[klosz007]

Jest w alternatorze i działa tak jak napisałem.

Jeśli masz na myśli regulatory umieszczone poza generatorem prądu to ostatni raz takie rozwiązanie widziałem w przypadku prądnic (czyli generatorów prądu stałego a nie zmiennego) stosowanych czy to w Maluchu czy w Syrence lub Wartburgu 353.

Ale nawet tam regulator nie był włączony pomiędzy wyjście prądnicy a akumulator. Sterował prądem ładowania także pośrednio, poprzez regulację prądu płynącego w stojanie (w prądnicy do instalacji elektrycznej jest podłączony wirnik).

[ Dodano: 2008-10-28, 19:10 ]
Natomiast co do mojego konkretnego przypadku to prąd ładowania jak i stopień naładowania akumulatora są jak najbardziej OK.

Miałem z tym kłopoty ale w Accordzie V i tak do końca nie wiem co było ich przyczyną. Nie doszedłem do tego w każdym razie zanim zdążyłem go sprzedać po stłuczce.

Tyle, że te kłopoty też nijak się nie wiązały z obserwowanym zjawiskiem co do zapalania zimnego silnika - napięcie na akumulatorze w czasie pracy silnika było za niskie (rzędu 13,5-13,8V a nie 14,5V) czy to latem czy zimą. A silnik zapalał gorzej tylko zimą :(

[16v]

Nie miałem ani syrenki ani wartburga , ale w tym konkretnym przypadku rozmawiamy o alternatorze a nie prądnicy.
Sama istota działania regulatora , którą opisałem jest prawidłowa,a czy znajduję się pół metra od generatora czy bezpośrednio w nim ,to nic nie zmienia.
W moim poście zanegowałem tylko podłączenie "obejścia" które wykonał tomi , ale skoro jest tak jak piszesz to niepowinno to stworzyć problemów.
Dzięki za przypomnienie paru spraw , bo przyznam się , że trochę juz się zapomina...

[Siwy]

(położenie przed odpaleniem silnika) to poziom paliwa powinien Ci sie "podnieś" a przy odpalaniu opaść... i po chwili powrócić do normalnego poziomu.

Coś chyba namieszałeś albo ja nie potrafię się połapać

MI tez przygasa a te kontrolki...

Mi przygasa tylko wyświetlacz z przebiegiem kilometrów, a ładowanie akumulatora, olej, "kluczyk" i check wogóle czasami nie świecą a autko odpala normalnie :-/

[klosz007]

Tak jak piszesz, fizyczna lokalizacja nie ma znaczenia (choć nie spotkałem się z przypadkiem umieszczenia regulatora poza obudową alternatora) jednak istota jego podłączenia zawsze będzie taka sama. Tj. nie jest włączony (tak jak sugerowałeś) pomiędzy alternator a akumulator - nie płynie przez niego prąd wytwarzany przez alternator. Jest niejako "obok".

Samo "obejście" też nie jest wskazane, ze względu na bezpiecznik znajdujący się po drodze - nie powinno się go "obchodzić". Nie jest potrzebny póki wszystko działa, jednak zadziała i przepali się np. w przypadku przebicia w jednej z diod mostka prostowniczego alternatora.