[telko]

Miałem taki lakier na Hyundaiu, auto też nie było bite, ale jeżdżone dużo po polnych drogach. Ogólnie bardzo słaby i "miękki" lakier to auto miało. Auta nie malowałem, bo to za drogi interes. Niestety swoje wbrew pozorom też robią: fatalnie myjnie i chemia o "chałupniczej" polerce nie wspomnę. bo takie rzeczy też trzeba umieć.

[Davidowski]

michal750 wiem ze trudniej bedzie go sprzedac ale na dzien dzisiejszy to ja mam sie cieszyc jak na niego patrze a do tej pory to ja wole jak on jest brudny
2tys zl nie wydaje mi sie duzo za malowanie calego a sprzedaz nie wchodzi w gre bo technicznie chodzi jak szwajcarski zegarek

[tomi]

michal750 wiem ze trudniej bedzie go sprzedac ale na dzien dzisiejszy to ja mam sie cieszyc jak na niego patrze a do tej pory to ja wole jak on jest brudny

Wszystko zależy od kupującego- są ludzie którzy wierzą, że auto mające 10 lat stało w garażu i jeździł nim dziadek do kościoła są też tacy którzy rozumieją to że auto jest po to aby jeździło. Owszem są rodzynki które mają w 100% oryginalny lakier.
Ostatnio też szukałem auta 10 letniego i nie ważne było dla mnie czy był lakierowany czy nie ( a był i to cały) byle nie było na nim szpachli. Dla mnie przy zakupie takiego auta liczył się stan techniczny i zadbane wnętrze.
Zawsze mozna udokumentowac powod dla ktorego auto jest lakierowane.

[Davidowski]

tomi, zgadzam sie z toba w 100% auto jest po to by jezdzic