Witam serdecznie.
3 tyg temu stałem się nabywcą jakże cudownego Accord VI 1.8.
Niestety, ale jak to bywa, po zakupie wyszły pewne drobne (lub nie drobne?) mankamenty.
Najistotniejszym z nich jest gaśnięcie silnika po długim postoju (całkowite wychłodzenie) a mianowicie :
Odpala bez najmniejszego problemu, daję mu 30-60 sec na rozprowadzenie oleju, w tym czasie obroty to ok 1200-1300RPM (dużo?), po próbie ruszenia, kiedy odpuszczę gaz, wcisnę sprzęgło silnik gaśnie, a ponowne odpalenie przychodzi mu z delikatnym trudem - po odpaleniu momentalnie chciałby zgasnąć, chyba, że potrzymam go chwilę na obrotach i po chwili wszystko jest ok. w czasie trzymania na obrotach silnikiem nieco szarpie.
Jazda na zimnym silniku w przedziale obrotów 1400-2000 objawia się delikatnym szarpaniem.
Silnik po nagrzaniu trzyma baaaaardzo niskie obroty w zakresie 400-500RPM a po odjęciu obciążenia spada do jakiś 150-300 i oczywiście wzrasta do ok 500.
Choć nie brzmi to jednoznacznie to podejrzewam przepustnicę, ale chciałbym zasięgnąć drugiej opini, bo jedynie w weekend mogę sobie pozwolić na grzebanie przy aucie, a miło było by nazbierać do tego czasu pomysłów na problem.
Oczywiście robiłem research ale nie udało mi się doszukać stricte takiej usterki.
Jeżeli ktoś jest chętny podzielić się wiedzą to z góry bardzo dziękuję za pomoc
PS. Obroty nie falują, silnik pracuje cichutko.