Jasne, że nie ma co gdybać, jak zrobię ten test to dam znać co i jak
Zrobiłem test na spaliny w ukł. chłodzenia, nic nie wykazało, w zbiorniczku wyrównawczym nic nie bulgocze. Silnik pracował ok. 40 minut, trzymałem kilka minut na wyższych obrotach, pracował na benzynie jak i na LPG. Wąż górny chłodnicy oczywiście spuchnięty jak najedzona anakonda, dolny normalny i zimny ale ogrzewanie normalnie jest. Temperatura teraz zamiast w połowie skali to lekko poniżej. Po zgaszeniu silnika i odczekaniu kilku minut odkręciłem korek chłodnicy, po jego wyciągnięciu poszła z chłodnicy niezła fontanna i zalało trochę komorę silnika, wąż górny już miękki i normalnego kształtu. Żaden z wentylatorów nie włączył się. Przy temp. otoczenia 2-3 stopnie z rury biały dym, i na LPG i na benzynie, nie jakoś przesadnie dużo ale trochę tego było, przy gazowaniu więcej ale osiedla nie zadymiło. Na benzynie silnik dosyć ładnie pracuje ale na LPG klepią chyba zawory. Auto stało lekko krzywo bo jedną strona na krawężniku, takie mam warunki pod blokiem ale to chyba nie ma znaczenia
Instalacja LPG Agis Mini, reduktor Alaska, zawór Alaska, zbiornik Bormech, wielozawór Tomasetto, instalacja z 2010r.
Jak myślicie co jest grane; korek chłodnicy, termostat? Może górny wąż chłodnicy do wymiany?
Przyznam, że test jest z allegro ale działa bo jak dmuchnąłem ustami w ten tester to po chwili płyn zrobił się słomkowo żółty. Tester podłączałem do zbiorniczka wyrównawczego, wężyk z chłodnicy był włożony, wlew zbiorniczka uszczelniłem szmatką. Pod chłodnicę w Hondzie tego chyba lepiej nie podłączać, na pewno będzie wywalało płyn.
Najgorsze chyba jest to, że auto było w warsztacie dłuższy czas i nie powinni wypuścić go w takim stanie, po prostu nie ma gdzie pojechać żeby ktoś się znał na czymś innym niż niemieckich markach, nawet w Nissanie nie zdiagnozowali padającego przekaźnika pompki paliwa - sam do tego doszedłem.
Użytkownik daniobialystok edytował ten post 18:39, 20.12.2016