obyczterema kończynami się podpisuję pod tym co napisał calzone, seryjne radio ma na stałe "zapięty" kontur czy jak kto woli loudness, to "cudo" zostało wymyślone w celu poprawienia (a może oszukiwania) charakterystyki ludzkiego słuchu, my ludzie przez matkę naturę zostaliśmy wyposażeni w słuch który ma być najbardziej efektywny w zakresie częstotliwości które sami emitujemy własną mową, co jest jak najbardziej słuszne, dlatego najlepiej słyszymy pasmo średnich częstotliwości, natomiast niskie i wysokie słyszymy gorzej, żeby było ciekawiej im jest głośniej tym bardziej liniowo nasz słuch przenosi pasmo, im ciszej tym różnice są większe pomiędzy środkiem a skrajami pasma - a więc zmysł słuchu mamy perfekcyjnie dobrany do naszych naturalnych potrzeb, niestety naturalne potrzeby nie współgrają ze słuchaniem muzyki - tu byłoby idealnie gdybyśmy słyszeli liniowo, no i właśnie po to powstały układy korekcji nazywane kontur/ loudness, które to na niskim poziomie głośności wzmacniają skrajne częstotliwości, a na max głośności przenoszą liniowo, no i teraz jeżeli podłączymy dwa źródła sygnału o różnych poziomach to wiadomo że to cichsze trzeba pogłośnić gałą, a jak pogłośnimy to zmienia się charakterystyka konturu w kierunku bardziej płaskiej i stąd wrażenie bardziej płaskiego, niedynamicznego dźwięku, oczywiście ludzie z branży audio a wiec inzynierowie dzwieku czy audiofile dobrego słowa o konturach nie powiedzą
Użytkownik rafisz edytował ten post 16:59, 14.12.2018