Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Zdjęcie

przepalajace sie zarowki


Ten temat został zarchiwizowany. Oznacza to, że nie możesz dodać do niego odpowiedzi.
60 odpowiedzi w tym temacie

#16 tomahawk5000

tomahawk5000
  • Forumowicz
  • 691 postów
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 19:07, 25.11.2009

kurcze ludzie tu nie chodzi o żarówki!!
to jest związane czysto z elektryka z amperami votami watami itp!!
wiec proszę nie piszcie mi tu takich rzeczy odnośnie żarówek!
te potrafię sobie sam kopić

#17 ICI

ICI
  • Forumowicz
  • 49 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 00:00, 26.11.2009

Napięcie 14.57 V na akumulatorze to górna dopuszczalna granica, a w zasadzie została już przekroczona. Takie napięcie "wygotowuje" wodę z akumulatora (musisz często dolewać wody destylowanej jak masz korki). Zimą przy mrozie -10 do -15 C jest to nawet wskazane, bo pięknie doładowuje zimny akumulator po ciężkim rozruchu, natomiast latem to zabójstwo dla akumulatora i żarówek. Żarówki akurat widzisz, że się przepalają, akumulator pewnie niedługo zobaczysz.
Masz problem z regulatorem napięcia w alternatorze. Nie wiem czy u Ciebie występuje jako osobny element, czy jest częścią składową szczotkotrzymacza, ale należy się dowiedzieć i wymienić go na sprawny. Sprawdź po tym jeszcze raz napięcie. Prawidłowo-przeciętne waha się w granicach 14,2 - 14,3 V.
Jeśli nie da to rezultatu, to masz jakieś inne uszkodzenie alternatora (mało prawdopodobne).
U mnie altek jest na wierzchu i demontaż na stół nie sprawia poważniejszych trudności (diesel).
Po oczyszczeniu altka, regulator też bezproblemowo powinieneś wymienić. Jedna sobota i sprawa załatwiona.
We Fiatach (Bravo/Marea) to była droga przez mękę z rozbieraniem półosi koła, czy wysuwaniem silnika, Honda rozwiązała temat wzorcowo.

[ Dodano: 2009-11-26, 00:09 ]
No i ponawiam ostrzeżenie przed zostawianiem odcisków palców na szkle żarówki. Każdy halogen to wykończy. Wkładać żarówkę tak żeby szkła nawet nie musnąć, lub myć spirytusem jak się zdarzy.

[ Dodano: 2009-11-26, 00:31 ]
Co do żarówek:
Ja kupiłem sobie komplet Night Breaker sławetnej łazienkowej firmy, natomiast tobie nie polecam wykładania kasy póki nie dojdziesz do ładu z napięciem alternatora.
Czytałem gdzieś o żarówkach przedłużonej żywotności (też toj-toja chyba) do jazdy dzienno/nocnej. O ile mniej jeździsz nocą, możesz w nie później zainwestować. Choć wymiana żarówek co rok/dwa nie jest dużym wydatkiem, a zdecydowanie polepsza widoczność. Stare zakopcone żarówki dają mniej światła i problem w drodze nocą przy wymianie. Dlatego osobiście wolę zmieniać komplet za wczasu jak tylko pociemnieją. W miarę możliwości nie używam noname'ów, tylko sprawdzone marki - są powtarzalne, takie same czasy życia z dokładnością do kilku dni!!! Dlatego zawsze wymieniam komplet: 2 szt.
Lubię też styki posmarować wazeliną/towotem, żeby zabezpieczyć przed utlenianiem i tym samym przed wytapianiem kostki stykowej. Ale to już takie moje zawodowe dziwactwa.

#18 tomahawk5000

tomahawk5000
  • Forumowicz
  • 691 postów
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 07:16, 26.11.2009

i wlasnie o taka odpowiedz mi chodzilo :)

bardzo ci dziekuje :)
zabieram sie za moj alternator wymienie go i dam znac czy wszystko jest oki

plus dla ciebie :)

#19 ICI

ICI
  • Forumowicz
  • 49 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 09:18, 26.11.2009

Wymieniać altka to na razie nie ma sensu. Prawdopodobnie wystarczy sama wymiana regulatora napięcia (dużo taniej), przy okazji jak będziesz miał altka na stole możesz mu wymienić łożyska. Grosze kosztują, a zawszeć pewniej się jeździ i temat alternator masz załatwiony na parę kolejnych lat pozytywnie. Jak będzie potrzeba możesz tez podskoczyć gdzieś do okolicznego tokarza z wirnikiem do przetoczenia komutatora, ale tylko wtedy gdy będzie mocno zdezelowany/wyrobiony. Jak byś sprawdził diody prostownicze, miałbyś komplet. Choć trzeba trochę się namordować żeby je wylutować do sprawdzania. Ale skoro altek daje ci czadu, to raczej powinny być dobre.
Jak w pt. wieczór zaczniesz rozbiórkę, to w sobotę od rana weźmiesz elementy w garść i będziesz biegał po sklepach. po południu złożysz, a w niedz. jazda kontrolna, ale nie dalej niż do kościoła http://www.accordklu...icon_smile.gif.
Potem sobie pomierzysz napięcia, dociągniesz paski (sprawdź sobie pasek przy rozbiórce - wywija się go na lewą stronę i sprawdza pęknięcia przy wyginaniu w ręku).
To w zasadzie wszystko do zrobienia: wyjąć, rozebrać, wymienić, złożyć. Powodzenia.

#20 tomahawk5000

tomahawk5000
  • Forumowicz
  • 691 postów
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 13:51, 26.11.2009

zle sie okreslilem mowiac wymienie go mialem na mysli wlasnie regulator a nie caly alternator

reasumujac wymieniam regulator, wzrokowo oceniam stan uzwojenia, opcjonalnie wymieniam lozyska, diod nie zmieniam i nie sptawdzam bo pradu w koncu jest za duzo a nie za malo

nie wspomniales nic o sztotkach a te chyba tez warto bylo by oblukac :)
dzieki dzieki dzieki :)

ps podany przez ciebie link nie dziala

#21 ICI

ICI
  • Forumowicz
  • 49 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 19:38, 26.11.2009

Milcząco zakładam, że regulator będzie jednak zaszyty w sztokotrzymaczu. Kupując nowy regulator pewnie kupisz nowy szkotkotrzymacz z nowymi szczotkami, ale uwaga cenna i oczywista.
Uzwojenie można umyć w benzynie jak mocno zapaćkane, jeśli masz wątpliwości co do lakieru izolującego, to zawsze można pomalować uzwojenie jakimś lakierem nitro typu Kapon. Wpuszczając go głęboko do środka.
Łożyska i tak będziesz musiał wyjąć i wypadało by wszystko umyć w benzynie.
Jak będą grzechotały, lub miały luzy (a nawet bez tego) - wymienić, przynajmniej to od strony koła pasowego (duże siły boczne). Z resztą koszt łożyska to ok 20-30 zł za szt. a widzę że samochodzik już swoje przejechał i z pewnością nikt wcześniej do nich nie zaglądał.
Osobiście jestem leniwy. Nie znoszę wracać do tych samych tematów 2 razy. Jak już naprawiam jakiś podzespół typu prądnica, rozrusznik, itp, i mam wszystko rozebrane i pomyte na stole, to elementy zużywające się typu łożyska, szczotki, itp. wymieniam, nawet gdyby mogły jeszcze trochę popracować.
Jak pomyślę, że za kilka tyg./miesięcy będę musiał się pieprz....ć po raz drugi z tym samym, to wolę wydać kilkadziesiąt zł więcej i mieć święty spokój z tematem. Przynajmniej teoretycznie.
Z tego samego powodu pomimo, że jest to mało prawdopodobne, rozlutował bym uzwojenia od prostownika w stojanie i pomierzył napięcie przewodzenia i zaporowe diod prostowniczych i jeżeli są diod pomocniczych dobrym omomierzem (miernikiem uniwersalnym). Napięcie przewodzenia powinno się zawierać poniżej 1V (0,7 - 0,9V), zaporowo oporność (impedancja) nieskończenie wielka (powyżej 100 kOhm) dla jednej diody.
Po takich pomiarach masz 100% pewności, że zadziała.

Po złożeniu altka do kupy, warto by sprawdzić jego działanie na stole. Ja kręciłem go wiertarką z kluczem nasadowym zamiast wiertła, altek w imadle. Ale będziesz musiał podać zewnętrzne napięcie 12V dla prądu wzbudzenia (plus na mały konektor i minus do masy z prostownika lub akumulatora). Idealne stanowisko garażo-laboratoryjne do pomiarów napięcia, bez obciążenia i z obciążeniem np kilkoma żarówkami reflektorowymi.
Co powinien wskazać ci dobry woltomierz masz powyżej w postach. Po takich testach z czystym sumieniem montujesz altka do wozu.
UWAGA! Zabawę z wyjmowaniem, lub zakładaniem alternatora rozpoczynasz od odłączenia minusowej klemy akumulatora. Oczywiste jak wymiana zużytych szczotek, ale skoro sobie piszemy instrukcję naprawy .... :)
Męcz się sam i miej satysfakcję własnego dzieła. Poza tym warto wiedzieć na czym się jeździ. Z całą pewnością żaden elektryk samochodowy nie dopieści tak twojego altka jak ty sam. Praca na akord na ogół nie idzie w parze z dokładnością.
Co do niedziałającego linku, yo miał być to "uśmieszek :-)) ale jak widać coś nawaliło, może regulator? :-)

[ Dodano: 2009-11-26, 19:47 ]
Jak trafisz na zagwozdkę, to wal na priva, podrzucę ci komórkę i pogadamy on-line.
Nie ma sensu katować wszystkich niezainteresowanych tematem.

#22 tomahawk5000

tomahawk5000
  • Forumowicz
  • 691 postów
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 20:37, 26.11.2009

kurna widze ze troche sie na tym znasz :)
nie bede kombinowal nic z atakiem uzwojeniem itp ogranicze sie tylko do wymycia stojana w razie koniecznosci
chociaz przyznam sie ze moj stojan jest czysty bo go widac ogolnie siniczek i caly osprzet jest suchy co najwyzej jest na alternatorze kurz. Nie bede kombinowal z uzwojeniami bo sie boje poza tym sadze ze wymiana regulatora i opcjonalnie lozysk powinna rozwiazac problem bo jak by nie bylo problem nie jest taki ze nie mam pradu tylko mam go az w nadmiarze

dzwonilem juz troche po sklepach i w jednym za podrobke regulatora chcieli 150zl za oryginal 280zl troche jak dla mnie drogo ;/ w szczegolnoscie gdy jest sie przed wyplata :)

w interkarsie mowili ze jest cos za 121zl

ogolnie altek marki bosch
numer altka 0 124 325 006
numer regulatora F 00M 145 206 badz F 00M 145 346 poszukam jeszcze moze gdzies w necie lub cos i jak sie nie uda to kupie ten za 121 bo mysle ze jest to jeszcze jakas w miare cena chociaz gdyby kosztowal 50zl to tez bym sie nie pogniewal :)

#23 ICI

ICI
  • Forumowicz
  • 49 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 23:55, 26.11.2009

No, to widzę, że rozpracowałeś temat logistycznie? Dorzucisz łożyska i w 150 zł się zmieścisz. W warsztacie zabuliłbyś z co najmniej z 5 stówek :-)
Regulator występuje ze szczotkotrzymaczem razem? Czy osobno? Przyznaję, że Hondy jeszcze nie rozpracowywałem.
Za to we wcześniejszym Fiacie namordowałem się solidnie. Tam altek pękał średnio po 2-3 latach jeżdżenia. Alternator był montowany w okolicy prawego koła, pod silnikiem, tak że wody miał pod dostatkiem, z solą przez całą zimę. Rdzeń rdzewiał i rozsadzał aluminiową obudowę. Altek się dosłownie rozpadał. Do tego samo wyciąganie tego ustrojstwa to pół dnia pracy ginekologa - malutkie paluszki i specjalne podgięte klucze, żeby dało się tym zakręcić z 1/6 obrotu :-) Koszmar. Dlatego mam tą odchyłkę, żeby jak już, to wymieniać wszystko co się zużywa za jednym zamachem.
Z moich doświadczeń wynika, że pomimo teoretycznej pewności co do typu, nr. elementu (regulatora), zawsze warto poczekać i wziąć w garść wymontowany stary element do sklepu dla porównania.
Bo to niby to samo, ale nie takie samo i coś ci może nie podpasować przy składaniu.

#24 tomahawk5000

tomahawk5000
  • Forumowicz
  • 691 postów
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 07:47, 27.11.2009

co to tego czy szczotki sa razem czy osobno to nie wiem bo zapomnialem spytac :)
pisalem o moim klopocie na innych forach i jeden koles podobno elektryk twierdzi ze przyczyna sa tylko i wylacznie zarowki H7 sa podobno do dupy :-/

#25 ICI

ICI
  • Forumowicz
  • 49 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 00:12, 28.11.2009

O kiepskiej opinii H7 też słyszałem, dlatego kupiłem Osramy a nie noname.
Co to tego, że to jedyna przyczyna, zgłaszam poważną wątpliwość.
O ile użyłeś przyzwoitego miernika? To przekraczasz granicę pomiędzy prawidłowym, a wadliwym funkcjonowaniem alternatora. Z czasem uszkodzisz akumulator. Jeżeli już tego nie zrobiłeś? Sprawdź poziom elektrolitu i uzupełnij. Jak nie ma korków (bezobsługowy) to zrób rentgen lampą/żarówką.
Jest prawdopodobne, że przynajmniej jedna cela będzie miała poważny ubytek elektrolitu.
Bezobsługowy akumulator też można reanimować na trochę dolewając wodę destylowaną strzykawką przez wywiercone dziureczki. Potem w dziurki można wkręcić/wbić coś na kształt korków np z plastiku. Ale to już jest "rzeźbienie" przed agonią.

#26 tomahawk5000

tomahawk5000
  • Forumowicz
  • 691 postów
Reputacja: 1
Neutralna

Napisano 06:59, 28.11.2009

koledzy z innego forum twierdza ze wogole nie ma szans zebym sam wymienil regulator w tego typu altku?

troche mnie to dziwi chyba robia z igly widly

akumulator wg mnie jest wzorowy bo czasem jest tak ze kilka godzin bez przerwy dziala mi radio i odpalam zawsze bez najmniejszych problemow

kurde na elektrodzie gdzie zalozylem konto dowiedzialem sie ze moje ladowanie jest w gruncie rzeczy ok w teorii powinno owszem byc takie jak piszesz ale w praktyce moje moze byc a problem jednak lezy po stronie H7 ktore sa do dup...
co mnie bardzo smuci :/

#27 ICI

ICI
  • Forumowicz
  • 49 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 22:11, 28.11.2009

Przedstawiłem ci jedynie swój punkt widzenia i to na odległość bez wglądu w rzeczywisty układ. Oparty na domysłach i przypuszczeniach.
Ty płacisz, ty decydujesz.
Powodzenia

#28 Palo

Palo
  • Forumowicz
  • 473 postów
Reputacja: 2
Neutralna

Napisano 00:55, 18.11.2014

Witam

 

Czy nie macie nic przeciwko, że podepnę się pod temat palących się żarówek? Nie znalazłem podobnej sytuacji do mojej, a nie chciałem zakładać osobnego tematu.

Moim problemem jest prawa żaróweczka w przy oświetleniu rejestracji. W przeciągu 3 miesięcy już 4x ją wymieniałem i za każdym razem jej szkło jest czarne. Wygląda tak, jakby był dosłownie nad czymś był przypalony. 

 

Pzdr



#29 rataj86

rataj86
  • Forumowicz
  • 17 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 22:11, 22.11.2014

Ja też mogę się podpiąć ze swoim problemem przepalającej się żarówki, u mnie to mijania z prawej strony. Co prawda ostatnio kupowałem biedronkowe, ale starczały na jakieś 2 tygodnie :/ Mogę dodać, że jak kupiłem samochód to przez przeszło pół roku nic nie musiałem wymieniać. Jeśli chodzi o napięcie to na żarówkach jest ok 14,08V przynajmniej jak samochód chodził na biegu jałowym. Tyle samo było na akumulatorze. Teraz włożyłem żarówkę boscha i zobaczymy jak sobie poradzi, chociaż świeci znacznie słabiej niż te biedronkowe, ale to były jakieś +ileś% ;)



#30 przemkowal

przemkowal
  • Administrator
  • 8892 postów
Reputacja: 111
Wzorowa

Napisano 22:45, 22.11.2014

Obaj sprawdźcie czy styki nie są luźne w oprawce

Wysłane z mojego C5303




IPB Skin By Virteq