A ja będę dociekliwy i dopytam, czy na pewno długość 150mm dla 2,4 w VII gen ?
Jak starałem się to zmierzyć, to mi wyszło jakieś 130-135mm od spawu do spawu.
150 to było gdzieś na końcach spawów, a ja jestem dość precyzyjny przy cięciu i nie rżnę "na hurra" rurę po całości, tylko zawsze staram się tam, gdzie kończy się oryginalny materiał, żeby można było się oprzeć o resztki starego spawu.
Edit 2017.08.17:
Wszystko jasne.
Pasuje 60x150, ale spawy są znacznie dalej niż w oryginale. Od strony katalizatora spaw jest prawie do kryzy, a od kolektora prawie dochodzi do gniazda lambdy.
Przy delikatnym wycinaniu starego złącza można założyć 55x120. W środku są kołnierze fi wewn. 50mm, zewn. ok. 53mm. Jak ktoś rżnie "na żywca" przy starych kołnierzach, to faktycznie trzeba 60x150.
Uwaga dla potomnych
!
Niech nikogo nie zwiedzie pozorne uszkodzenie łącznika objawiające się oberwaną plecionką i korozją przy kołnierzu ! Oryginalny łącznik ma pod plecionką jeszcze 4 warstwy ! Dopóki faktycznie nie czuć i słychać przedmuchu, to radzę go zostawić w spokoju. Konstrukcja bardzo solidna !
Okazało się, że u siebie wymieniłem go zupełnie niepotrzebnie. Miałem tylko obgnitą plecionkę przy kołnierzu i brzydko wyglądającą korozję w tymże miejscu, ale de facto łącznik był szczelny i zdrowy w środku.
Teraz pewnie czeka mnie wymiana co 30-50tys.
Do pierwszego rozebrania musiałem wyjąć cały wydech w jednym kawałku, bo z nakrętek przy katalizatorze został tylko rdzawy kołnierz, a dojście do górnych jest tragiczne. Plus do tego patent ze szpilkami w katalizatorze... Masakra i w cholerę roboty.
Kto to robił, ten wie o czym piszę, więc uczcie się na cudzych błędach i dopóki nie dmucha, to nie ruszać łącznika !
Pozdro.
Użytkownik Perzan edytował ten post 11:46, 17.08.2017