[wojtas12343]

pewnie elm i torque...

[AGENT]

pewnie elm i torque...

tak elm ale scan tool program ktory do niego dostalem. a wiec co myslicie o tych danych??czy macie jakis dobry lepszy program do elma?jesli tak to poprosze na maila mozna bendzie porownac parametry bo zdaje sobie sprawe z tego ze jaki program to inne maga byc odczyty...mam racje?Pozdro

Użytkownik AGENT edytował ten post 21:52, 10.09.2014

[Davka]

U mnie Torque pokazuje max przepustnice na 94%

[AGENT]

a cisnienie w kolektorze ssacym na wylaczonym silniku jakie masz??

[blow]

a po co sprawdzasz na wyłączonym silniku? jakiś nowy trend...?

[wojtas12343]

moim zdanie programy typu torque czy scan tool średnio nadają sie do takich odczytów chodzi mi dokładnie o te odczyty o których mowa czyli cisnienie kolektora czy otwarcie przepustnicy.

[Davka]

a po co sprawdzasz na wyłączonym silniku? jakiś nowy trend...?

Bo może chcieć sprawdzić czy czujnik nie pokazuje mu idiotycznych wartości (moją wartość podam później ale ja nie pamietam takich dużych liczb u siebie, podciśnienie przy zgaszonym mam chyba 0,4 ale nie pamietam jednostki)

 

moim zdanie programy typu torque czy scan tool średnio nadają sie do takich odczytów chodzi mi dokładnie o te odczyty o których mowa czyli cisnienie kolektora czy otwarcie przepustnicy.

Ciśnienie powinien pokazywać poprawnie, w końcu pokazuje to co komputer widzi. Przepustnica faktycznie może być orientacyjna i nieskalibrowana ale nie ujmowałbym nic tym programom, ja nawet sondę diagnozuję przez Torue

[AGENT]

Bo może chcieć sprawdzić czy czujnik nie pokazuje mu idiotycznych wartości (moją wartość podam później ale ja nie pamietam takich dużych liczb u siebie, podciśnienie przy zgaszonym mam chyba 0,4 ale nie pamietam jednostki)

 

Ciśnienie powinien pokazywać poprawnie, w końcu pokazuje to co komputer widzi. Przepustnica faktycznie może być orientacyjna i nieskalibrowana ale nie ujmowałbym nic tym programom, ja nawet sondę diagnozuję przez Torue

Dokladnie kolego no i na wylaczonym silniku wg mnie kazdy ma albo powinien miec podobny odczyt i wlasnie mi sie nie podoba cos to wskazanie ze jest chyba za duze dlatego pytam bo moze ten czujnik mi przeklamuje i powoduje zamulenie auta...Jesli mozesz to sprawdz mi jakie masz to cisnienie.Pozdro

Użytkownik AGENT edytował ten post 15:12, 11.09.2014

[Mihty]

Zabawa w archeologa i odgrzebanie prehistorycznego wątku - choć nadal aktualnego ...

W piątek podmieniony MAP na inny, sprawny z innego Acco - zachowanie bez zmian.

 

[TaryfiX]

Map jakby był walnięty nie przekroczyłbyś 3000rpm w Acco

[Mihty]

Map jakby był walnięty nie przekroczyłbyś 3000rpm w Acco

Teoretycznie tak, ale z racji tego że brak było innych pomysłów a zdarzały się wypowiedzi, że niektóre czujniki czasami padną w ten sposób, że elektrycznie są OK, zakres pracy w normie, więc ECU niczego nie wychwyci - ale np. działa bardzo mułowato. Wtedy błędu nie będzie i ani ECU ani żaden interface nie wyrzuci Check-a.

 

Cały czas nie daje mi spokoju chwilowe przydławienie silnika przy bardzo dynamicznym depnięciu do deski na postoju.

Ewidentnie jakby coś nieprawidłowo dawało ECU odczyt od aktualnej sytuacji.

 

Chyba teraz podmienię czujniki wałków a jeśli to nie pomoże to jeszcze wału.

Później ew. knock sensor.

 

Irytuje mnie to, więc wróciłem do tematu ...

[AGENT]

Ja tez juz podmieniałem map sensor i też to nie pomogło...a sprawdzałeś może napięcia na potencjometrze przepustnicy na zamkniętej i otwartej na maksa?u mnie namierzyłem 0.45 na zamkniętej i około 4.31 na otwartej

[Mihty]

Ja tez juz podmieniałem map sensor i też to nie pomogło...a sprawdzałeś może napięcia na potencjometrze przepustnicy na zamkniętej i otwartej na maksa?u mnie namierzyłem 0.45 na zamkniętej i około 4.31 na otwartej

Zmierzę - ale chyba dopiero koło weekendu, bo wyjeżdżam na delegację i wcześniej nie da rady.

Oczywiście napiszę jakie wyniki uzyskałem.

[Mihty]

Zmierzę - ale chyba dopiero koło weekendu, bo wyjeżdżam na delegację i wcześniej nie da rady.

Oczywiście napiszę jakie wyniki uzyskałem.

 

No trwało to trochę dłużej niż zakładałem - jak mnie wycięło w delegację, jedną - drugą ...i zdążył się skończyć lipiec prawie że ...

Ale do rzeczy ...

 

Wykonałem pomiary rezystancji na dwóch przepustnicach - na tej na której obecnie jeżdżę (którą mi wstawiło ASO - używkę - podczas prolemów z zacinającym się IACV) oraz moją, która leży w garażu i przypuszczam, że ma dużo mniejszy przebieg niż ta aktualnie używana. Szykuje mi się wyjzad na urlop, więc nie chcę rozgrzebać auta - ale po powrocie chcę zamienić przepustnice miejscami (założyć tę leżącą w garażu, tylko przykręcić do niej sprawny IACV, który obecnie jeździ w aucie).

Dodatkowo wykonałem pomiar napięcia na tej w samochodzie.

Wracając do tematu ...

 

1. Rezystancja:

a) Przepustnica z szuflady - skrajne piny

 

b) Przepustnica z szuflady - pin lewy i środkowy

 

c) Przepustnica z szuflady - pin prawy i środkowy

 

 

d) Przepustnica w samochodzie - skrajne piny

 

e) Przepustnica w samochodzie - pin lewy i środkowy

 

f) Przepustnica w samochodzie - pin prawy i środkowy

 

 

2. Napięcie:

a) Przepustnica w samochodzie - skrajne piny

 

b) Przepustnica w samochodzie - pin lewy i środkowy

 

c) Przepustnica w samochodzie - pin prawy i środkowy

 

Na ile byłem w stanie to zweryfikowałem płynność zmian rezystancji/napięcia w funkcji otwierania/obracania przepustnicy. Nie zauważyłem skoków. Wszystko wydaje się iść raczej płynnie.

Zastanawiają mnie te różnice w rezystancjach i napięciach (jedno wynika z drugiego) - pomiędzy dwoma przepustnicami.

Przypuszczam, że jest to spowodowane minimalnie innym ustawieniem TPS-a.

 

Jedyne co się pojawiło, to błąd CE po zakończeniu pomiarów - był to P0122, czyli 'Niska wartość sygnału TPS'. Skasowałem go moim ELM-em327 i na razie nie wraca.

[Mihty]

No to pora na mały update ...

 

Jakieś 3 tyg. temu zdecydowałem, że przyszedł czas na wymianę sprzęgła.

Pojechałem do chłopaków z Morawicy k/Krakowa (swoją drogą polecam - terminy mają długie, ale przynajmniej działają konkretnie)

Przy okazji wymiany sprzęgła zacząłem z nimi temat spadku mocy.

Nie mieli czasu zbyt długo szukać, bo umówiony byłem tylko na sprzęgło i gumy drążka stabilizatora.

Z racji tego, że auto stało u nich 1,5 dnia i było chłodne - zdjęli pokrywę zaworów i zrobili regulację (pomimo, że zawory regulowane były zimą - choć to nie było robione przez nich). Jak wspomniałem - z racji obłożenia i konkretnych, zleconych przeze mnie czynności - nie mieli czasu bawić się w poszukiwania.

 

Po odebraniu auta i pierwszej przejażdżce (poza sprzęgłem chodzącym cichutko i lekko jak "masełko") odczułem jakby lekko bardziej chętne wchodzenie silnika na obroty. Nie udało się jednak wyeliminować szarpnięć przy przyspieszaniu (objawy opisane przez jednego z Forumowiczów w oddzielnym, dość obszernym wątku). 

Odbierając auto, porozmawiałem sobie chwilę z jednym z panów z Morawi-Car. A`propos szarpnięć i braku ciągu z dole obrotów powiedział, że możliwe jest uszkodzenie jednej z cewek. Cewka może mieć np. przebicie, komputer nie widzi tego jako wypadanie zapłonu (nie sygnalizuje błędu), a przy większym obciążeniu (czyli np. mocniejsze depnięcie gazu na 2-jce) powoduje szarpnięcie.

 

To co mi przychodzi do głowy do demontaż i bardzo dokładne obejrzenie wszystkich cewek (choć może się okazać, że wizualnie są OK). Bardziej miarodajnym sposobem byłoby zaopatrzenie się w 100% sprawną cewkę (najlepiej używaną, bo zakup nowej do testów to trochę drogi biznes) i podmiana po kolei, każdego dnia na innym cylindrze. Jeśli podczas jazdy do/z pracy okaże się, że szarpnięcia znikną - będzie to wskazywać na ukrytą wadę jednej z cewek.

 

Jakiś czas temu zdemontowałem wszystkie cewki i zmierzyłem rezystancję. Niestety nie widzę tutaj żadnej prawidłowości, bo każda z nich ma nieco inną R.

Tak wyglądają wyniki pomiarów ...

 

 

 

Aby w pełni opisać operacje, które wykonałem ostatnio celem wyeliminowania potencjalnie "winnych" zamulenia i szarpania elementów - powiem, iż wymieniłem przepustnicę na inną, mającą zamontowany inny IACV, TPS i MAP. Oczywiście reset ECU poprzez HDS.

Niestety zero różnicy w zachowaniu auta.

 

Po wcześniej wspomnianej regulacji zaworów i kilkunastodniowym "bardziej chętnym do współpracy" zachowaniem silnika, znów od 2-3 dni wróciła "norma", czyli lekko mocniejsze poszarpywanie i większe zamulenie (od kilku dni jest bardziej wilgotno i często pada - wcześniej było sucho i były upały).

Pomimo wysokiej (nawet bardzo) temperatury na zewnątrz, po regulacji zaworów auto jeździło chętniej - wbrew temu, co było wielokrotnie mówione na Forum, że w czasie upałów samochód się bardziej zamula.

 

Wraz z zamuleniem które się ostatnio nasiliło, pojawiło się intensywniejsze poszarpywanie (które wcześniej, gdy silnik chętniej wchodził na obroty - nie było aż tak odczuwalne). Dodatkowo nie daje mi spokoju to "bujanie", o którym napisałem kilkanaście linijek wyżej (które było szeroko opisywane przez innych Forumowiczów).

Wygląda to tak, że jadąc z lekkiej górki np. z 3-cim biegu z prędkością powiedzmy 50km/h biorę nogę z gazu i wtedy ewidentnie czuć, że auto jakby ... nie wiem jak to opisać ... "skacze". Tak jakby co pewien czas dostawał dawkę benzyny, która nie powinna akurat w tym momencie być podana.

Albo na odwrót - być może powinien cały czas dostawać pewną dawkę, a tu co pewien czas takiej dawki nie dostaje i jest to wahnięcie.

Przy biegu i prędkości o których wspominam jest to jakieś 2-3Hz.

Nie zgadzam się, że to coś mechanicznego/zawieszenie/przeniesienie napędu itp itp.

To ewidentnie coś z zapłonem/momentem zapłonu/złym składem. Dlaczego tak myślę? Bo w przypadku mocnego zamulenia, podczas rozpędzania widać jakby ... zabrzmi to trochę głupio ... ale coś jakby skokowe narastanie obrotów. Myślę, że bardzo ciężko by było to nagrać, by pokazać jak zachowuje się obrotomierz, ale obserwując wzrost obrotów można dostrzec jakby bardzo subtelne momenty zawahania podczas narastania RPM.

Uprzedzając możliwe pytanie - tak, na postoju też czasami jestem w stanie to zauważyć. Wskazówka jakby idzie od 600rpm w górę i w okolicach mniej więcej 1000rpm potrafi na ułamek sekundy zatrzymać się a następnie skoczyć w górę. Czasami w zakresie 1000-2000rpm taki skok potrafi się pojawić 2 - 3 razy.

Do tego dochodzi oczywiście (w przypadku takiego ekstremalnego zamulenia) totalny muł w dole obrotów (np. wyjeżdżam ze stacji benzynowej, zamiast zatrzymać się do zera i wtedy startować od jedynki, mam 2-gi bieg, widzę że gość mnie wpuszcza, więc "podłoga" aż blacha się pod podwoziem odkształca z ten nic, myśli, myśli i po kilku chwilach z-a-c-z-y-n-a się powoli wkręcać na obroty, a raczej ... wczołgiwać).

Czyżby to "słaba iskra" ?

 

Stąd moja teoria o uszkodzeniu cewki.

Wyczytałem też gdzieś, że niskie wolne obroty również mogą być objawem awarii cewki.

Tylko czemu do jasnego gwinta ECU nie krzyczy o wypadaniu zapłonu ?

 

 

Chyba w ramach testów kupię jakąś używaną cewkę, bo nie daje mi to spokoju.