Napisano 08:33, 13.05.2019
Co do jazdy autostradami z prędkościami 160 km/h +/- i zaciesniającymi się zaworami, wydaje mi się, że nie zawsze ten luz musiałby się koniecznie kasować przy tych prędkościach. Odnośnikiem nawet niech będzie silnik 2.0 i ten 2.4 w siódmej generacji, wersje w automacie. Na swoim przykładzie, jadąc wersją 2.0 w zasadzie silnik (żeby utrzymać w miarę płynną jazdę 160 km/h) zmuszany jest do większego wysiłku, vtec załącza się częściej a tym samym i wyższe obroty i ogólnie czuć, że trzeba zmusić silnik do intensywnej pracy żeby zachować stałą prędkość auta. Wystarczą nawet nieduże wzniesienia i jazda na tempomacie, plus dodatkowi pasażerowie. Obroty wtedy są rzędu 2.5-około 5 tys i wpływac to może na ewentualne szybsze zacieśnienie luzów, choć nie musi przy założeniu idealnej mieszanki i dobrego wyregulowania instalacji.
Natomiast silnik 2.4 z taką prędkością oraz w tych samych warunkach na tej samej trasie pracuje w zasadzie na obrotach 3 tys. rzadko kiedy powyżej tych obrotów. Wczoraj A2 przejechałem płynnie, w zasadzie te 170 kilometrów od Poznania do granicy jadąc 160 km/h było utrzymywane cały czas, może ze dwa razy tylko przy przyspieszaniu wskoczyły obroty trochę ponad 4 tys.
De facto, ten silnik przy tej prędkości pracuje bez wysilenia i względem 2.0 nie "męczy się" a to może raczej też mieć wpływ na to, że luzy mogą się później, lub w ogóle nie kasować przy tym stylu jazdy.
Plus do tego odpowiedni skład mieszanki, poprawna regulacja gazu, itp.
Jest więc tak wiele czynników składowych jazdy prędkościami autostradowymi, że trudno do końca określić, czy te luzy skasują się szybciej czy też nie.
Plus sposób jazdy, używanie wysokich obrotów przy skrzyniach manualnych (w automatach też zresztą), że czasami na drogach krajowych z mniejszymi prędkościami silnik może mieć ciężej jak na autostradzie, bo płynna i szybka jazda wymaga używania wysokich obrotów.