Opisywałem to nie raz!!
Raczej niedawno zwróciłeś na te wrażenie uwagę Jest to przypadłość układu kierowniczego większości aut konstrukcji japońskiej że reagują „ciągnięciem” w zależności od nachylenia bocznego drogi. Owszem należy sprawdzić czy nie ma jakiś luzów zawieszenia, ale nie należy szukać dziury w całym. Łatwo się o tym przekonać na krótkim odcinku drogi gdzie wyraźnie odczuwa się „ściąganie”. N.p. Jeśli jedziesz danym odcinkiem i ściąga Cię do lewej, to następnie zawróć i tym samym pasem przejedz z powrotem- będzie ściągać w prawo . ( przy puszczonej kierownicy auto ma tendencje do zjeżdżania z toru jazdy na wprost w P lub L stronę, stad lekkie montowanie kiery)
Pzd.
Własnie wróciłem z trasy gdzie chciałem szybciej, ale z głową pojechać po czeskich zakrętach dobrej drogi.
Auto ściąga gdy droga nie jest równa lub gdy wieje wiatr, to wiem, ale niestety przy pokonywaniu zakrętów z prędkościami około 100-110 da się wyczuć, że coś na kierownicy się dzieje, coś jakby ciągnie z lewej lub prawej strony kierownicę tak jakby próbowała ona zmienić swoje położenie w trakcie pokonywania zakrętu. Daje to wrażenie na kierownicy takie, że jest już za szybko i auto traci powoli przyczepność, ale jeszcze tak nie jest, opony nie piszczą, auto jeszcze jest stabilne, ale na kierownicy dzieją się cuda, wrażenie jest takie, że jest już sytuacja podbramkowa i lepiej zwolnić, chociaż margines jeszcze jest spory. Dzieje się tak tylko na długich łukach, kiedy trzeba długo trzymać kierownicę skręconą, a nie na krótkich zakrętach, gdzie kierownicę skręca się na moment żeby tylko szybko skręcić... W takich zakrętach auto zachowuje się poprawnie, nawet przy dużych prędkościach. Opisywałem ten problem innymi słowami tutaj: http://www.accordklu...ny-na-zakręcie/ - z czasem doszedłem do wniosku, że to kwestia opony, która w zakręcie się wygina i daje wrażenia luzu na kierownicy, ale raczej problem jest inny.
Co ciekawe zakręty pod górę nie są problematyczne tzn gdy rozłożenie mas auta premiuje szybsze pokonywanie zakrętów (a więc zakręty pod górę) kierownica zachowuje się raczej poprawnie na dłuższych łukach, nie ma żadnego dyskomfortu.
Dodam, że zawieszenie z przodu w całości nowe od około 30k km jak i amortyzatory również, diagnostyka ok a i mechanik nie ma się do czego przyczepić. Denerwuje mnie jednak, że auto komunikuje przez kierownicę, że zaraz wyleci z zakrętu, a starym fiatem mógłbym jechać przynajmniej z taką samą prędkością jak hondą.