesz to utniesz te śruby i wyciągniesz wahacz bez naruszania tulei, ja tak zrobiłem rok temu, później dobry młotek w rękę, opierasz o coś tę metalową wewnętrzną część tulei (ważne żeby nie pracowała guma przy tej operacji, jeżeli oprzesz zewnętrzna część to zniszczysz tuleję), wybijasz resztę tej śruby i po zawodach, zamiast młotka można użyć prasy (w sumie dużo lepsze narzędzie tyle że nie każdy ma do niego dostęp), sposób sprawdzony, u mnie nic się nie uszkodziło, auto przejechało ze 20k km a tuleje takie jakie były, wymiany jeszcze długo nie będą wymagały, w moim przypadku jedyny koszt to nowe śruby, nakrętki i podkładki, no i dwa browary przy robocie
Użytkownik rafisz edytował ten post 17:46, 27.02.2016