Napisano 10:58, 29.12.2019
Witam,
Podpinam się pod temat, mój przypadek to Accord Turer 2.2 i-cdti, polift. Miałem wyciek płynu na łączeniu wąż gumowy - okucie tuż przy silniku, przy wlewie oleju i płyn spływał po przewodzie, jeździłem z tym conajmniej rok, potem było już gorzej więc zdecydowałem się na naprawę tego elementu w specjalizującym się w Łodzi zakładzie naprawiającym tylko hondy. Powiedziano mi, że zostanie zakuty wąż jeszcze raz, wymieniony płyn i już. Po odbiorze zaglądam pod maskę a tam inny wąż ?, no ale ok, wycieku nie ma. Teraz jeżdżę już 1,5 roku, i co, jak kręcę kierownicą w miejscu to słyszę wycie zapewne pompy, w cieplejsze dni miałem wrażenie, że była jeszcze głośniejsza, w trakcie jazdy w ciszy i kreceniu kierownicą jest lekko słyszalna, i już czar i przyjemność z jazdy mijają.
Jak byłem z tym u nich po pół roku, to usłyszałem, że tak będzie i tylko oryginał tu zalatwia sprawę a i koszt prawie 1500 zł sam przewód. Mój koszt to było jakieś 500 z inną naprawą. Czy warto ? Nie wiem, mam trochę żal, że nie uprzedzili mnie przed wymianą o tym, że tak będzie. A teraz pytanie, czy może przez to pompa się popsuć, czy też zużyć, szybciej. Szkoda mi trochę kasy ale będę jeszcze trochę jeździł tym autem. Czekam na refleksje.