Witam wszystkich. Nie miałem okazji wcześniej się przywitać więc nastąpiło to teraz
Jakiś Miesiąc temu urwała mi się klamka zewnętrzna w mojej Hondzie. Co gorsza urwała się ta od strony kierowcy, więc miałem utrudniony dostęp do samochodu (szczególnie że lewa tylna klamka zewnętrzna też urwana). Postanowiłem wszystko rozebrać i doszedłem do wniosku że urwany element skleję. Jak pomyślałem, tak też zrobiłem. Klamka sklejona klejem dwu składnikowym wytrzymała zaledwie 2 tygodnie. Po tym stwierdziłem że kolejne klejenie nie ma sensu by po dwóch tygodniach rozbierać od nowa. Mój pomysł wygląda następująco. W urwanym elemencie i w klamce nawierciłem małym wiertłem dziurki i przewlekłem cienki drucik i wszystko sztywno skręciłem. By wszytko było jasno przedstawione, załączam zdjęcia. Wiem ze nie jestem pierwszym który coś takiego wymyślił, ale wiem też że wielu ludzi boryka się z urywaniem klamek i nie każdy wpadnie na ten pomysł.
Z tak zregenerowaną klamką jeżdżę od kilku dni więc nie wiem jak długo to pociągnie ale myślę że więcej niż za pierwszym sklejeniem.
Załączone pliki
Użytkownik gajowy07 edytował ten post 15:40, 17.06.2017