Mianowicie czasem mu sie zdarza samemu przyspieszyc (obroty podnosza sie o jakieś 100-200) albo szarpnąc. Raz nawet zdarzyło mi się, że na postoju tak bardzo spadły obroty, że zdechł...odnoszę wrażenie, że najbardziej przerywa na zimnym silniku, ale na ciepłym tez mu się zdarza. Kiedy szarpie, puszcza siwy dym. Kiedy sam przyspiesza, idzie jak rakieta. Bywa tak, że przejadę 50 km i nic sie nie dzieje.
Filtry, płyny wymienione, tankuję głównie na Shellu (V-power). Spalanie w normie...oleju praktycznie nie ubywa.
Nie wiem od czego zacząc
Gdyby to było tylko szarpanie, to bym pomyślała, że to może jakaś nieszczelnośc i łapie powietrza, ale skąd przyspieszanie??Miał ktoś tak w dieslu??
