Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Odpalanie samochodu w zimę... jechać czy grzać?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
180 odpowiedzi w tym temacie

#46 kardas

kardas
  • Forumowicz
  • 4,275 postów
  • Skąd:ZS
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Sedan
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 10:37, 02.02.2012

Najpierw powołujesz na rzekomą intencję inżynierów, a potem stwierdzasz że jednak ty wiesz lepiej?


ależ ja wcale nie wiem lepiej, jak najbardziej oddaję się w ręce i umysły inżynierów produkujących te auta i postępuję
zgodnie z tym co oni umieścili w instrukcji obsługi - po odpaleniu bez zbędnej zwłoki ruszać, to wy z tym dyskutujecie teoretyzując
że lepiej rozgrzać na postoju.

generalną zasadę podwyższenia obrotów w sytuacji zwiększonego poboru prądu przez wszelakie odbiorniki


lubię bardzo generalne zasady, są takie pryncypialne i ciężko się z nimi nie zgodzić :mrgreen:

eeee.. a co to za odbiorniki mają wyższy pobór prądu 15s po odpaleniu, radio ciągnie tyle samo, nawiew ciągnie tyle samo :roll:
opory na kablu mogą być większe, ale żeby aż tak?

olej (do którego optymalnej pracy wymagana jest temperatura) może te wartości zmniejszyć, ale ich nie zniweluje.


czyli im szybciej olej będzie ciepły tym szybciej będzie niwelował tarcia

Może aby nie dopuścić do dławienia się, które w czasie mrozów lubi występować?


pierwsze słyszę o dławieniu się sprawnego silnika przez zimno
  • 0
Tarjei86 napisał:Zarób i wpakuj w auto trochę więcej niż kasę wyciągniętą z odszkodowań, to pogadamy, wtedy może zrozumiesz, że takie hobby kosztuje kupę pracy, czasu i pieniędzy. I wtedy możesz debatować o tym, co się powinno robić, kiedy i jaki to ma sens, ok?

 


#47 Tiger1980

Tiger1980
  • Forumowicz
  • 162 postów
  • Skąd:Gorzów Wlkp.
  • Silnik:0,0
  • Wersja:brak
  • KM:00
  • Paliwo:PB
  • Rok:0000
  • Nadwozie:00
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 10:48, 02.02.2012

Może aby nie dopuścić do dławienia się, które w czasie mrozów lubi występować?


jesli twój silnik się "dławi" jak jest zimny, to wiedz, że coś się dzieje......


zdrowy silnik pracuje normalnie w kilka sekund po odpaleniu. Mit o grzaniu na postoju dawno obalono. Nie przynosi to zanych korzyści.
Większość diesli z common rail jest niedogrzanych. Przy tej temperaturze co jest obecnie to i w godzinę byś go na postoju nie zagrzał.
Odpalamy i po chwili ruszamy i nie żyłujemy jak wariaci. Nie zaszkodzi na pewno, a silnik osiagnie szybciej temperaturę roboczą.
  • 0

#48 kardas

kardas
  • Forumowicz
  • 4,275 postów
  • Skąd:ZS
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Sedan
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 10:54, 02.02.2012

jeszcze jedno

Co nie znaczy, że temperatura jest bardziej istotna niż obciążenia na każdym z elementów które występują zawsze


i na te obciążenia silnik jest przygotowany, bo przewidzieli je producenci i inżynierowie, a nie filozofowie teoretycy ;-)
za to temperatura zewnętrzna jest czymś nad czym w/w inżynierowie nie panują, dlatego należy dążyć (w granicach rozsądku)
do tego by jednostka przez nich zaprojektowana osiągnęła temp jaką oni jej zadali do pracy

ponieważ ta temperatura (silnika i oleju) jest też

elementem który występuje zawsze


czyli przewidzianym i pod niego silnik został zaprojektowany.

Silnik służy do jazdy, a nie do stania - koniec, więcej argumentów nie mam. :j
  • 0
Tarjei86 napisał:Zarób i wpakuj w auto trochę więcej niż kasę wyciągniętą z odszkodowań, to pogadamy, wtedy może zrozumiesz, że takie hobby kosztuje kupę pracy, czasu i pieniędzy. I wtedy możesz debatować o tym, co się powinno robić, kiedy i jaki to ma sens, ok?

 


#49 cthsqd

cthsqd
  • Forumowicz
  • 1,111 postów
  • Skąd:Rzeszów
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Executive
  • KM:155
  • Paliwo:PB
  • Rok:2006
  • Nadwozie:CL7
Reputacja: 17
Dobra

Napisano 11:09, 02.02.2012

olej (do którego optymalnej pracy wymagana jest temperatura) może te wartości zmniejszyć, ale ich nie zniweluje.


czyli im szybciej olej będzie ciepły tym szybciej będzie niwelował tarcia

Tyle, że Ty obciążając silnik co prawda zwiększysz szybkość rozgrzania się oleju, ale spowodujesz tym samym obciążenie silnika (i niskie obroty wcale tu nie są jedynym elementem składowym), a równie dobrze mógłbyś podgrzać silnik nie obciążając go niemal wcale.

pierwsze słyszę o dławieniu się sprawnego silnika przez zimno

To przejrzyj forum i zobacz co ludzie piszą. "Sprawnemu" pewnie to nie przeszkadza, ale praktyka pokazuje, że takie rzeczy się zdarzają. Nawiązując do Twojego kolejnego argumentu, to też powinni przewidzieć inżynierowie 8-)

i na te obciążenia silnik jest przygotowany, bo przewidzieli je producenci i inżynierowie, a nie filozofowie teoretycy ;-)
za to temperatura zewnętrzna jest czymś nad czym w/w inżynierowie nie panują, dlatego należy dążyć (w granicach rozsądku) do tego by jednostka przez nich zaprojektowana osiągnęła temp jaką oni jej zadali do pracy
ponieważ ta temperatura (silnika i oleju) jest też

elementem który występuje zawsze

czyli przewidzianym i pod niego silnik został zaprojektowany.

No i świetnie, tylko po co męczyć silnik skoro to samo mogę uzyskać dłużej ale bez wysiłku dla silnika? Nawet jeśli dłużej będzie pracował w niskiej temperaturze, to bez obciążenia nic mu się złego dziać nie będzie.

jesli twój silnik się "dławi" jak jest zimny, to wiedz, że coś się dzieje......

zdrowy silnik pracuje normalnie w kilka sekund po odpaleniu. Mit o grzaniu na postoju dawno obalono. Nie przynosi to zanych korzyści.
Większość diesli z common rail jest niedogrzanych. Przy tej temperaturze co jest obecnie to i w godzinę byś go na postoju nie zagrzał.
Odpalamy i po chwili ruszamy i nie żyłujemy jak wariaci. Nie zaszkodzi na pewno, a silnik osiagnie szybciej temperaturę roboczą.


Mój akurat działa pięknie, ale skoro ludzie piszą to chyba coś w tym jest, nie? Z resztą argument o tym, że silnik sam sobie podnosi obroty żeby się szybciej zagrzał jest tak samo wyssany z palca, jak ten o dławieniu. W dodatku jeśli ma to służyć podgrzaniu temperatury, to dlaczego od razu go nie wkręcić do "bezpiecznych" 2-3 tyś? ..albo od razu 7 tysięcy, temperatura instant :roll:

Jeśli ten mit obalono jak mówisz, to chętnie bym się dowiedział jakimi argumentami 8-) Bo "argument" że ktoś coś obalił to żaden argument.

-
No i na koniec, też otworzyłem instrukcję, i moim oczom ukazał się.. ->
Dołączona grafika

Dla mnie sprawa jest jasna - Grzać, bo jak instrukcja mówi:

Uruchamianie silnika jest utrudnione w niskich temperaturach.

Wzmianka o utrudnionym rozruchu w górach z powodu niskiej gęstości powietrza jest również słuszna, ale nie wyklucza pierwszej wersji, i w takich utrudnionych warunkach zaleca się grzanie.
Po chwili zastanowienia nad angielską wersją tam również taka wersja jest przedstawiona, tylko interpretacja nie była tak łatwa do zrozumienia.
Myślę, że to wyczerpuje temat 8-)
  • 0

eac2eccb9fc62cfe.jpg


#50 Tiger1980

Tiger1980
  • Forumowicz
  • 162 postów
  • Skąd:Gorzów Wlkp.
  • Silnik:0,0
  • Wersja:brak
  • KM:00
  • Paliwo:PB
  • Rok:0000
  • Nadwozie:00
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 11:31, 02.02.2012

Mój akurat działa pięknie, ale skoro ludzie piszą to chyba coś w tym jest, nie? Z resztą argument o tym, że silnik sam sobie podnosi obroty żeby się szybciej zagrzał jest tak samo wyssany z palca, jak ten o dławieniu. W dodatku jeśli ma to służyć podgrzaniu temperatury, to dlaczego od razu go nie wkręcić do "bezpiecznych" 2-3 tyś? ..albo od razu 7 tysięcy, temperatura instant :roll:

Jeśli ten mit obalono jak mówisz, to chętnie bym się dowiedział jakimi argumentami 8-) Bo "argument" że ktoś coś obalił to żaden argument.



wkręciłeś sobie coś chłopie i się tego trzymasz.

a słyszałeś o tzw. ssaniu? kiedyś zmieniało się skład mieszanki ręcznie. Teraz robi to za nas elektronika. Zimny silnik ma podwyższone obroty, dlatego też, że mieszanka jest dużo bogatsza. Wszystko ma na celu podniesienie temperatury w jak najkrótszym czasie. Benzyna grzeje się szybko, ale jakby miał ktoś diesla grzać na postoju, to nie wiem, czy godzina by mu wystarczyła. Sporadyczne przypadki poszarpujących silników to wyjątki. Poza tym może to być też wina paliwa, przewodów zapł., etc.
  • 0

#51 cthsqd

cthsqd
  • Forumowicz
  • 1,111 postów
  • Skąd:Rzeszów
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Executive
  • KM:155
  • Paliwo:PB
  • Rok:2006
  • Nadwozie:CL7
Reputacja: 17
Dobra

Napisano 11:34, 02.02.2012

a słyszałeś o tzw. ssaniu? kiedyś zmieniało się skład mieszanki ręcznie. Teraz robi to za nas elektronika. Zimny silnik ma podwyższone obroty, dlatego też, że mieszanka jest dużo bogatsza. Wszystko ma na celu podniesienie temperatury w jak najkrótszym czasie. Benzyna grzeje się szybko, ale jakby miał ktoś diesla grzać na postoju, to nie wiem, czy godzina by mu wystarczyła. Sporadyczne przypadki poszarpujących silników to wyjątki. Poza tym może to być też wina paliwa, przewodów zapł., etc.

Wszystko pięknie, tylko nie widzę związku z tym co zaznaczyłem w Twoim cytacie. Nawet gdyby taki związek istniał, którego nie wykluczam, to w dalszym ciągu nie przemawia to za tym, żeby jechać od razu po zapaleniu silnika.

Diesel to zupełnie inna bajka, i z tym się zgadzam, ale cytując instrukcję "W celu obniżenia zużycia paliwa zaleca się rozpoczęcie jazdy niezwłocznie po uruchomieniu silnika" ma to związek z oszczędnością na paliwie, a nie ze zużyciem silnika.
  • 0

eac2eccb9fc62cfe.jpg


#52 Guest_Anonymous_*

Guest_Anonymous_*
  • Guests

Napisano 12:39, 02.02.2012

Czytam to wszystko i sam już nie wiem , ale fakt skoro zimny samochód ma podwyższone obroty żeby szybciej nagrzać silnik a obroty te są tylko rzędu 1000-1500 obrotów a obroty które ponoć nie szkodzą autu to 2500-3000 obrotów czemu nie mamy ustawione obroty minimalne właśnie w przedziale 2500-3000?
Wnioskować z tego możne że jednak takie obroty rzędu 2500-3000 przy zimnym silniku są dla niego za wysokie.
  • 0

#53 kardas

kardas
  • Forumowicz
  • 4,275 postów
  • Skąd:ZS
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Sedan
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 12:44, 02.02.2012

cthsqd, według mnie źle interpretujesz przytoczony przez Ciebie fragment.

Jeśli wczytać się w niego o rozpatrzyć w całości, to w cytacie który tak ochoczo przytaczasz

Uruchamianie silnika jest utrudnione w niskich temperaturach.


należy wspomnieć o zaleceniach, jakie mają miejsce po nim

czyli o punkcie 1,2 i 3. Przy czym czytając ze zrozumieniem łatwo wywnioskować co
instrukcjodawca miał na myśli, pisząc "utrudnione uruchamianie".

Miał na myśli niemożliwość uruchomienia, dlaczego tak myślę? Ponieważ w punktach 1,2,3 są czynności
które robić należy jeśli auto nie chce odpalić :!: A nie chce odpalić nie równa się tarcie jest większe i obciążenie jest większe,
dlatego grzejcie na postoju. Tak mi się wydaje.

Jednak muszę przyznać, że po szybkim wglądzie w instrukcję, rzeczywiście jest słowo mówiące że można/trzeba odczekać
około 60s po odpaleniu przed ruszeniem w ujemnych temp.

Dołączona grafika


I to jest fragment mówiący o tym o czym chciałeś nas przekonać. Ok, zgodzę się. Z instrukcją nie dyskutuję.

Jednak są różne mrozy (wartość nie jest określona w instrukcji), od -10, do np -30. Więc jeśli olej jaki mamy zalany
według swojej specyfikacji ma gwarantowany zakres pracy w takich a takich (określonych) temperaturach, to nie widzę
zasadności argumentu, że silnik jest niedosmarowany. Przecież olej zachowuje swoje właściwości według zakresu temp./ regionu świata
do jakiego został dostosowany. I jeśli my znajdujemy się w tym zakresie temperatur to owszem, olej nie
posmaruje dobrze przy 7000rpm, ale przy 2500rpm da radę.


czemu nie mamy ustawione obroty minimalne właśnie w przedziale 2500-3000?


bo może właśnie wartość ~1500 jest wartością obliczoną przez inż., że przy takiej prędkości obrotowej
mamy kompromis między nagrzewaniem, a zużyciem paliwa
  • 0
Tarjei86 napisał:Zarób i wpakuj w auto trochę więcej niż kasę wyciągniętą z odszkodowań, to pogadamy, wtedy może zrozumiesz, że takie hobby kosztuje kupę pracy, czasu i pieniędzy. I wtedy możesz debatować o tym, co się powinno robić, kiedy i jaki to ma sens, ok?

 


#54 cthsqd

cthsqd
  • Forumowicz
  • 1,111 postów
  • Skąd:Rzeszów
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Executive
  • KM:155
  • Paliwo:PB
  • Rok:2006
  • Nadwozie:CL7
Reputacja: 17
Dobra

Napisano 13:00, 02.02.2012

Rzuć okiem jeszcze raz na to, co jest napisane PO punkcie 3. 8-)
Jest tam napisane, że podczas mrozów lub jeśli samochód nie był uruchamiany przez kilka dni należy rozgrzewać silnik przez kilka minut przed rozpoczęciem jazdy. Wcześniej ten argument został odparty na podstawie stwierdzenia (wynikającego z błędnej interpretacji), że dotyczy to tylko warunków rozrzedzonego powietrza. Mój cytat miał na celu wyprostowanie tej tezy, i wtedy to ostatnie zdanie ze strony 370 mówiące o kilku minutach nabiera jasnego i pełnego znaczenia - dotyczącego mrozów (a także - ale nie tylko - rozrzedzonego powietrza). Myślę nawet, że rozgrzewanie silnika dotyczy tylko mrozów, a pkt'y 1-3 obydwu tych przypadków, ale to już mało istotne.
  • 0

eac2eccb9fc62cfe.jpg


#55 Tiger1980

Tiger1980
  • Forumowicz
  • 162 postów
  • Skąd:Gorzów Wlkp.
  • Silnik:0,0
  • Wersja:brak
  • KM:00
  • Paliwo:PB
  • Rok:0000
  • Nadwozie:00
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 13:04, 02.02.2012

cthsqd zerknij prosze jeszcze raz na ten wycinek z instrukcji. Tam masz wyraźnie napisane, że sytuacja dotyczy odpalania w otoczeniu, gdzie powietrze jest dużo rzadsze. Dlatego też zalecają otworzyć przepustnice w celu dostarczenia większej ilości tlenu, żeby mieszanka nie była zbyt uboga.


podsumowując to wszystko co zostało napisane.
Nowoczesne silniki mają ssanie sterowane komputerem. Użytkownik auta nie ma wpływa bezpośrednio na skład mieszanki paliwowej. Po uruchomieniu silnika, może po chwili (dłużej lub krótszej, kilka kilkanaście sekund, jak zwał tak zwał) rozpocząć jazdę. Pamiętać należy, żeby zimnego silnika nie wkręcać na wysokie obroty dopóki nie osiągnie odpowiedniej temperatury.
  • 0

#56 kardas

kardas
  • Forumowicz
  • 4,275 postów
  • Skąd:ZS
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Sedan
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 13:17, 02.02.2012

cthsqd, nie zgodzę się, tytuł tego kawałka instrukcji mówi wyraźnie

Uruchamianie silnika przy niskiej temperaturze w górach (pow. 2400m. n.p.m ).


I pod takim kątem należy interpretować niejasności. To tak jak z ustawami, nie bierzesz z kodeksu postępowania administracyjnego paragrafów do k. postępowania karnego. Chyba że ustawa mówi inaczej. Tak więc tytuł ustawy i jej
"zamiar" determinują "co miał autor na myśli" - tak mi się wydaje.
Jeśli miałoby być pod Twoją interpretację, powinni dodać po "w" słowo "lub". Pamiętasz to stwierdzenie "lub czasopisma"?
Takie coś sporo zmienia i myślę że jeśli instrukcjodawca miałby to na myśli - na pewno by to dodał. A tak postawił tylko i aż "w",
sugerujące wyraźnie że chodzi o góry >2400mnpm. Ten dopisek na końcu który przytaczasz, należy rozpatrzyć w całości, a nie interpretować
wyrwany z kontekstu.

Tiger1980, jestem tego samego zdania. Jeśli tylko mamy dobry olej zalany to żadne zatarcie/przytarcie silnika nie grozi i należy
rozpocząć jazdę.
(Oczywiście nie wkręcamy silnika na 7000rpm ani nie machamy pedałem gazu w dół i w górę podczas jazdy.)

Za takim sposobem użytkowania auta przemawiają również argumenty jakie przytoczyłem na str 3 post nr 2 tego wątku.
  • 0
Tarjei86 napisał:Zarób i wpakuj w auto trochę więcej niż kasę wyciągniętą z odszkodowań, to pogadamy, wtedy może zrozumiesz, że takie hobby kosztuje kupę pracy, czasu i pieniędzy. I wtedy możesz debatować o tym, co się powinno robić, kiedy i jaki to ma sens, ok?

 


#57 cthsqd

cthsqd
  • Forumowicz
  • 1,111 postów
  • Skąd:Rzeszów
  • Silnik:2.0
  • Wersja:Executive
  • KM:155
  • Paliwo:PB
  • Rok:2006
  • Nadwozie:CL7
Reputacja: 17
Dobra

Napisano 13:19, 02.02.2012

Nie Tiger1980 :-), to co jest ujęte w nawiasie o rozrzedzonym powietrzu jest czynnikiem dodatkowym, a nie równoczesnym, chociaż przyznam, że na pierwszy rzut oka jest to mylące. Sam tak pomyślałem po przeczytaniu tej strony po angielsku, ale po chwili zastanowienia zmieniłem zdanie.
Po pierwsze - świadczy o tym po pierwsze zdanie o mrozach zakończone kropką. Po drugie, wzmianka o rozrzedzonym powietrzu zawiera zwrot "również", a w angielskiej wersji "adds to the problem" - dodaje (dokłada się do problemu).
Jak gdyby tego było mało, to teraz wysilam chłopski rozum, i nie bardzo widzę dlaczego w czasie mrozów i rzadkiego powietrza muszę rozgrzewać silnik kilka minut, ale już w czasie mrozów i gęstego powietrza mogę od razu startować.. :-) Sorry ale nawet gdybym chciał się przychylić do takiej interpretacji to nie mogę.

Prawda jest taka, że o ile nie pałujemy to się tragedia nie stanie jeśli ruszymy zaraz po zapaleniu, ale jeśli już dyskutujemy o tym co jest zdrowsze, grzać czy jechać, to jednak grzać :B

-
Kardas, w języku polskim zdanie w nawiasie zazwyczaj wyjaśnia zdanie poprzedzające, to prawda - wy się tego trzymacie. Rzecz w tym, że nie zawsze tak jest, i tu wyraźnie tłumacz nie przemyślał, że może to budzić wątpliwości. Dla mnie pozostała treść jest wystarczająco jasna.
  • 0

eac2eccb9fc62cfe.jpg


#58 kardas

kardas
  • Forumowicz
  • 4,275 postów
  • Skąd:ZS
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Sedan
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 13:26, 02.02.2012

bo każde ich podniesienie może przy wielokrotnie zbyt gęstym oleju grozić niedosmarowaniem


ale specyfikacja oleju o czym nam mówi, ta od zakresu temperatur? o tym że mogę tego oleju używać bez obaw w tym zakresie,
a jeśli chodzi o tarcie to IMO kłopotem jest tu zakres rozszeżalność cieplnej materiałów niż samego oleju.
Przecież oczywiste jest że przy -35C spasowanie silnika "robi się" ciaśniejsze.
  • 0
Tarjei86 napisał:Zarób i wpakuj w auto trochę więcej niż kasę wyciągniętą z odszkodowań, to pogadamy, wtedy może zrozumiesz, że takie hobby kosztuje kupę pracy, czasu i pieniędzy. I wtedy możesz debatować o tym, co się powinno robić, kiedy i jaki to ma sens, ok?

 


#59 Tiger1980

Tiger1980
  • Forumowicz
  • 162 postów
  • Skąd:Gorzów Wlkp.
  • Silnik:0,0
  • Wersja:brak
  • KM:00
  • Paliwo:PB
  • Rok:0000
  • Nadwozie:00
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 13:48, 02.02.2012

Panowie, wpadacie w paranoje i przytaczacie skrajne przykłady typu krecić do 7 tys., czy temp. otoczenia - 35 stopni.

Przy -15 stopniach jakbyście chcieli grzać diesla CR na postoju, to weźcie sobie kanapki i termos gorącej herbaty. Minie sporo czasu zanim drgnie wskazówka.

To jest temat rzeka. Podobnie jak ten o zmianie oleju z minerala na syntetyk. Ilu rozmówców tyle opinii. Każdy z Was zrobi jak zechce.
  • 0

#60 kardas

kardas
  • Forumowicz
  • 4,275 postów
  • Skąd:ZS
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:Sedan
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 15:03, 02.02.2012

A dlaczego bez obaw nie będziesz w tym zakresie kręcić od razu po uruchomieniu silnika do odcinki?


ze względu na to, że silnik zbudowany jest z różnych materiałów, które mają różną rozszeżalność cieplną, a skoro i tak silnik
pracuje ~1500rpm, to dla mnie ważnym jest by jak najszybciej osiągnął temp jaką założyli mu inżynierowie (w granicach rozsądku, bez 7000rpm :om:)
sam olej i jego właściwości przy -15/-20C mnie nie interesuje bo wiem że da radę (tak informuje mnie producent), o to zacząłbym się martwić przy -35 i niżej
  • 0
Tarjei86 napisał:Zarób i wpakuj w auto trochę więcej niż kasę wyciągniętą z odszkodowań, to pogadamy, wtedy może zrozumiesz, że takie hobby kosztuje kupę pracy, czasu i pieniędzy. I wtedy możesz debatować o tym, co się powinno robić, kiedy i jaki to ma sens, ok?

 





Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych

IPB Skin By Virteq