Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Zdjęcie
VI

Nierówna praca silnika, gaśnie na goracym

VI silnik gaśnie nierówna praca

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 00:12, 20.11.2016

Witam

 

Mam problem z silnikiem, może zacznę od tego, że od kilkunastu miesięcy męczę się ze spadającymi obrotami na biegu jałowym – znany temat.

Auto mam z gazem, ale problem spadających obrotów pojawia się na benzynie, jeszcze przed przełączeniem na gaz.

Tydzień temu pojawił się gorszy problem.

Syn, któremu pożyczyłem auto zadzwonił, że autem nie da się jeździć bo ciągle gaśnie.

Silnik gasł po każdym wciśnięciu sprzęgła i zdjęciu nogi z gazu. Syn powiedział że coś się zepsuło po tym jak włączył klimę żeby osuszyć szyby. Może to przypadek, może nie, nie wiem. Jak auto sfiksowało, było bardzo mokro, bardzo duża wilgotność, padał deszcz ze śniegiem, wszędzie kałuże. Przeczekałem tę deszczową pogodę, ale nic się nie poprawiło.

 

Teraz sytuacja wygląda tak:

Silnik na wszystkich zakresach temperatur pracuje nierówno, ale nie jest to falowanie tylko nierówne obroty i wibracje,wskazówka skacze, buda cały czas się trzęsie choć może na filmach nie będzie tego widać. Jakby to powiedzieć odgłosem paszczowym z Rejsu, silnik nie robi wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, tylko brum... brum... brum... brum.... Znajomy młody mechanik powiedział że może za dużo paliwa dostawać.

 

Na zimnym, dopóki chodzi ssanie, jest tylko nierówna, brzydka praca - po przygazowaniu wskazówka normalnie wraca na 1,5-1,2 tys. obrotów. Po odpaleniu na zimnym na początku czuć zapach benzyny.

Film z rozruchu, rano na mrozie minus 5st.C:

 

I z wydechu:

 

 

Na gorącym nie da się jeździć, każde depnięcie i puszczenie gazu kończy się zgaśnięciem silnika i jest spory problem z jego ponownym uruchomieniem – trzeba długo kręcić zanim załapie i jeszcze gaz wciskać. I nie łapie od razu tylko na raty. Teraz na filmie zauważyłem jeszcze dziwne skakanie wskazówki poziomu paliwa przy rozruchu.

Jak załapie, to na początku obroty trzyma bardzo nisko, i się dusi, dopiero po chwili wskakuje na właściwe obroty:

 

https://youtu.be/K4dZj_DAHWI

 

Wiosną i latem robiłem kilka rzeczy pod kątem spadających obrotów:

- dwa razy czyściłem silniczek krokowy,

- wymieniłem kable WN,

- wyczyściłem przepustnicę i zawór EGR,

- wymieniłem filtry gazu, filtr powietrza,

- wyregulowałem zawory,

- wymieniłem jeden wężyk podciśnienia bo był przecięty, resztę też mam zamiar wymienić profilaktycznie

- świece latem wyglądały dobrze – suche, kawa z mlekiem - więc zostawiłem

Nie wyczyściłem EGR plate, bo instalacja gazowa mi przeszkadza, a nie jestem aż tak obstukany żeby to bez przygotowania rozkręcać. Miałem to na spokojnie ogarnąć jak się sezon w pracy skończy - pracuję w kamieniarstwie i do listopada mam zapiernicz - ale wyskoczył problem jw..

 

Teraz robiłem:

- diagnostykę - nie pokazuje żadnych błędów, check nie świeci.

- wymieniłem świece (NGK), stare miały czarny nalot – latem jak regulowałem zawory, były kawa z mlekiem. Na wszystkich świecach jest iskra.

- robiłem test ze spryskiwaniem kabli i kopułki w nocy – żadnego iskrzenia nie ma - kable mają ze dwa miesiące. Zakładałem stare kable i kable z innej hondy, bez różnicy.

- przelutowałem luty w przekaźniku pompy paliwa – bez zmian.

- zmierzyłem czujnik temperatury, działa – na zimno przy temp. 5st.C pokazuje 4,9 kOhm, przy prawie goracym 460 Ohm

- zakręciłem gaz, bo czytałem że reduktor albo wtryskiwacze mogą puszczać, nie pomogło, zresztą na gazie też nierówno pracuje.

- wyczyściłem kopułkę i palec i tu mam wątpliwości bo na stykach kopułki był biały, zbity nalot grubości skorupki z jajka, a palec był bardzo chropowaty. Pewnie do wymiany.

 

Przejrzałem kilkanaście tematów ale nie wiem co dalej, albo raczej co najpierw

- zawory raczej tak nagle się nie przestawiły, bo choć robiłem je już 10tys km temu, to usterka moim zdaniem wystąpiła zbyt nagle. Ustawię, jak tylko będzie pogoda, bo i tak już pora.

- map sensor - jak odpinam kostke, to poza tym że check się zapala nic się nie dzieje, silnik chodzi jak chodził. Oglądałem na YT jak się go sprawdza, ale filmy są po angielsku i nie do tego auta, a ja angielskiego nie znam. Może ktoś wie w które piny trzeba się wpiąć i co miernik powinien pokazywać. Jutro może będę miał na podmianę.

 

Kopułka z palcem, moduł zapłonowy, sonda, czujniki, co wymienić, co sprawdzić?

Proszę o jakieś sugestie.

 

 


  • 0

#2 Kolczyk

Kolczyk
  • Forumowicz
  • 114 postów
  • Skąd:Warszawa
  • Silnik:1.8
  • Wersja:Type S
  • KM:136
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 09:00, 20.11.2016

A nie zastanowiło Cie to ze po odpaleniu silnika nie zgasła Ci od razu kontrolka ciśnienia oleju, sprawdzałeś stan oleju ?


  • 0

Kołcz -------> Accord VI 99r.   http://www.accordklu...wa-jedna-fotka/


#3 przemkowal

przemkowal
  • Administrator
  • 8879 postów
  • Skąd:Wrocław
  • Silnik:2,2
  • Wersja:Tourer
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2005
  • Nadwozie:CN2
Reputacja: 109
Wzorowa

Napisano 13:09, 20.11.2016

A w ogóle to ona na ciepłym silniku gaśnie?
Dolewałeś oleju między wymianami?

Wysłane z mojego ALE-L21
  • 0

#4 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 15:34, 20.11.2016

A nie zastanowiło Cie to ze po odpaleniu silnika nie zgasła Ci od razu kontrolka ciśnienia oleju, sprawdzałeś stan oleju ?

Sprawdzałem tydzień wcześniej, był w połowie miedzy znacznikami. Sprawdziłem teraz, jest tyle samo.

Na pierwszym filmie był mróz -5st.C, samochód stał całą noc, może to dlatego. Teraz, gdy jest 8st.C na plusie, kontrolka gaśnie dużo szybciej.

 

 

A w ogóle to ona na ciepłym silniku gaśnie?
Dolewałeś oleju między wymianami?

Na ciepłym  zaczyna się dusić tak w okolicach przełączania na gaz, a na gorącym gaśnie za każdym razem gdy zdejmę nogę z gazu. Im cieplejszy tym gorzej. Gorącego ciężko odpalić.

Nie wiem czemu trzeciego filmu nie podlinkowało. Wklejam jeszcze raz:

 

Z olejem to jest tak, że jakiś czas temu zauważyłem wyciek. Nie wiem czy spod uszczelki, czy spod miski. Auto mam stosunkowo niedługo, jak je brałem silnik miał wyciek spod pokrywy i spod świecy. Wymieniłem uszczelki, ale zacieki na silniku zostały i ,żeby wiedzieć skąd cieknie, najpierw muszę go umyć, a nie miałem kiedy tego zrobić. Na dodatek z tej strony gdzie jest mokro, pękła osłona przegubu wewnętrznego i silnik zarzygało smarem.

Przez ostatni miesiąc, dwa, oleju nie ubyło nic, wcześniej zdarzało mi się z tego powodu dolewać.

Nie zdziwiłbym się gdyby uszczelka poszła, chociaż żadnych objawów typu falowanie, do tej pory nie miałem.


  • 0

#5 Thunder

Thunder
  • Forumowicz
  • 275 postów
  • Skąd:Opolskie
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 2
Neutralna

Napisano 16:15, 20.11.2016

Ja miałem podobny problem. Silnik mi gasł na skrzyżowaniach ale chodził całkiem równo. Ciepłego silnika za nic nie umiałem odpalić. Po przestudzeniu znowu poszło.

 

Wymieniłem cały aparat zapłonowy i igła...

 

Masz możliwość podmienić jakiś aparat? Czarny osad na świecach i zapach benzyny świadczyłoby o problemie z prądem, nie jest wystarczający. Lub robią się przerwy...

 

Może zacznij od tego, podmiany aparatu na jakiś inny.


  • 0

#6 przemkowal

przemkowal
  • Administrator
  • 8879 postów
  • Skąd:Wrocław
  • Silnik:2,2
  • Wersja:Tourer
  • KM:140
  • Paliwo:ON
  • Rok:2005
  • Nadwozie:CN2
Reputacja: 109
Wzorowa

Napisano 19:01, 20.11.2016

Z aparatem to może być dobry trop, bo moduł potrafi wariować na ciepłym.
A co do kontrolki oleju to sugerowalbym sprawdzenie jakie masz cisnienie oleju na zimnym i na ciepłym.

Wysłane z mojego 8070 przy użyciu Tapatalka
  • 0

#7 Seth

Seth
  • Partner HAKP
  • 5948 postów
  • Skąd:Mińsk Maz
  • Silnik:V12
  • Wersja:Mega
  • KM:500+
  • Paliwo:PB
  • Rok:3000
  • Nadwozie:Perfekcyjne
Reputacja: 104
Wzorowa

Napisano 19:02, 20.11.2016

panowie- przede wszystkim cos jest bardzo nie tak - bo tak długo po odpaleniu palaca sie kontrolka oleju to baaardzo zły znak. 

Mi tak długo kontorlka oleju nie pali sie nawet zaraz po wymianie oleju - a nawet jak jest -25 st to gasnie odrazu - a tu mamy sytuacje kiedy brak cisnienia oleju trwa naprawde długo. 

Wiec albo kolega nie miał wtedy oleju w silniku albo mamy fuckup

 

nie widze abys czyścił silniczek krokowy

 

kopułka i palec do wymiany pewnie skoro mówisz, że był duży osad (utlenienie )

najlepiej podmienić cały aparat i sprawdzić


  • 0

 Zaciski hamulcowe

Serwis Hond i nie tylko, zawory, płyny, hamulce, diagnostyka HDS itp
Opinie o mnie : KLIK


#8 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 21:51, 20.11.2016

Byłem przed chwilą sprawdzić Nr aparatu i przy okazji chciałem nakręcić jak odpala przy +8 st.C, ale nie będę wrzucał filmu, bo kontrolka gaśnie natychmiast.

 

silniczek krokowy czyściłem dwa razy - wiem, za dużo danych i mogłeś przeoczyć

 

I pytanko.

Szukając aparatu mam patrzeć na nr z naklejki, nr wybity na korpusie, czy na obydwa? Ten na korpusie jest ciężki do odczytania.


  • 0

#9 Seth

Seth
  • Partner HAKP
  • 5948 postów
  • Skąd:Mińsk Maz
  • Silnik:V12
  • Wersja:Mega
  • KM:500+
  • Paliwo:PB
  • Rok:3000
  • Nadwozie:Perfekcyjne
Reputacja: 104
Wzorowa

Napisano 22:54, 20.11.2016

no dobra gaśnie , ale dlaczego wtedy sie paliła baaaaardzo długo? no napewno nie bez przyczyny

 

szukając aparatu kup aparat z accorda VI 1998-2002 z silnikami 1.8/2.0/2.3


  • 0

 Zaciski hamulcowe

Serwis Hond i nie tylko, zawory, płyny, hamulce, diagnostyka HDS itp
Opinie o mnie : KLIK


#10 Thunder

Thunder
  • Forumowicz
  • 275 postów
  • Skąd:Opolskie
  • Silnik:1.8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CG8
Reputacja: 2
Neutralna

Napisano 00:45, 21.11.2016

Styków na kopułce czy palcu się nie czyści z osadu. Zwiększyłeś przerwę między stykami, a to nie wróży nic dobrego.

 

Łuk elektryczny musi pokonać dłuższą drogę i wymaga więcej od aparatu. Przy następnym aparacie zadbaj o nową kopułe i palec, bo i ten mógłbyś 'dobić'.

 

Tym bardziej jak masz gaz na pokładzie, to prąd musi być idealny.


  • 0

#11 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 08:36, 21.11.2016

no dobra gaśnie , ale dlaczego wtedy sie paliła baaaaardzo długo? no napewno nie bez przyczyny

Nie mam pojęcia dlaczego.

 

 

Styków na kopułce czy palcu się nie czyści z osadu. Zwiększyłeś przerwę między stykami, a to nie wróży nic dobrego.

 

Wyczyściłem, bo o takich zabiegach ludzie często tu piszą, a papierem ściernym osiemsetką, raczej wody i kurzu nie usuwają. 

No nic, kolejna lekcja zapamiętana.

Aparat jedzie. Jak zadziała to zamówię kopułkę i palec.


Użytkownik tentego edytował ten post 08:37, 21.11.2016

  • 0

#12 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 09:39, 23.11.2016

Aparat podmieniony i dalej to samo. Nie wiem czy brnąć w wymianę kopułki i palca, w sensie czy to może pomóc, bo wymiana i tak mnie czeka.

Wykręciłem świece i są okopcone, a nie mają przepracowane nawet godziny. Czy to może oznaczać problem z prądem?

 

qqa18h4v0csn_t.jpg

 

Może być gdzieś zwarcie na kablach? Albo coś z masą? Wczoraj centralny zamek nie domykał mi jednych drzwi jakby siły nie miał. Już mi się tak kilka razy robiło, najczęściej z prawymi drzwiami przód albo tył, a teraz lewy tył. A dzisiaj rano działał normalnie.

Tak samo jak wciskam pilota, to czasem z przodu jedna lampa nie miga, a po przekręceniu kluczyka, albo po odpaleniu silnika (teraz nie pamiętam) wszystkie światła działają. Akumulator jest nowy.

 

Edit:

Wyregulowałem zawory - większość była przyciasna - wyczyściłem krokowca i jest dużo lepiej, buda już tak nie telepie, kultura pracy znacząco się poprawiła, ale na gorącym dalej są problemy z gaśnięciem i silnik nie chodzi równo.

W krokowcu miedzy częścią mechaniczną a elektryczną ktoś wsadził za duży oring, albo się rozciągnął, nie wiem, ale mogło tamtędy powietrze zasysać.

Tu mam pytanie, bo jak poluzowałem śruby od krokowca to rzygnęło mi płynem w tą dziurę od przepustnicy, tak jakby płyn pod ciśnieniem w wężu siedział i przejścia nie miał. Nie pamiętam, żeby coś takiego zrobiło się poprzednim razem.


Użytkownik tentego edytował ten post 17:07, 23.11.2016

  • 0

#13 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 21:40, 30.11.2016

Witam po przerwie.

Sprawa wygląda tak, że usterka sama się naprawiła, chyba wiem już co jest przyczyną, ale po kolei.

Zamówiłem kopułkę z palcem, w międzyczasie sprawdziłem czy gdzieś lewego powietrza nie łapie i przeczyściłem masy te które udało mi się okiem namierzyć.

Wczoraj wymieniłem kopułkę z palcem, odpaliłem i dalej to samo.

Ogólnie po wszystkich zabiegach zrobiło się lepiej niż na początku, bo na ssaniu objawy zaniknęły prawie do zera, ale silnik dalej pracował dziwnie, gasł na gorącym i były problemy z odpaleniem.

Dzisiaj rano musiałem wyskoczyć na wioskę, na małą robótkę 15 km od domu, no i w tamtą stronę jak silnik złapał temperaturę, oczywiście pojawiły się problemy. Natomiast po wyjściu z auta poczułem lekki smrodek gdzieś z przewodów elektrycznych - wiadomo jaki - i sobie myślę, że coś z masą musi być nie tak.

 

Trzy godziny później wsiadam, odpalam i żadnych wibracji, silnik mruczy jak trzeba. Nie ma problemu z obrotami po wyłączeniu ssania, nie ma problemu na gorącym silniku, obroty spadają jak trzeba, na 1000 a potem łagodnie na 750, nie gaśnie, nie wibruje, nie ma problemów z odpalaniem :shock:

No i szukam sobie teraz gdzie jeszcze są przewody masowe w naszych haniach, bo to jest na 90% przyczyna, i odkryłem, że na pewno nie mam tego który idzie do łapy silnika z lewej strony. Jakiś janusz go urwał, bo jest tylko śruba i jakieś resztki drucików.

Jutro skoczę do elektryka dorobić i umówię się na głębsze sprawdzenie czy mi gdzieś czegoś nie popaliło, główny przewód masowy też chyba wymienię, bo od strony silnika nie wygląda najlepiej i mam nadzieję, że to będzie to :pistol:


  • 0

#14 qucia

qucia
  • Nowy
  • 2 postów
  • Skąd:modliborzyce
  • Silnik:2.0
  • Wersja:CR-V
  • KM:148
  • Paliwo:PB
  • Rok:1999
  • Nadwozie:SUV
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 22:01, 09.02.2017

Witam !  Ja również ma problemy z jałowymi obrotami. Chciałem zapytać kolegę czy po wyeliminowaniu słabych styków masy problem niestabilnych obrotów ustąpił ? Za odpowiedź z góry dziękuję i pozdrawiam.


  • 0

#15 tentego

tentego
  • Forumowicz
  • 31 postów
  • Skąd:dolny śląsk
  • Silnik:1,8
  • Wersja:LS
  • KM:136
  • Paliwo:LPG
  • Rok:1999
  • Nadwozie:CH6
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 18:55, 01.03.2017

Witam !  Ja również ma problemy z jałowymi obrotami. Chciałem zapytać kolegę czy po wyeliminowaniu słabych styków masy problem niestabilnych obrotów ustąpił ? Za odpowiedź z góry dziękuję i pozdrawiam.

Sorry że odpisuję dopiero teraz, ale przegapiłem powiadomienie.

 

Jeżeli przeczytasz mój poprzedni wpis, to będziesz wiedział, że wtedy problem sam zniknął w międzyczasie, ale i tak musiałem dołożyć brakujący przewód, dorobiłem nowy idący od akumulatora do masy na silniku, odkręciłem i wyczyściłem wszystkie masy jakie znalazłem pod maską, i mniej więcej do dnia Twojego wpisu wszystko było jak należy.

Było, bo jakieś trzy tygodnie temu problem ze spadającymi obrotami znowu się pojawił, tyle że teraz wiem już mniej więcej gdzie leży przyczyna.

 

Jak pisałem wcześniej, w miejscu zaznaczonym strzałką na poniższym zdjęciu jest o-ring, który u mnie był za duży. Nie wiem czy rozciągnął się od mycia benzyną, czy poprzedni właściciel coś tam namieszał, w każdym razie był sporo za duży i z jednej strony wyłaził za obudowę.

2chndie.jpg

 

Wtedy nie miałem takiego o-ringu pod ręką i tymczasowo założyłem, a właściwie naciągnąłem mniejszy. Jak to w życiu bywa, zapomniałem go wymienić na taki jak trzeba i trzy tygodnie temu usterka wylazła z powrotem.

Dziś założyłem nowy o-ring, już właściwych rozmiarów i obroty przynajmniej na razie nie wariują.

Jeżeli przyjdzie ci do głowy odkręcać tą czarną część to dokładnie zaznacz sobie jej położenie względem części metalowej, bo jak skręcisz inaczej to w zależności w którą stronę ją obrócisz możesz mieć za niskie albo za wysokie obroty.

Śrubki są na 5-ramienne torxy, więc jeżeli takich nie masz, przyszykuj sobie brzeszczot żeby je naciąć pod płaski śrubokręt, inaczej ich nie odkręcisz.


  • 0





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: VI, silnik gaśnie, nierówna praca

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych

IPB Skin By Virteq