[Czarnota]

Nie kolego Artek,  diagnosta nie mógl odmówić wpisu  z powodu ręcznego. Jak Karol pisał ręczny spełniał wymogi.

Nie działający ręczny jest wielką wadą i powinieneś jak najszybciej o to zadbać, samemu lub zlecić naszym fachowcom.

Toż to są hamulce i wszystkie powinny być super sprawne

[artek]

Czarnota. Może dla Ciebie jest duża wadą. Wszystkie hamulce, których używam są super sprawne :P Ja nigdy nie używałem ręcznego i nie widzę takiej potrzeby. Ale masz rację, ma być na wszelki wypadek sprawny. Nigdzie nie napisałem, że go nie naprawię. Nie zrobiłem tego póki co tylko dlatego, że nie miałem fizycznie takiej możliwości (nie ma sensu rozwlekać dlaczego).

Choć biorąc pod uwagę, że i tak nie będę go używał to prędzej czy później znowu przestanie działać.

[Czarnota]

No to mamy Artek dwa różne podejścia do ręcznego. Na spokojnie pisząc ja odkryłem, że można parkować, ruszać pod górkę - bardzo przydatne przy podjazdach na parkingi w górkach, przy wymianie kół samemu, robić kontrolowane poślizgi dla wprawy, mieć większe poczucie bezpieczeństwa jeśli główne nie zadziałają. No i ciekawostka, szlifiuję sobie tarcze na wysoki połysk od czasu do czasu.

[93karol]

Pieczeć na dowodzie nie oznacza ze juz mozna sobie odpuscic wszelkie naprawy, poprawy w aucie.
hamulce to sprawa bezpieczenstwa musza byc sprawne,
Artek sluchaj Czarnoty i zrob sobie ten reczny na obu kolach.
jak sama nazwa wskazuje "hamulec awaryjny" jest w razie awari i gdy roboczy odmowi wspolpracy mozesz uniknac niebezpieczenstwa uzywajac wlasnie recznego. Dlatego wazne zeby pracowal na obu kolach, na jedno to tylko w poslizg niekontrolowany moze Cie wprowadzic. Ja Bym nie bagatelizował tego problemu.

[wolek]

 

Choć biorąc pod uwagę, że i tak nie będę go używał to prędzej czy później znowu przestanie działać.

 

to wyciągaj linki i wywal dźwignię ręcznego będziesz miał moda na 2015 rok i więcej miejsca w środku samochodu. podejście masz rewelacyjne oby tak zawsze było.

[Lukasz_wrocek]

Może i lepiej że ten ręczny nie jest brzytwa - chyba nie trzeba tłumaczyć do czego prowadzi zablokowanie kół tylnej osi. Ja tam też z ręcznego prawie nie korzystam. Pod górkę też potrafię ruszyć bez. Od czasu do czasu na światłach zaciągam (naprawdę sporadycznie).

[Czarnota]

Łukasz, wytłumacz dlaczego brzytwa ręczny może doprowadzić do zablokowania kół tylnej osi ?

[artek]

Wolek. A co w moim podejściu jest złego. To, że nie używam? A po co mam używać. Napisałem, że ma być na wszelki wypadek i ma działać więc naprawię.

Pod górkę ruszać z ręcznego? Można jeśli ktoś nie potrafi używać sprzęgła i gazu. Jedyna sytuacja kiedy może się przydać to przy stawianiu samochodu pod dużą górkę bo na biegu nie ustoi.

Przy awaryjnej sytuacji na drodze, jeśli nie zdążę użyć hamulca głównego lub nie zadziała to ręczny mi już nie pomoże w większości sytuacji - i tutaj jest to magiczne "na wszelki wypadek".

Nie wiem o co ta kłótnia :P 

 

Cały mój problem polegał tylko na tym, że przed świętami nie miałbym gdzie na szybko naprawić, po świętach wyjeżdżałem na zagraniczną delegacje i wróciłem 2 dni przed przeglądem, dlatego ważne dla mnie było czy przejdzie czy nie, a nie, że nie będę tego naprawiał.

Użytkownik artek edytował ten post 11:49, 12.02.2015

[Lukasz_wrocek]

Łukasz, wytłumacz dlaczego brzytwa ręczny może doprowadzić do zablokowania kół tylnej osi ?

Ręczny z natury blokuje koła - przynajmniej zawsze w moich autach blokował jak mocno zaciągłem.

 

Zaciąg przy nawet 50 km/h ręczny to zobaczysz. Na początek na suchym asfalcie jak będzie za mało to poczekaj na deszcz/śnieg.

 

Co do rażenia - połowicznie się zgodzę - nikt nie każe lampic się w czyjeś światła stop ... ale co kto lubi

Użytkownik Lukasz_wrocek edytował ten post 14:53, 12.02.2015

[Czarnota]

Łukasz, jeśli myślisz o blokowaniu kół hamulcem ręcznym na postoju lub w sytuacjach opisanych wyżej (na światłach, stroma górka) to właśnie brzytwa ręczny pozwoli Ci na trzymanie kół w bezruchu (tak, zablokuje). Ręczny do dupy spowoduje niebezpieczeństwo stoczenia się autka z gorszym lub lepszym finałem (ile autek popłynęło np. w rzece, bo idiota nie zostawił na biegu a zapomniał, że mu ręczny nie działa).

 

W sytuacjach awaryjnych np. jak Ci totalnie odmówi główny (też się zastanawiam, kiedy może odmówić, jeśli jest sprawny i sprawdzany) to wystawisz nogi do hamowania ?. Chyba lepiej posiłkować się brzytwa ręcznym, którego przy wyższych prędkościach nie tak łatwo zablokować nawet maksymalnym naciągiem (wiem, bo bawiłem się, dla podwyższenia umiejętności).

 

Cytuję Kolegę 93karol: "Dlatego wazne zeby pracowal na obu kolach, na jedno to tylko w poslizg niekontrolowany moze Cie wprowadzic. Ja Bym nie bagatelizował tego problemu."

 

W obu wariantach - niesprawny tylko na jedno, lub na dwóch kołach może doprowadzić do tragedii.

 

Ciężko pojąć, że hamulce to najważniejsza dla bezpieczeństwa część samochodu ?

Użytkownik Czarnota edytował ten post 16:20, 12.02.2015

[Lukasz_wrocek]

Do zablokowania (unieruchomienia) kół na postoju wcale nie potrzeba bóg wie jak mocnego hamulca (najlepiej to widać po przepchnięciu - niewielką siłą można przetoczyć auto to i niewielką można je unieruchomić). Niech Ci będzie. Chyba nigdy na torach/piasku/innym dziadostwie nie hamowałeś. Ale cóż. A jak parkujesz z górki to koła skręcaj w kierunku krawężnika/pobocza. Ręczny ma być ale nie można też przesadzać z jego naciągiem (siła hamowania ma być również dozowalna - o to mi tylko chodzi).

Użytkownik Lukasz_wrocek edytował ten post 17:00, 12.02.2015

[Czarnota]

Łukasz, cieszę się , że zgodziłeś się, iż nie tylko główny ale i sprawny/brzytwa ma być ręczny na obu kołach.

My tu cały czas mówimy głównie tylko o ręcznym - ma być sprawny na oba koła, nigdy do mnie nie trafią słowa, których paru Kolegów użyło bagatelizując rolę ręcznego. Dlatego o którym hamulcu mówisz "Chyba nigdy na torach/piasku/innym dziadostwie nie hamowałeś." ?

Odnośnie skręcania kół przy parkowaniu w kierunku krawężnika/pobocza: krawężnik jakaś ochrona jest ale pobocze jest na ogół płaskie i co wtedy - patrz słowa o idiocie i rzece.

Kierowiec musi sobie wbić do łba, że między innymi: parkujemy samochód na biegu i na zaciągniętym ręcznym (sprawnym)

 

Ktoś wcześniej mi napisał, żeby na forum pisać tak aby przy przeczytaniu tylko jednego posta z tematu nie wprowadzać czytającego w kardynalny błąd. Z grubsza wygląda to tak: Gościu jest leniwy i przeczyta sobie tylko posta Kolegi Artek, którego koniec wygląda tak:

"Tak więc jak widać ręczny to nie jest jakaś szczególna wada o ile działa chociaż na jednym kole."

 

Człowiek całe życie się uczy, ja uczę się też czytając i dyskutując tu na HAKP

[Valdi.]

panowie takich rzeczy to uczą jak się prawko zdaje, na forum też  nie  wszystko  jest w stu % prawdą, więc nie ma się co podniecać i bić piany o jednym i tym  samym w kółko 

[artek]

Heh. Wy dalej męczycie ten temat... Jak przeczyta mój post ze zrozumieniem to będzie wiedział, że chodziło tylko o przejście przeglądu.

W sumie jak przeczyta tylko jeden post z całego tematu to chyba nie świadczy dobrze o takim użytkowniku :P

 

Skończcie już te dywagacje. Jak kto używa jego sprawa. Czy ma brzytwa czy ledwo działający (taki z wbitym biegiem w 100% wystarcza do utrzymania samochodu w bezruchu) też jego sprawa, ważne, że ma działający i nie spowoduje zagrożenia na drodze swoim niedbalstwem jeśli mu się auto zsunie na drogę z parkingu.

 

W taki sposób można dyskutować o każdym wyposażeniu samochodu dotyczącym bezpieczeństwa, od zużytego zawieszenia, opon, wspomagania (to taki ważny element, a ludzie go zaniedbuja), etc, etc.

[Czarnota]

Co by pozostał optymistyczny wniosek/koniec dyskusji uważam, że wszystkie jak tu jesteśmy wiemy już teraz na 1000% o bezwzględnej konieczności dbania o hamulce - wszystkich, nożny i ręczny - dla naszego bezpieczeństwa i dumnego spojrzenia na np. diagnostę