Witam,
nie wiem czy problem ten miałem wcześniej, czy po prostu dopiero teraz go zauważyłem, ale światła mijania delikatnie mi mrugają. Nawet może nie mrugają, ale delikatnie gasną na ułamki sekund, w każdym bądź razie nie świecą się równo i ciągle. Innych problemów z elektryką nie doświadczyłem. Od razu mówię, że nie mam jakiejś dyskoteki itp. no nie wiem jak to wytłumaczyć, ale delikatnie się przyciemniają. Mniejsze/większe obroty nie wpływają na ten problem. Czy auto stoi tydzień, czy jest świeżo po większej trasie też nic nie zmienia.
Akumulator nowy, alternator pracuje na 99% prawidłowo (sprawdzałem go, bo coś kradło mi prąd, był to "przekaźnik cewki kompresora klimatyzacji", więc wyjąłem bezpiecznik od klimy i już prądu nic nie kradnie).
Do głowy przychodzi mi jeszcze przewód od masy (ten po prawej stronie, który przykręcony jest do blachy) mianowicie stary rozpadł mi się w rękach, założyłem więc miedziany przewód z kabla od głośników.
Co to może być? Nie wiem czy problem jest poważny, ale boję się że podczas jazdy mi zgaśnie silnik, czy np. cała elektronika padnie itp.
Znawcą żadnym nie jestem, dlatego piszę tak łopatologicznie, po prostu tak jak potrafię.
Pozdrawiam