[tafun]

taka sytuacja zdarzyla mi sie juz 2 moze 3 razy. Wsiadam rano albo np po kilkugodzinnym postoju do auta, odpalam silnik i pierwszy skret kierownica jest taki jakby wspomaganie nie dzialalo tak efektywnie jak powinno. Po jednym skrecie kierownicy wszystko wraca do normy. Ten opor jest znacznie mniejszy niz przy calkowitym braku wspomagania. Tak jakby wspomaganie dzialalo, troche skokowo i zbyt slabo. Moze pompa musi podniesc cisnienie i dopiero po chwili lapie nominalne? Nie zdarza sie to codziennie tylko te kilka razy moze na przelomie ostatnich 2 miesiecy.
Wrazenie jest takie jakby kola przeskakiwaly lub uslizgiwaly sie po podlozu. Poczatkowo myslalem, ze to kwestia czesciowo sliskiego podloza np. sniegu ale teraz jest juz czarno i dzisiaj znowu sie tak zdarzylo.
Zastanawiam sie na co nastepnym razem zwrocic uwage i co powinienem obejrzec zeby postawic blizsza diagnoze.

[kardas]

chyba miałem coś podobnego, przy dużych mrozach, jak było gdzieś koło -20C i rano musiałem jechać, przy czym
u mnie słychać było w momencie tego "przerywania" jak pasek piszczy, czyli się uślizgiwał

dwa ruchy kierownicą i ustępowało

po regeneracji pompy zwiększyłem minimalnie naciąg paska i już tego nie zauważyłem, ale też i mrozów takich nie było