[QuicksilveR]

Moja Coupe stała ostatnio pod firmą 4 dni w pełnym słońcu. Wystarczyły 3-4 minuty chłodzenia klimą, aby skóra się ochłodziła i można było usiąść bez problemu. Ale ja mam beżową Dzieci też mam i nie jest źle.

[BALCER]

No ale co to za lipa, że musisz czekać, żeby usiąść na fotel... jeeezzzz... podpisuje się obiema rencyma pod postem Martyy. W sumie to nie ma co dyskutować, fizyka jest przeciwko pasażerowi jeśli ma się skórę. No w szerokości geograficznej, w której jest Polska to na pewno.
Ten współczynnik decyzyjny jest już w dyskusji wyczerpany więc pozostaje tylko fakt czy ktoś skóre lubi czy nie, mimo wszystko.
Mieszkam w miejscu, w którym skóra ani mi tyłka nie zmrozi ani go nie usmaży a mimo to jej nie lubię i kropka. Mieszkając w Polsce nigdy nie zdecydowałbym się na kupno auta w skórze tym bardziej. (patrz fizyka zjawiska posiadania skóry w samochodzie)

[QuicksilveR]

No ale co to za lipa, że musisz czekać, żeby usiąść na fotel... jeeezzzz...

Ty wiesz swoje, a ja swoje
Tylko mi nie mów, że wsiądziesz od razu do samochodu z czarną tapicerką welurową po staniu kilka godzin na pełnym słońcu.
Prędzej Ci się jaja usmażą

[blackfly]

welur jest cieply nawet bardzo ale nie parzy tak jak skora. tak samo zima ok siadamy i jest zimno ale to nie jest to samo co na skorze, a wszystko czy to klimatyzacja czy tez podrzewane fotele dzialaja z opoznieniem. jak musze na szybko wsiac i jechac do otwieram okna i jade szybciej w miedzy czasie wlacze klimatyzacje. i nie jestem od razu przyklejony do skorzanego fotelu choc wygladaja zdecydowanie lepiej. w poprzednim aucie mialem czarne skorzane fotele i ciesze sie ze juz ich nie mam. jak skora to tylko jasna (przy okazji tez podoba mi sie duzo bardziej) no i najlepiej zeby byla wentylowana.

[train]

QuicksilveR i tu się zdziwisz bo jaja mi się nie usmażyly na welurze, a stał 3 bite dni w pełnym słońcu kiedy w cieniu było 34 stopnie.

[QuicksilveR]

Próżna dyskusja, jak wspominał BALCER. Każdemu wg gustu.

[gebek]

A ja mam klienta z VIII,ktory sporo jezdzi...to fakt,ale wymienialismy mu juz skorzane obicie oparcia...popekalo,
a pare dni temu pokazywal mi popekane skorzane siedzisko.
Tez bedzie do wymiany...tak wiec jak to jest z ta trwaloscia skory

[KamilM]

troszkę parzy w lecie i ciągnie zimnem w zimie

generalnie z wiekiem skóra twardnieje, miałem ostatnio okazje porównać skórę 11 i 5 letnią. Młodsza jest całkiem fajna, ale ta starsza bardzo twarda, niewygona i zaczyna pękać.

[blackfly]

KamilM, to chyba kwestia konserwacji?

ja mialem skore w miniaku i nigdy wiecej jej nie chce widziec na oczy. latem mialem ciagle mokra dupe, az sie wstydzilem nieraz z auta wychodzic. a klimatyzacja? dobra sprawa ale najpierw chyba z pol godziny musialbym chlodzic auto zanim do niego wsiade. dobre na dlugie trasy do miasta jak wsiadziesz to zanim sie wystudzi wysiadasz i niestety masz plame na tylku.

[pomierdor]

troszkę parzy w lecie i ciągnie zimnem w zimie

generalnie z wiekiem skóra twardnieje, miałem ostatnio okazje porównać skórę 11 i 5 letnią. Młodsza jest całkiem fajna, ale ta starsza bardzo twarda, niewygona i zaczyna pękać.

zależy jak często się pielęgnuje skórę, jeśli o nią dbasz to nie pęka itp ja mimo 12 letniej skóry nie mam pęknięć a poza tym nie wyobrażam sobie w moim aucie welur kiedy dziecko siedzi z tyły i nogami dotyka tyłu foteli przednich miałbym chyba co tydzień je prać żeby czyste były albo musiałbym zakładać mu pokrowce na buty a skórę wystarczy tylko wytrzeć wilgotną szmatką no i oczywiście czyścić i nawilżać ją z 3-4 razy w roku

[malin_f1]

wróćmy do początku to wszystko to nie skóra tylko wyrób skóropodobny

[tomi]

Może i jest to skóra... ale dwoina.