Czekam na analizę spektralną od Crooma, bo ona chyba będzie decydująca i po niej wyciągnie się wnioski (mam nadzieję, że za jakieś 2 - 3 tygodnie ją dostanę)
Wróciłem z urlopu, większość jazdy w trasie, przejachane 1400km.
Olej Fuchs 5W50, dolane 500ml (miarką co 100ml, z podziałką, do stanu z zaraz po wymianie w tym samym garażu, więc błąd wynikający z przechyłu auta wykluczony).
Pobór oleju 360 ml na 1000km ....
EDIT:
Właśnie dostałem analizę od Croom (szybko to załatwił), więc wrzucam dalsze informacje.
Olej zaraz po zlaniu wyglądał tak:
Bardzo mocno mienił się w świetle słonecznym.
Analiza wykazała jak poniżej:
Cześć metali mają przekroczoną normę, ale silnik wyglądą chyba ok.
Zaraz po zlaniu oleju do analizy, olej został wlany z powrotem do sinika i została zastosowana płukanka.
Efekty:
Tutaj wygląda to tak jak by był jakiś piasek, ciemne to chyba jakiś nagar, ale to przezroczyste to nie wiem
Coś miekkiego i dużego, lekko białawego:
I dodatkowo po rozcięciu filtra w celu zweryfikowania co wyłapał.
Jakiś mały metaliczny, twardy i z ostrymi krawędziami (co to nie wiem), były takie dwa:
Croom stwierdził, że dobrze by było wypłukać silnik dwukrotnie jakimś minerałem i wtedy znowu zalać olej docelowy.
Jakieś uwagi / porady mile widziane.