[Chicco]

Ja dodatkowo kupiłem za jakieś 30 zł krótszy pasek omijający sprężarkę klimatyzacji. Wożę go ze sobą w razie zatarcia sprężarki założę go i jakoś dojadę do miejsca docelowego a czytałem na forum, że pasek potrafi się wkręcić i nici z jazdy. 

[piotrwicha]

Ja dodatkowo kupiłem za jakieś 30 zł krótszy pasek omijający sprężarkę klimatyzacji. Wożę go ze sobą w razie zatarcia sprężarki założę go i jakoś dojadę do miejsca docelowego a czytałem na forum, że pasek potrafi się wkręcić i nici z jazdy. 

jakiej firmy jaki numer?

próbowałeś go założyć czy zda egzamin

[Chicco]

Dayco 1400mm. Oczywiście, że zakładałem wszystko pasuje.Dorobiłem sobie mały pogrzebacz do nakładania paska na rolki bo bez tego raczej ciężko.

[bartek87]

Co do ocierania to u  mnie też się to pojawiło po wymianie paska i łożyska. Pasek contitech, łożysko Koyo. Co ciekawe łożysko wymieniałem 2 razy bo myślałem że to ono jest problemem (wcześniejsze było marki FAG). Dźwięk słychać jakby wydobywał się w czasie gdy napis na pasku przejeżdża po napinaczu, cyklicznie co 1-2 sekundy.

[Gwiazdor]

ja z tym dźwiekiem a tego paska mam to samo.

[Chicco]

Może to wina paska? Ktoś jeszcze ma podobny przypadek? Albo poradził sobie z tym ,,ocieraniem''?

[Wlodar]

Ja dodatkowo kupiłem za jakieś 30 zł krótszy pasek omijający sprężarkę klimatyzacji. Wożę go ze sobą w razie zatarcia sprężarki założę go i jakoś dojadę do miejsca docelowego a czytałem na forum, że pasek potrafi się wkręcić i nici z jazdy.

Jaką długość ? Jak dobrałeś ?
Sorry nie doczytałem
1400. i 7pk ?

Użytkownik Wlodar edytował ten post 17:41, 20.04.2017

[Chicco]

Dokładnie kolego 1400 i 7 pk, kupiłem najtańsze co mieli bo to i tak awaryjnie ma posłużyć.

[Wlodar]

Też miałem sobie kupić na lato na godzinę "0" ale nie było pewności co do długości
...i przy 1400mm napinacz jest w miarę w sdobrze na znakach ?

[Chicco]

Jak chcesz to sprawdzę w weekend dla pewności, ale musiało  być ok skoro został u mnie i go nie wymieniałem.

[dpietrzyk]

Też wymieniłem łożysko rolki napinacza na Koyo, przy okazji osłuchałem jak pracuje silnik bez paska - tutaj wszystko w prządku. Ocieranie dalej słyszalne. Idąc za podpowiedzą kolegi chrishonda osłuchałem sobie cały prawie osprzęt przy pomocy stetoskopu medycznego (akurat miałem taki w domu) i szum jest słyszalny tylko na obudowie alternatora. Obstawiam, że ociera wewnętrzne łożysko, ale z powodu braku czasu ostatnio nie zabierałem się jeszcze za jego remont.

 

Tak swoją drogą czy są jakieś trudności przy samodzielnej wymianie łożysk alternatora? Dysponuję różnymi narzędziami, ściągaczami itd, ale alternatora jeszcze sam nigdy nie robiłem i nie wiem czy trzeba na coś szczególnie zwracać uwagę? Poza tym ocieraniem regulator napięcia daje wzorowy prąd więc obstawiam, że to tylko ten problem.

 

A drgania silnika przenoszone są do środka auta tylko jak jest zimno, jak jest temperatura +15 i silnik rozgrzany to w środku jest idealnie, żadnych drgań. Obstawiam że membrana w poduszce już pada i jak jest ciepło to się uszczelnia. Niestety nie mam dostępu do tej pompki podciśnienia i też jeszcze nie sprawdzałem tej teorii w praktyce.

[Chicco]

Pisałem Ci kolego, że wymiana łożyska na napinaczu nie da żadnego efektu. Myślę, że trop z alternatorem może mieć sens, daj znać jak coś ustalisz.

[dpietrzyk]

Akurat zdążyłem wymienić to łożysko chwilkę po rozpoczęciu tego tematu - bo i tak kwalifikowało się do wymiany. Nie pisałem nic wcześniej bo nie mam żadnych konstruktywnych wniosków. W przyszłym tygodniu będę robił z alternatorem to dam znać co z tego wyszło.

[chrishonda]

Ja robilem alternator profilaktycznie. To znaczy tylko lozyska, bo nawet szczotki nie wymagaly wymiany. Wazne zeby zaopatrzyc sie w opalarke lub przynajmniej suszarke do wlosow. Aluminiowy korpus trzeba rozgrzewac przed wcisnieciem lozyska. Pozatym nie zapamietalem wiekszych trudnosci, no moze poza demontazem z auta, podejscie nie jest zbyt rewelacyjne. Polecam takze zakup altka uzywki, ceny smieszne, mozna tamten na spokojnie zrobic i tylko przerzucic, a i czesci beda w razie czego.

[dpietrzyk]

Udało mi się dzisiaj wymienić oba łożyska w alternatorze. Faktycznie, wyjęcie go to dość ciężka sprawa (wyjmowałem wiatrak) ale druga rzecz, która mnie zagięła to wyjęcie tylnego łożyska - po co tam ten kołnierz? 

 

Generalnie po wymianie - cisza, ocieranie ustało, chociaż mam wrażenie że jak się bardzo mocno wsłucham to jeszcze to delikatnie słyszę, ale to może urojenia już

 

Jeden problem rozwiązany, może komuś się to info przyda