Sprężyny są nowe, wyjęte z kartonu, montowałem je jak pamiętam rok temu w maju. I w przypadku eibacha różnica jest tylko w sprężynach na przód i to tylko w ilości nacisku na "koło" Tył jest taki sam, oczywiście tylko różnica jest w przypadku sedana a kombi.
Amory nie odpowiadają jako tako za wysokość, o ile są sprawne. Po prostu odbijają maksymalne skręconą sprężynę. Ale jeśli nie działają jako ta siła przeciwna do uginania - samochód "opada". No i tyle.
Natomiast jeśli mimo dobrej sprężyny amor jest zły to w trasie będziesz się kołysal i dobijał, koła będą skakać po nierównościach, bo amor ma niwelowac obciążenia chwilowe pochodzące z nierówności na drodze.
Myślę że te dwa cytaty przekonują mnie do tego że to amorki. Poza tym tak jak pisałem wcześniej amorki mam jeszcze OEM, przebieg 230 tyś, do tego praca seryjnego amorka przy krótszej sprężynie, to rok jak wytrzymały po założeniu eibacha to chyba i tak dobrze:P
Dodam że ciągle mam wrażenie że te eibachy są do D$$$ bo własnie auto na boki potrafi mi się bujnąć przy gwałtowniejszych manewrach, a do tego przy zjeżdżaniu z krawężników gdy auto postoi noc jest głuchy stukot, podobny do pustego amorka właśnie, także wszystko wydaję się mieć ręce i nogi.
Użytkownik ślepak edytował ten post 13:05, 16.06.2017