Dajcie sobie spokój z tymi GPSami. W necie można bez problemu kupić urządzenie, które się podłącza do kompa auta i zakłuca sygnał gps. Więc nie ma się czym podniecać.
żadne urządzenie nie pomoże na lawetę,(chyba że czujniki przechyłu)... Moim zdaniem najlepsze rozwiązanie w obecnych informatycznych czasach to dobry gps, w zasadzie dziwne że producenci nie oferują czegoś takiego, podobno od jakiegoś czasu jeździ się z "wielkim bratem" w aucie... Wystarczyłby podgląd na żywo po ruszeniu auta, ewentualnie alarm o zaniku gps, żeby można było sprawdzić, czy auto na miejscu(w garażach podziemnych i tak pewnie byłby z gpsem problem)... ale to chyba trochę za bardzo rozwaliłoby rynek, nikt tu chyba nie chce zrobić wielkiej krzywdy biznesowi zabezpieczeń... pozdr
ps. wpadłem na pomysł, że po zaniku gps auto mogłoby transmitować obraz np. z kamer w nim zamontowanych(przesył przez internet), nie wiem co zagłuszają urządzenia używane przez śmieci, czy tylko gps, czy wszystko jak leci... pozdr
Użytkownik sebasto edytował ten post 14:25, 03.01.2017