Siema.
Jak w temacie. Bardzo irytujące. Zasięg do ok. 10 metrów. Czasem jak głupi muszę się cofnąć parę kroków żeby zamknąć auto. Oczywiście z otwieraniem to samo. Otwieranie bagażnika również - czasem zdążę dojść do auta, a klapa się jeszcze otwiera. Nawet przystawianie kluczyka do skroni nic nie daje.
Pytanie: czy u Was jest tak samo i po prostu trzeba z tym żyć, czy można coś z tym zrobić? (ewentualnie spalić Accordeon )
Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam.