[prmas91]

Witam, 

w tym tygodniu muszę udać się na przegląd i stąd moje pytanie: czy auto z emulatorem sondy lambda (tulejką) przejdzie badanie, czy muszę go wykręcić? Mam emulator mosiężny, kątowy. Założyłem go, bo katalizator już niedomagał jeszcze gdy nie miałem instalacji gazowej. Analizy spalin prawie na pewno nie będą robić, bo już kilka razy u nich byłem, również tym autem i nigdy nie robili.

[Piekielny]

3 razy ( 3 różnymi autami ) byłem u "swojego" na przeglądzie, 3 razy robił ten sam gość. Za 4 razem moją obecną Honde sprawdzili, katalizatora nie ma, spaliny przekraczały 2x norme, znali mnie więc podbili ale jakbym przyjechał "z ulicy" bez wcześniejszej znajomości to sam nie wiem czy musiałbym rzucać w łape czy skończyłoby sie bez podbicia. Więc nie zawsze można być pewnym tego że badania spalin nie będzie.

[rafix81]

Jedz i się nie przejmuj tam ma być :)W razie co w zeszłym roku tez było zamontowane.

Użytkownik rafix81 edytował ten post 22:02, 05.05.2015

[prmas91]

Katalizator cały czas mam zamontowany fabryczny, tyle tylko że wkręcony emulator. Co do jakości spalin to tym się raczej nie przejmuję nawet gdyby je badali, bo instalacja założona niecały rok temu, chodzi jak szwajcarski zegarek i spaliny powinny być czyste jak łza. Założyłem ten temat, żeby dowiedzieć się, czy komuś z Was kiedyś diagnosta zwrócił uwagę, że jest założony emulator, albo czy słyszeliście w ogóle o takiej sytuacji.