[Daniel_wafel]

Witam,
dziś w południe odpaliłem auto po 20h stania pod chmurką. Temp była wówczas -15. Wyjeżdzając z drogi osiedlowej chciałem zahamować przed skrzyżowaniem i nie mogłem. Pedał był twardy jak skała Jak mocno zaczołem dusić to coś tam nieznacznie zaczął hamował,ale praktycznie wcale (dobrze ze jechałem koło 40km/h i mam w miare dobry ręczny). Pompowanie pedałem nic nie pomogło. Zjechałem na stacje, zaglądam do zbiorniczka z płynem i wszystko było ok (poziom w normie, żadnej kaszy). Zresztą 4 miesiące temu płyn był wymieniony na nowy. Po jakiś 3-4 minutach pracy na biegu jałowym (jak grzebałem pod maską przy zbiorniczku z płynem) wsiadam do auta i odzyskałem hamulce. Pedał sie zrobił miętszy i wszystko wrócilo do normy.
Powiem szczerze,ze pierwszy raz się spotkalem, aby przymarzły hamulce w osobówce :-/

Miał ktoś podobną sytuację?

[marcoaccord]

Przyczyny bym szukał gdzieś w serwie może jakas wilgoć w przewodzie podciśnienia zamarzła i cos się zatkało albo ten zaworek się przyciął. Jesli chodzi i zaciski to nawet nie ma co tam zamarznąć tym bardziej że płyn zmieniałeś.

[accord034]

Mam te same objawy od tygodnia. Nie mam pojęcia o co biega. Gubi się wspomaganie siły hamowania, natomiast wspomaganie kierownicy działa jak trzeba

[Daniel_wafel]

Ma nadzieje, że to była jednorazowa akcja U mnie nie było to związane z brakiem wspomagania, bo hamulcy nie miałem praktycznie wcale. Jak nie działa wspomaganie (np. podczas holowania przy zgaszonym silniku) to hamulce są, tylko mocniej trzeba naciskać pedał,aby auto zaczeło hamować.

[Daniel_wafel]

To już jest jakiś trop.
Ok, jak to się powtórzy to odstawiam fure na przegląd całego układu, bo z hamulcami nie ma żartów :-/

[V12]

Szczerze radze Ci zrobic to jak najszybciej, bo po drugim razie mozesz juz nie miec okazji

[Seth]

zaworkowi w przewodzie podciśnienie się nie przyjrzysz bo jest w środku przewodu
więc ew możesz cały przewód wymienić