Podczas wolnej jazdy, kiedy wciskam delikatnie pedał hamulca by tylko się zatrzymać z prędkości 5-15km/h w korku i trzymam ten pedał lekko, ciężarem samej nogi, to po chwili pedał zaczyna opadać dość zauważalnie, następnie zatrzymuje się. Auto cały czas stoi i mam wrażenie, że siła hamowania się nie zmienia, bo z górki się nie staczam, tylko to dziwne opadanie wywołuje u mnie niepokój, jakby płyn uleciał Nie dzieje się to często, dlatego przykuwa moją uwagę.
I teraz pytanie, czy jest to normalne, czy mam się zacząć martwić? Płynu oczywiście nie ubywa.