Zasadniczo czyszczenie EGR dzielimy na takie dla "mientczaków" polegający na płukaniu od zewnątrz oraz takie dla twardzieli z rozłożeniem zaworu na czynniki pierwsze
A teraz całkiem poważnie. Po zapoznaniu się z budową zaworu, wszystko wygląda na to że wyłączenie go bez błędu jest całkiem proste. Problem z jakim spotykają się użytkownicy Acco VII przy zaślepianiu EGR to wywalanie checka bo komputer sprawdza nie tylko działanie samego zaworu ale zbyt mały lub nieprawidłowy przepływ ale nie pamiętam dokładnie którą opcję zgłasza komputer. Wygląda na to że to jaki jest przepływ komputer wie nie z jakiegoś przepływomierza ale z tego niepozornego pipsztyka w pokrywie zaworu. Wspomniany pipsztyk opiera się o zawór i jest wciśnięty w momencie kiedy zawór jest zamknięty. Jak zawór się otwiera to pipsztyk wysuwa się wysyłając informację do komputera o % otwarcia.
Wszytko rozbija się o to że zaślepiając EGR blokujemy drogę zaworowi który otwierając się wysuwa się odpowiednio natrafiając na tą zaślepkę przez co pipsztyk również nie wysuwa się tyle ile powinien a komputer zgłasza błąd przepływu.
Wg mnie wystarczy zaślepić tylko jeden otwór (ten od dolotu) zostawiając wolny kanał od wydechu żeby zawór mógł swobodnie pracować a wtedy nie będzie checka zgodnie z zasadą - dajcie mu pracować a nie będzie krzyczał.
EGR w VII nie jest sterowany podciśnieniowo a za pomocą elektromagnesu więc to czy i ile otworzy się zawór decyduje sygnał z komputera.
Zabierając się za to mocno polecam zaopatrzyć się w porządne narzędzia i mam tu na myśli grzechotkę, przedłużkę, przegub cardana i nasadkę 12. Swoją drogą taki zestaw stosuję bardzo często i praca jest przyjemna i łatwa.
Dzięki takiemu zestawowi zawór EGR wyciągam dosłownie w minutę. Bardzo przydatne jest też coś takiego jak poniżej, bo rękę trudno włożyć żeby wyjąć nakrętki. Dodatkowo już przy przykręcaniu nakładamy nakrętkę na magnes i nakręcamy na śrubę bo palcami jest to bardzo trudne.
Jak już mamy zawór w ręce możemy go rozłożyć. Na górze jest srebrny pierścień. Żeby go zdjąć, należy włożyć śrubokręt płaski pod blaszki i odgiąć je na zewnątrz. Żeby nie było tak pięknie, pokrywę trzymają dwa bolce przylutowane do pokrywy. Ja po prostu podważyłem pokrywę na siłę i bolce ładnie wyszły z lutu. Warto robić to powoli bo wszystko jest na sprężynkach i jak się rozleci to może być problem ze złożeniem jak się nie zapamięta w jakiej kolejności było to poskładane.
Właściwie to można się pokusić o nawiercenie miejsc (fabrycznie oznaczonych) gdzie te bolce wchodzą i odlutowanie ich ale lut jest od wewnątrz więc trzeba by mocno podgrzać żeby puściły. W każdym razie i tek trzeba będzie je nawiercić żeby je potem przylutować po złożeniu obudowy
Przyglądamy się zaworowi czy grzybek prawidłowo przylega do gniazda, czy nie ma wypaleń, nagaru.
Jak już poskładamy zawór to lutujemy wystające bolce i zabezpieczamy te miejsca izolatorem.
I to właściwie tyle. Owocnej zabawy.
CG8 + LPG 
