Witam.
Jako, że ostatnio miałem sesję na dyno postanowiłem sprawdzić jak wiele te "owijki" do kolektorów wydechowych dają. No i okazuje się, że dają.
Produkty jakich ja uzyłem (DEI) to najwyższa półka ale podejrzewam, że nawet te dużo tansze "zrobią robotę".
Jak widać na załączonym filmiku kiedy na flanszy miedzy kolektorem a turbo temperatura jest około 415-430 stopni to na bandażu, w miejscu runnera, gdzie powinno być znacznie goręcej, temperatura jest o grubo ponad 100 stopni niższa. Nawet 130-140. Zaś na osłonie gorącej części trubiny temepreatura jest o 300 stopni niższa! Tego się nie spodziewałem. Generalnie na ślimaku mozna na chwilę położyć rękę, nawet po katowaniu na dyno. Podejrzewam, że te różnice temperatur są znacznie wyższe, podczas normalnej jazdy, kiedy silnik nie jest wysilany do granic możliwości tak jak to ma miejsce na hamowni.
Jeśli zatem ktoś się wacha czy zastosować "owijkę" na wydechu celem ograniczenia promieniowania temperatury to tu jest odpowiedź.