[gkill]

rok minął, czy jakaś inspekcja była?ciekawym jak się powłoka z konstrukcji stalowych sprawdziła. Kiedyś tym malowałem słupki, mocno gęste, trudno zawiłości kształtu podwozia pokryć.....

Ja w końcu użyłem fluid film perma film wg wskazań technika i niestety farba popękała, zwłaszcza na zakładkach blach i wszystko poprawiałem jeszcze raz a więc znowu demontaż tylnego wózka i zbiornika paliwa, czyszczenie matowienie odtłuszczanie. Na pierwszą warstwę poszło pędzlem Yotun Yotamastic 90 w wersji aluminium i na kolejne dwie pistoletem coś około 300 - 400 mikronów a na wierzch motip underbody Coutinho bitumen i rannal też na bazie bitumow i wosków.

Użytkownik gkill edytował ten post 11:32, 13.06.2021

[sky83]

Trochę o konserwacji/ środkach :

 

 

 

Swoją drogą myślałem że CRV mniej gnije... 

Może właściciel tej CR-V sprawdzał możliwości brodzenia w Bałtyku, tak wyśmiewana przez niektórych Dacia Duster jest chyba lepiej zabezpieczona przed rdzą niż wyceniana kosmicznie na rynku wtórnym CR-V.

[Pete]

(...) tak wyśmiewana przez niektórych Dacia Duster jest chyba lepiej zabezpieczona przed rdzą niż wyceniana kosmicznie na rynku wtórnym CR-V.

Oj, nie jest.

[Maxell]

Może właściciel tej CR-V sprawdzał możliwości brodzenia w Bałtyku, tak wyśmiewana przez niektórych Dacia Duster jest chyba lepiej zabezpieczona przed rdzą niż wyceniana kosmicznie na rynku wtórnym CR-V.

ja mam auto z 2007 roku i oprócz powierzchownej rdzy (czyli takiej jak na filmiku) nie musiałem spawać żadnych dziur czy wstawiać łatek, ale muszę przyznać że jak w ogłoszeniach za taką cr-v chcą 30 000zł to jest lekkie przegięcie, bo jeszcze ze 3 zimy i pewnie dziury zaczęły by wychodzić. 

[piasek101]

Gdzieś tu pisałem mniej więcej tak :

- trzeba  po prostu co roku zajrzeć pod samochód i ewentualnie coś poprawić (u nas obowiązkowo przegląd pod przednimi chlapakami i od  dużych osłon podłogi do tyłu)

- często  oddany do konserwacji samochód  wraca zapacykowany na czarno (co jest pod tym nie wiadomo)

- nie radzę  kłaść grubych warstw (nie chodzi mi o profile) bo pod nimi potrafi zgnić całkowicie.

[klosz007]

Ja za przednie nadkola zaglądam regularnie (raz na rok), usuwam piach, było też zabezpieczane woskiem.

 

Niestety zapomniałem wybierać piach zza krawędzi tylnych błotników (tam gdzie nie ma nadkoli a być powinny) i wdała się ruda.

Przypadkowo zauważyłem, że zagięta krawędź tylnego błotnika zaczęła się na pewnym odcinku fałdować i pojawiła się ruda plama. Okazuje się że tam są dwie zgrzane blachy (a nie jedna jak myślałem) i ruda pojawiła się między nimi i dlatego zaczęło się to fałdować.

Co radzicie zrobić ? Mój mechanik radzi wydłubać rdzę spomiędzy blach śrubokrętem (ile się da), posmarować inhibitorem typu np. APP R-Stop, jak wyschnie to zapodać jakiś wosk i powinno to powstrzymać korozję na jakiś czas.

[piasek101]

Sposób dobry.

Można podejść nawet bardziej agresywnie - rozgiąć blachy ile się da (z wyczuciem), wyczyścić też ile się da, po zapodaniu wosku  dogiąć.

Rdzy już całkiem nie wygonisz.

Te dwie blachy to błotnik i nadkole - jak się ,,postarasz" to wygrzebiesz dziurę do mastyki, którą widać od strony bagażnika i od tej strony też tam zajrzyj.

 

Miałem kiedyś coś podobnego - po zrobieniu jak wyżej rdza nie pojawiła się przez kilka lat, potem samochód sprzedałem.

 

Czyli jest tak jak pisałem ,,od  dużych osłon podłogi do tyłu" co roku.

[klosz007]

No zdaję sobie sprawę, że rdza zostanie, dlatego mam do siebie pretensje, że regularnie nie czyściłem piachu zbierającego się po drugiej strony tej zagiętej krawędzi błotnika a zebrało się go tam sporo.

 

Czy jest sens wpuszczać R-Stop i wosk także w ten zgrzew po tej stronie auta gdzie jest ruda ale jeszcze nic nie zrobiła (albo tego nie widać) oraz po drugiej stronie auta (gdzie jeszcze nic nie widać) ?

Czy R-Stop i wosk można zapodać przy jednym podejściu czy raczej zrobić to w dwa oddzielne dni ?

 

Gdy pierwszy raz zdjąłem przednie nadkola (nikt tam przede mną nie zaglądał przez pierwsze 5 lat eksploatacji auta) to było tam tyle ubitego piachu, że dziwiłem się, że nic tam w nim nie urosło (pewnie dobre 10cm wysokości miał ten ubity piach).

Przy kolejnych podejściach piachu było naprawdę niewiele więc nie wiem co pierwszy właściciel robił z tym autem że go się tam tyle zebrało.

[JerzykTor]

No zdaję sobie sprawę, że rdza zostanie, dlatego mam do siebie pretensje, że regularnie nie czyściłem piachu zbierającego się po drugiej strony tej zagiętej krawędzi błotnika a zebrało się go tam sporo.

Czy jest sens wpuszczać R-Stop i wosk także w ten zgrzew po tej stronie auta gdzie jest ruda ale jeszcze nic nie zrobiła (albo tego nie widać) oraz po drugiej stronie auta (gdzie jeszcze nic nie widać) ?
Czy R-Stop i wosk można zapodać przy jednym podejściu czy raczej zrobić to w dwa oddzielne dni ?

Gdy pierwszy raz zdjąłem przednie nadkola (nikt tam przede mną nie zaglądał przez pierwsze 5 lat eksploatacji auta) to było tam tyle ubitego piachu, że dziwiłem się, że nic tam w nim nie urosło (pewnie dobre 10cm wysokości miał ten ubity piach).
Przy kolejnych podejściach piachu było naprawdę niewiele więc nie wiem co pierwszy właściciel robił z tym autem że go się tam tyle zebrało.

Ja w takie miejsce po lekkim rozgięciu wpuściłem pod ciśnieniem R- stop. ( Przerobiony aerograf). Do tego w dalszej części gdzie podejrzewałem że coś się tli, nawierciłem maleńki otworek w pierwszej blasze i tam też r- stop. Po roku zaglądałem i kompletnie nic nie wyszło.

[Beryl]

No zdaję sobie sprawę, że rdza zostanie, dlatego mam do siebie pretensje, że regularnie nie czyściłem piachu zbierającego się po drugiej strony tej zagiętej krawędzi błotnika a zebrało się go tam sporo.

Czy jest sens wpuszczać R-Stop i wosk także w ten zgrzew po tej stronie auta gdzie jest ruda ale jeszcze nic nie zrobiła (albo tego nie widać) oraz po drugiej stronie auta (gdzie jeszcze nic nie widać) ?
Czy R-Stop i wosk można zapodać przy jednym podejściu czy raczej zrobić to w dwa oddzielne dni ?

Gdy pierwszy raz zdjąłem przednie nadkola (nikt tam przede mną nie zaglądał przez pierwsze 5 lat eksploatacji auta) to było tam tyle ubitego piachu, że dziwiłem się, że nic tam w nim nie urosło (pewnie dobre 10cm wysokości miał ten ubity piach).
Przy kolejnych podejściach piachu było naprawdę niewiele więc nie wiem co pierwszy właściciel robił z tym autem że go się tam tyle zebrało.

Kolego, a czy jesteś w stanie zrobić zdjęcie tego miejsca ? Nie mogę sobie go wyobrazić a też będę musiał tam zajrzeć

[klosz007]

Spróbuję przy najbliższej okazji.

 

Zobacz czy działa ten link:

https://1drv.ms/f/s!...Sn_9OwvzTDnAoX7

Użytkownik klosz007 edytował ten post 18:00, 24.06.2021

[piasek101]

Nie chce mi się szukać, ale ktoś tu się naśmiewał ze mnie jak pisałem, że (a mam ciemny grafit) pomalowałem ranty masą bitumiczną na czarno - żadne kamyki im szkody nie robią, rdzy nie zaobserwowałem (przed malowaniem miałem jedną kropkę). Strona wizualna - prawie nie ma różnicy w kolorze między lakierem i moim malowaniem (przecież rant jest przykurzony).

[gkill]

Ja ten rant mam pomalowany perma film Black około 300 mikronów, na to podkład epoksydowy i poliuretan zabarwiony akrylem w kolorze nadwozia. Perma film pomalowałem zaraz po zakupie auta na zdrowy fabryczny lakier, po prawie dwóch latach lakiernik mi to pokrył epoksydem i poliuretanem i mam święty spokój. Kolor mojego auta to ciemny grafit wpadający w czarny.

[Beryl]

Nie chce mi się szukać, ale ktoś tu się naśmiewał ze mnie jak pisałem, że (a mam ciemny grafit) pomalowałem ranty masą bitumiczną na czarno - żadne kamyki im szkody nie robią, rdzy nie zaobserwowałem (przed malowaniem miałem jedną kropkę). Strona wizualna - prawie nie ma różnicy w kolorze między lakierem i moim malowaniem (przecież rant jest przykurzony).

 

 

Zrobiłem bardzo podobnie podczas konserwacji podwozia, z tym, że konserwacją wyjechałem mniej więcej do połowy rantu. Przed chwilą byłem sprawdzić jak to się trzyma i ku mojemu zaskoczeniu nie ma po tym śladu  

Widocznie źle mi to nałożyli, bo w warunkach deszczowych mało się poruszałem przez ostatnie trzy lata. 

[piasek101]

Mam może dużo czasu oraz co ważne  warunki (garaż z kanałem)  aby - co podkreślam wielokrotnie -  zaglądać  pod samochód  co najmniej raz w roku robiąc dokładny przegląd.

Jest wtedy duża szansa, że nic nas nie zaskoczy.

Oczywiście   robię to częściej - chociaż myślałem (naiwny), że  przy tym samochodzie tak nie będzie.