Witam.
Od kilku dni mam problem, z którym nie potrafię sobie poradzić. Któregoś dnia przestał grać sub w bagażniku. Po sprawdzeniu przewodów zasilających wzmacniacz okazało się, że nie ma prądu aktywującego wzmacniacz, który idzie cienkim przewodem z kostki radia - niebieski przewód. Po wyjęciu radia sprawdziłem, że przy kostce też nie ma napięcia na tym przewodzie. Podłączone jest to tak, że niebieski przewód idzie z kostki do radia i pod ten przewód podpięty jest drugi, który idzie do wzmacniacza. Jak rozumiem, wzmacniacz dzięki temu jest aktywowany dopiero po uruchomieniu radia? Nie bardzo rozumiem takie podłączenie, oraz brak prądu tylko na tym przewodzie. Poza tym wszystko działa jak należy. Może ktoś się spotkał z podobnym problemem?