Witam
Mam następujący objaw dziwnego zapalania samochodu, po dłuższym postoju ( dłuższym niż 8 godzin) samochód nie zapala od razu. Wygląda to tak, że po uruchomieniu zapłonu wygląda jakby silnik na chwileczkę zaskakiwał, po czym jak się zwolni kluczyk, silnik gaśnie. Czyli ma tak jakby „kaszlnięcie”. Później jak się „kręci” – odpali od razu.
Wygląda to tak, jakby nie było podawane paliwo. Samochód kaszlnie tylko tyle co ma w końcówce przewodów paliwowych, a później trzeba trochę pokręcić aby paliwo zostało podane. Staram się to opisać aby jak najlepiej przedstawić sytuacje – takie są moje odczucia.
Nie ma wycieków paliwa, co by sugerowało nieszczelność przewodów paliwowych, i nic nie daje to, że przed zapalaniem pojazdu kilka razy włączę i wyłączę zapłon aby być może pompka paliwa dała radę przepompować paliwo do silnika.
Ciepły silnik nie ma takich objawów. Także jak postoi do ok. 8 godzin – także nie ma takich objawów. Tylko po dłuższym postoju, powyżej 8-10 godzin. Bez względu na to czy na dworze jest ciepło czy zimno.
Samochód Accord 2.0 VTEC z 2005r. (PB/LPG z lubryfikacją) Objaw pojawił się w tym roku. Przedtem bez problemów. Poza tym zapalaniem także bez problemów. Na wiosnę były regulowane zawory.
Czy to może być objaw zyzycia pompy paliwa? Czy to może być całkowicie coś innego?
Jeśli to pompa – czy jest możliwe sprawdzenie czy to na pewno pompa paliwa? Czytałem wiele postów gdzie ludzie sugerowali że to filtr paliwa, po czym okazywało się że to całkowicie coś innego…
Miał ktoś może taki przypadek?