Qrde ale jeśli sprzeglo by niedomagalo to chyba jazda agresywna na każdym biegu objawialaby się tym zjawiskiem ...
Też mi się tak wydaje choć u mnie jednak było to najbardziej widoczne przy zmianach 1-2, 2-3. Przy jeszcze wyższych też ale coraz mniej, wręcz prawie w ogóle. Możliwe, że jest kwestia przełożeń - na wyższych biegach siła tarcia pierścienia synchronizatora ma na wyższych przełożeniach większą siłę oddziaływania na wałek sprzęgłowy i jest w stanie wyrównać prędkość pomimo, że sprzęgło/silnik w tym przeszkadza. Nie wiem jak to jaśniej opisać. Trzeba pamiętać, że dla niektórych biegów synchronizator znajduje się "przed" a dla innych "za" danym przełożeniem patrząc od strony wałka głównego (czyli jest albo na wałku sprzęgłowym albo na głównym). Dlatego widełki są w dwóch rzędach. Robi się tak aby zmniejszyć długość skrzyni.
Faktem jest też, że nierozłączające sprzęgło wykańcza szybko pierścienie synchronizatorów, szczególnie te na niskich biegach (2, 3) bo te biegi załącza się najczęściej, szczególnie w ruchu miejskim. Więc jeśli się zwleka z wymianą za długo albo wciska biegi siłowo na wyższych obrotach aż obroty silnika nie zejdą to można wykończyć synchronizatory. Choć wtedy objaw będzie zwykle taki, że nawet na niższych obrotach silnika bieg nie chce wejść albo wchodzi łatwo ze zgrzytem. Jeżeli problem dotyczy tylko jednego biegu na którym synchro ma najtrudniej (czyli dwójki) to być może jest to zużyty synchronizator.
U mnie szczęśliwie po wymianie sprzęgła wszystko zaczęło działać jak w nowym aucie. Niestety nie wiem jak było na długą metę bo sprzęgło wymieniłem ponad rok temu (listopad 2015), w maju 2016 wydmuchało mi uszczelkę pod głowicą, wymieniłem ją ale uznałem to za znak z niebios że czas na zmianę auta i kupiłem w czerwcu 2016 VIII gen.
AntonioPL,
Czy po pociągnięciu na dwójce do redline i próbie szybkiego wrzucenia trójki trzeci bieg wchodzi bez problemu ?
Użytkownik klosz007 edytował ten post 12:12, 02.02.2017