Dzięki, po pracy zacznę dłubać.
Witam ponownie, mały Update.
Powoli kończy mi się cierpliwość. Dwa tygodnie temu zrobiłem reset komputera (zdjęte klemy). Odpalam i wielka radość - czysto.
Po ok 200 km błąd koszmar powrócił. Występuje codzienny błąd VSA po ok 10 minutach jazdy. Reset stacyjką, VSA znika zostaje błąd silnika (22). Po przejechaniu około 10 km znika błąd silnika i do końca dnia spokój. Następnego dnia rano to samo.
Od poniedziałku się pogorszyło, błąd VSA wyskakuje kilka razy pod rząd (nie wiem czemu razem z błędem silnika 22). Diagnostyka spinaczem pokazuje błąd ABS 83, zawsze ten sam.
Wiele godzin czytałem forum i podjąłem następujące kroki dotyczące VSA:
- sprawdzenie czujnika (żyroskopu??) pod siedzeniem kierowcy - czysto, bez rdzy i wilgoci, na wszelki wypadek electro cleaner.
- sprawdzenie wtyczki na pompie abs - tak samo jak w punkcie powyżej.
- masa od pompy ABS - wyczyszczone, chociaż wyglądało przyzwoicie i przy okazji wymiana masy/plecionki pomiędzy silnikiem a karoserią, bo wyglądała fatalnie.
Czy pozostaje tylko wymiana pompy?? Szukam od kilku dni i identycznej nie znalazłem..., zresztą jest na niej kilka numerów, nie wiem którym się sugerować.
Kroki dotyczące błędu 22:
- wymiana filtro-uszczelki na module/zaworze VTEC (28 zł w aso ;
- wymiana oleju i filtra (total quartz);
- wyczyszczenie wtyczek na zaworze VTEC.
Przymierzam się do wymiany czujnika ciśnienia, nie wiem czy słusznie.
Pomimo tak długiej walki problem nie znika, wręcz się nasila. Dodam, że samochód jeździ i hamuje normalnie, ABS działa. Jedynie ścina moc (max 3tys obrotów) w momencie wystąpienia błędu VSA, ale ponowne odpalenie to likwiduje.
Szukałem lokalnych warsztatów, niestety FF garage w Przejazdowie ma wolny termin na koniec listopada i od razu zaznaczył że na elektryce to się za bardzo nie zna.....
Proszę o sugestie.
Z góry dziękuję za jakiekolwiek pomysły.
Użytkownik Tomek_Gdańsk edytował ten post 13:10, 15.10.2020