Witam,
mam problem z moją Accordką który pojawił się już jakieś 2-3 miesiące temu. Honda wpadała w tryb awaryjny silnika i więcej niż 2 tys. obrotów nie mogła z siebie wyciągnąć, jechała maksymalnie 100km/h co jeden bieg rozpędzała się o 20km/h. Sprawdzono w niej turbine i ją zregenerowano, sprawdzono pompe ciśnienia paliwa, czujnik ciśnienia paliwa, wtryski i wszystko w porządku. Jeździła po mechanikach, zaprowadziłem ją do mechanika który specjalizował się w Hondach bo pracował w serwisie i dalej nic nie mógł znaleźć, wymieniłem w niej kolektor na nowy i dalej nic. Od miesiąca tylko wyskoczyła z takiego typowego trybu awaryjnego kontrolka check engine się nie świeci. Jednakże, jest strasznie zamulona, jak silnik jest zimny to prawie się z miejsca nie chce ruszyć, ledwo co się rozpędza a żeby się rozpędziła do 90km/h to trzeba czasu i czasu. Dopiero jak ją przeciągne tak do 3tys. i zmienię bieg na następny tak żeby cały czas utrzymywała się ponad 2 tys. to jedzie szybciej chodź słowem "szybko" nazwać tego nie można. Tylko że wtedy przy zmianie biegów (przy każdym) zostawiam za sobą taką wielką chmurę dymu, tak strasznie kopci że jadący za mną prawie muszą się zatrzymywać, jeden wielki czarny dym. Jeżdże nią max 90km/h. Może ktoś miał podobny problem albo się bardziej zna niż Ci mechanicy...