Pytanie kieruję szczególnie do tych grupowiczów którzy mieli do czynienia "pod nogą" z Accordem VI i VII generacji. Nie wiem na ile ma znaczenie dla tego pytania fakt, że mam Accorda VII ale z silnikiem K24A3 którego i-VTEC ma tyle wspólnego z i-VTEC w "zwykłym" K20A6 ile VTEC z H22A7 z TypeR z VTEC w "zwykłych" F18/F20. Być może nie ma to znaczenia i K20A6 ma tak samo (albo nie).
Chodzi o to, że w silniku F18 sprawa była dla mnie prosta - do 4 tys. obrotów silnik jest względnie słaby, powyżej 4 tys. VTEC się załącza i silnik dostaje kopa.
W moim obecnym K24A3 sprawa wygląda jakoś bardziej skomplikowanie i nie umiem tego wyczuć kiedy on tak naprawdę chce jechać a kiedy nie. Chwilami odnoszę wrażenie, że jeżeli przyciskam gaz płynnie, jakoś się tam rozpędzam, nagle chcę przyśpieszyć i wcisnę gaz do dechy to silnik wcale się jakoś specjalnie nie zbiera - prostu jedzie coraz szybciej.
Natomiast jeśli gaz od razu od zera wciśnie się energicznie to silnik zaczyna rwać do przodu.
Czy tam jest jakaś głębsza logika która decyduje o tym co kierowca akurat ma na myśli ? W tym silniku też niby widać, że powyżej 4-5 tys obrotów dostaje znacznego przyśpieszenia ale to nie jest wyraźny skok taki jak w serii F, poza tym tak jak napisałem to czy i jak dostaje tego przyśpieszenia zależy od tego jak się naciska pedał gazu ?
Może tak nie powinno być ? Podejrzewam, że coś mi może jednak szwankować bo równolegle okazuje się, że zużycie paliwa mam nieprzyzwoicie duże i może np. to zachowanie to jest to wina szwankującej sondy lambda (lub czegoś innego) ?
Sorry za rozwlekłe pytanie ale jakoś krócej nie umiem tego opisać
