Napisano 09:05, 18.05.2011
Jak już co niektórzy wiedzą Bladowy ATR cieszy teraz moje serce. Na przedniej osi figuruje setup Zimmerman Sport + EBC Red. Zestaw ten działa bez zarzutu od nie całego roku. Na tarczach nie ma ani widocznych pęknięć ani żadnego rantu. Klocki grube jak diabli. A co do hamowania, to niektórzy pasażerowie widząc zbliżające się skrzyżowanie zaciskali zwieracze, tymczasem Typek wyhamował płynnie bez interwencji ABSu. Nie mówię, że mi szczęka wypada przy hamowaniu ale skuteczność jest na tyle duża, że daje poczucie bezpieczeństwa i spokoju.
Dyskutujemy, tu burzliwie nad wyższością jednych zestawów nad innymi, najefektywniej wydanych pieniędzy na hamulce, etc. Wydaje mi się, ze mocno pomijalną kwestią jest tu poprawność montażu całego zestawu. Jeżdżąc Preludą raz pokusiłem się o przetestowanie tanizny z JC. Cały zestaw na przód (260mm), klocki tył + montaż kosztował jakieś 600 PLN. Koleś od razu zapowiedział, że nie będzie to zrobione w godzinę, bo wszystko rozbierze, dokładnie poczyści, nasmaruje i co najważniejsze pomierzy bicia piast i tarcz oraz optymalnie to spasuje. Powiem wam tyle, że zdarzyło mi się kilka razy hamować mocno z okolic 200km/h i nic się nie pokrzywiło, nic nie biło, nie piszczało. Było tip top. Oczywistym jest, że hamowanie można by uczynić skuteczniejsze używając markowych dwu krotnie droższych zestawów. Ale wierzcie mi, że nawet poprawnie zamontowana tanizna potrafi zaskoczyć i spełniać swoją rolę należycie.
blackfly pytasz jaka to różnica... A po co montuje się potężne hamulce do aut really crossowych, czy choćby nawet N grupowych które to w gruncie rzeczy na OS, czy tym bardziej na torze bardzo rzadko przekraczają wspomniane przez Ciebie 200km/h, które osiągają również Acco. Wiem, ze to przejaskrawiona analogia ale chodzi o to, że skoro auto jest MOCNE, to choćby nie wiadomo jakie ograniczenia były i owe 200km/h było rozwijane tylko raz do roku, auta, o których mowa najzwyczajniej w świecie kuszą aby przycisnąć gaz, aby wyprzedzić, aby usłyszeć ryk... Po czym niestety w większości przypadków trzeba szybko hamować. I to równie intensywnie jak przyśpieszać. Heble się grzeją i tracą swoją skuteczność 100-30, 80-0, 120-30... Wydaje mi się, że to jest powód dla którego trzeba dostosowywać możliwości hamulców do możliwości motorowni choćby nigdzie nie wolno było przekraczać nawet stówki.
Pozdrawiam.