[prezesikm1]

Witam, mam mały dylemat jak zabezpieczyć nadwozie. Za parę dni wyjeżdżam na dobre pół roku i autko bedzie musiało stac pod chmurką w miejscu strzeżonym.
Teraz mam pytanko czy dobrze auto nawoskować i tak zostawić, czy może zakupic pokrowiec na samochód?
Mam nadzieję, że auto przykryte taka plandeką nie będzie sie mocno pociło pod wpływem braku powietrza-przewiewu.
Co o tym chłopaki myslicie

[tomi]

Jesli auto bedzie stało pod chmurką pół roku, radziłbym założć pokrowiec. Teraz pokrowce przeważnie produkuje się z para przepuszczalnego materiału. Mimo pokrowca polecam też wosk. pamiętaj aby pokrowiec nie fruwał pod wpływem wiatru bo po dluższym okresie będa zarysowanie. Dlaczego pokrowiec? Pod chmurką jak to pod chmurka- ptak zrobi co trzeba, a po pół roku na czarnym lakierze zostanie ślad nei do usunęcia- sam mam taki ślad, którego polerką nawet nie szło usunąć.

[prezesikm1]

pamiętaj aby pokrowiec nie fruwał pod wpływem wiatru bo po dluższym okresie będa zarysowanie.

Na szczęście pokrowce, które są na rynku posiadają sznurki żeby dobrze przywiazać je do auta.

[Jarek]

na pół roku ja bym poszukał miejsca pod dachem, nie masz możliwoąsi wynając garażu to najbezpieczniejszy sposób, może jakiś duży parking podziemny - okres letni to burze, grad może być różnie.
żaden wosk ani pokrowiec nie zabezpieczy auta przed gradem.

[prezesikm1]

Jarku pod dachem to najlepsze rozwiązanie, ale nie mam takiej możliwości.
Oczywiście śa wolne garaże do kupienia ale wołaja ponad 30tys.

[kiziol]

Prezes dawaj furaka do mnie - przypilnuję ci jej

[Jarek]

i to jest rozsądna propozycja, wiedziałem że na kiziola można liczyć

[Siwy]

prezesikm1, z tego co pamiętam to masz na co dzień styczność z armią, a nie możesz się dogadać i np. "we firmie gdzieś pod hangarem"

[prezesikm1]

prezesikm1, z tego co pamiętam to masz na co dzień styczność z armią, a nie możesz się dogadać i np. "we firmie gdzieś pod hangarem"

Jedynie co armia może mi zaproponować to strzeżone miejsce pod chmurką, taki hangar byłby bajką Oczywiście mamy wielkie garaże ale tylko na sprzęt wojskowy a nie na cywilny

[train]

Google wypluło jeszcze to: Bravo , może się uda z nimi dogadać?

[mar_kow]

[...] Za parę dni wyjeżdżam na dobre pół roku [...]

Czyżby ...Afganistan

[prezesikm1]

[...] Za parę dni wyjeżdżam na dobre pół roku [...]

Czyżby ...Afganistan

Już tam byłem Tym razem Afryka

[mar_kow]

No tak... Ja niedawno wróciłem z Syrii...

[tomahawk5000]

Panowie ok obgadaliscie juz gore auta, moze teraz ktos sie wypowie o dole czyli podloga, nadloka itp czym to konserwowac zeby sluzoylo dlugie lata??
slyszalem ze accordy padaja w tylnich nadkolach tzn bierze ich tam rdza

[Seth]

slyszalem ze accordy padaja w tylnich nadkolach tzn bierze ich tam rdza

Może V, ale napewno nie VI.
Moja jeździła 150tys km po Polsce głownie po Wawie i ani grama rdzy na nadkolach.
Na podwoziu troszkę było nalotu, tam gdzie była uszkodzona warstwa antykorozyjna o krawężniki i kamienie.
Polecam ci umyć dokładnie podwozie po zimie, tylko nie na jakiejś automatycznej myjni szczotkami, tylko karcherem z ciepłą wodą na podniesionym nadwoziu do góry, aby wypłukać brud i sól ze wszystkich zakamarów.
Ja to ostatnio robiłem w Warszawie http://www.autowis.com.pl/?dzial=8
Zapłaciłem 30 zł i nie poznałem samochodu, po tej operacji. Dodatkowo umyłem silnik.
Potem na kanale obejrzałem dokłądnie całe podwozie i tam gdzie były braki antykorozyjnego zabezpieczenia, oraz pojawiały się rdzawe naloty, wyczyściłem pomalowałęm farbą antykorozyjną i następnie naniosłem na te miejsca takiego środka glusząco -uszczelniającego.
Możesz wymyć podwozie i ew natrysnąc ubytki Bitexem, a profile zamknięte Fluidolem.