Witam
Pożyczyłem dziś auto od dziadka, po rozgrzaniu, normalnie przyspieszając zobaczyłem za sobą chmurę czarnego dymu. Postanowiłem wyjechać za miasto i trochę przegonić auto ale się to nie udało, pierwsza prosta 3bieg 4,5tys obrotów i chek engine oraz tryb awaryjny. Oczywiście chmura czarnego dymu. Dojechałem do domu z obrotami max 2tys.
Popytałem dziadka i się okazuję że on zamula to auto 2tys obrotów i zmiana biegu.
Teraz mam pytanie czy jestem coś w stanie zrobić/sprawdzić samemu? Czy bez podpięcia do komputera i sczytaniu błędów to jest jak szukanie po omacku?
Jedyne co sprawdziłem to wężyki podciśnienia, oraz czy w dolocie nie ma oleju.
Sam stawiam albo na, któryś wtryskiwacz albo na zapieczone kierownice w turbinie (od tego zamulania).