Witam.
Ostatnio zauważyłem dziwną sytuację podczas odpalania swojego Accorda. Szczególnie przy pierwszym uruchomieniu po jakiejś przerwie ( nawet kilku minutowej). Samochód odpala ale nie wchodzi od razu na obroty. Przez moment pracuje jakby na pół gwizdka. Wrażenie jest takie jakby go coś muliło i blokowało. Po chwili wszystko wraca do normy, aczkolwiek na biegu jałowym zdarzą się że obroty spadaja do 500 i ewidentnie daje się odczuć, że są za niskie. Szczególnie jak włączy się kompresor od klimy. Kilka dni temu miałem również sytuację, w której dojeżdżając do świateł bardzo wolno wrzuciłem dwójkę i samochód jakby coś blokowało, po czym zaczęła mrugać kontrolka Check Engine. Po jakiś 200-300m kontrolka nie mrugała a samochód przestał "przerywać".
Jeżeli chodzi o stan techniczny auta to olej i filtry wymieniany jakieś 10 tyś km temu. Świece 20-30 tyś km. Do wyregulowania mam luzy zaworowe bo nie były robione od 50-60tyś km. Auto ma 199 tyś przebiegu z czego niecałe 70 tyś na gazie.
Proszę o wskazówki od czego zacząć lokalizację usterki.