Witam mój problem rysuje się ciekawie i następująco:
Posiadam Hondę Accord 2.0 VTEC +LPG z roku 2000.
W rodzinie od roku 2008 kupiona z przebiegiem około 80 tyś serwisowana w ASO do tego czasu.
Był w niej "ful syntetyk" podejrzewam ze coś rodzaju 5w30/ 5w40 lub 0W30.
W "serwisie" dokonano wymianę oleju silnikowego przy przebiegu 107 000tys. Zalali minerala. Castrola 15W40. Po jakimś czasie przy przebiegu 120 000 zaczęły się problemy. Engine Check wyswietlał błąd sonda lambda (podejrzewam że siadł od spalania oleju). Właściciel wymienił sondę na zamiennik (bodajże Bosch). I ona rowniez nie pracowala prawidlowo.
Silnik brał coraz to więcej oleju. Aż w zeszłym roku doszło do stanu krtycznego 1l/700km. Właściciel podejrzewając że zalepione pierścienie olejowe próbował odratować dolewając po troszku półsyntetyk Lotos 10W40. (Semi Syntetic/Troche syntetyk ) Po tej operacji ba 1000km wziął maks. 0,5l
Przy przebiegu 136 000 spalanie oleju znów sie pogorszyło 1l/1000km.
Aktualny przebieg to okolice 140tyś.
Trafiła w moje ręce a ja ja pragnę doprowadzić do stanu użyteczności.
W samochodzie zainstalowana jest instalacja gazowa sekwencyjna.
W aucie brak wkładu katalizatora.
Wnioski poprawcie mnie jeśli się mylę: Wysoka temperatura spalania ze względu na gaz. Do tego zły olej doprowadziły do zapieczenia pierścieni olejowych i uszkodzenia uszczelniaczy zaworowych. Komputer wariował i uszkodziło sonde lambdę.
Była próbowa ratowania pierścieni naftą nie pomogło. Pierscienie prawdopodobnie sa zapieczone na dwóch cylindrach.
Zawory są kilka tyś km po momencie regulacji
.
Obserwacje:
- Rury wydechowe mają mocno osmolone końcówki, (zazwyczaj suche) wali chmurą czarną przy odpaleniu i depnięciu na gaz.
- Kolor wszystkich świec kawowy, wiec spalanie bardzo dobre.
Plan naprawczy:
Płukanka silnika 30min preparatem liquy moly. Spuszczenie oleju.
Wymiana pierścieni olejowych. (Na jakie?) Wymiana uszczelniaczy zaworowych (OEM?). Regulacja zaworów. Wymiana uszczelki pod klawiaturą. Zalanie samochodu pełnym syntetykiem z wymianą filtrów. (Nie mineralnym hydrolizowanym.) Jeżeli wszystko będzie dobrze to założenie sondy lambda. Dostrojenie gazu.
Chciałbym to zrobić dobrze. Jestem człowiekiem który bardzo dba o to co posiada. I chcę doprowadzić silnik do stanu pierwotnego.
0. Czy silnik bardzo oberwał przy takim traktowaniu przez około 40tyś km?
1. Czy tok rozumowania jest słuszny?
2. Na co zwrócić uwagę?
3. Jakiej firmy zastosować części, filtrów i oleje które chce wymienić żeby za kilkanaście tyś km sytuacja nie powtórzyła się?
4. Czy katalizator ma istotny wpływ na pomiary dokonywane przez komputer który analizuje parametry spalania i czy może negatywnie wpłynąć na inne podzespoły?
5. Czy zostać przy gazie po remoncie czy dać sobie z tym spokój bo to pozorna oszczędność?
Dziękuje za wyrozumiałość. I zwracam się do was o pomoc. Myślę że warto ratować silnik z takim przebiegiem.
Edit.
+ Obserwacje: Silnik gaśnie na gazie na wolnych obrotach. Na benzynie obroty 450-600. W zależności od obciążenia np wspomaganiem.
Użytkownik sowa80 edytował ten post 21:14, 02.09.2018