no i ja nic nie wiem, dziś robiłem w zakładzie w którym robi mój mechanik, wszystko trwało ok 3,5h, podpięcie pod maszynę, nowy olej, czynnik, sprawdzenie szczelności przez maszynę, praca całego układu potem z dobre 20min szukanie nieszczlności po kontraście który był w czynniku, nić nie znaleźliśmy, potem mnie zostawił na hali i sam szukałem też nic. Przez rok tyle ubyło czynnika, że w szumiało konkretnie pod schowkiem, oraz lekko chłodne powietrze leciało tylko..... . Teraz chłodzi przyzwoicie, natomiast nie jest to lodowate powietrze jak było jeszcze 2 lata temu, bynjamniej takie mam wrażenie.....co obstawiacie?
Pojeździj z tydzień używając klimy i dopiero pojedź na sprawdzenie lampą. Może być mikronieszczelność która nie wyjdzie od ręki tj. zaraz po dodaniu barwnika.
Tam gdzie jeżdżę zawsze tak robią - dopełniają gaz, wpuszczają barwnik, sprawdzają od ręki pod kątem większych wycieków ale na drugie sprawdzenie każą przyjechać za kilka dni.