Od około 2 miesięcy próbuje zlokalizować przyczynę stukania w prawej przedniej stronie samochodu.
Wymieniłem i sprawdziłem do tej pory : przegub zewnętrzny (nowy), sworzeń wahacza (nowy), przetoczenie tarcz, koła zmieniane stronami, koło przykręcone, zawieszenie sprawdzone na 3 stacjach diagnostycznych - wszystko w świetnym stanie (0 luzów) - nie ma się do czego przyczepić, hamulce sprawdzone kilka razy.
Po wymianie przegubu zewnętrznego stukanie dużo przycichło ale nadal jest słyszalne gdy :
- skręcam w lewo (przy takim dynamiczniejszym skręcie, bądź na łuku pod góre w lewo)
- przy hamowaniu stukanie ustaje - nic nie słychać
- tylko podczas jazdy
- po wrzuceniu luzu też stuka
- na nierównościach i podczas jazdy prosto nic nie słychać
Czyli generalnie dopiero słychać jak prawa strona jest dociążona.
Wcześniej też było słychać tylko głośniej podczas skrętu (no i jak jechałem prosto w koleinach tym kołem - tzn na wypukłości koleiny było koło wtedy stukało, tak jakby dociśnięte)...
Teoria pierwszego mechanika po sprawdzeniu wszystkiego co się da - "To na 100% nie przegub. Wyjął półoś i zawiózł ją do jakiegoś magika i ten powiedział że prawy zewnętrzny przegub jest tak jakby uciskany (zmierzył i bodajrze kilka cm jest za ciasno) - jakby silnik się przesunął czy coś, i w tym przegubie nie ma miejsca i dlatego stuka" - dziwna wg mnie ta teoria bo niby dlaczego miałoby się tak stać jak wcześniej było dobrze ?
Teoria drugiego mechanika - przegub zewnętrzny 100% - wymieniłem wczoraj i dalej stuka tylko dużo ciszej - tak jakby przygłuszone to było no ale nadal jest ten dźwięk...
Macie jakieś teorie ?
Może to coś z amortyzatorem skoro dopiero gdy jest dociążone (tak jak pisałem wyżej o tych koleinach) koło to słychać te stuki
Może jakaś osłona amortyzatora ?
Sprawdź te hamulce może faktycznie tam jest problem 
.png)
