Problem z którym walcze bardzo długo...

Drodzy Państwo

Już nie mam siły...

Krotko mowiac... w zawieszeniu wszystko sztywno, nie ma do czego sie przyczepic a jezdzi sie.... jezdzi sie dziwnie. A dokladniej raz kierownica jest bardziej w prawo, raz skreca sie malo plynnie raz bardzo plynnie. Ogolem nie jest tak jak powinno byc

Wiekszosc osob takie rzeczy olewa. Ja jednak nie

Oponom nic nie mozna zarzucic bo nie mozliwe zeby to samo dzialo sie na nowych zimowkach yokohamy i na nowych falkenach. Zawieszenie tak jak opisywalem wczesniej, wszystko sztywne. Sprawdzane w wielu miejscach czy aby na pewno Luzow jako luzow w maglu nie ma (samochod reaguje na kazde lekkie przekrecenie kierownicy),

Jednak nie rozumiem faktu, iz raz samochod ma kierownice troche w prawo, raz prosto.... tak jakby na czyms sie przestawiala i tak zostawalo na jakis okres czasu.

Dodam, iz po kazdej zbieznosci, wywazaniu kol mam fun z jazdy (jezdze wtedy spokojnie bo boje sie zeby czegos nie naruszyc) przez jakas godzine - dwie. Czasami troche dluzej. A potem znowu jakies drobne problemy Zbieznosc robie na Augustowki 4/6 (osoby z Warszawy na pewno kojarza miejsce), wiec odpada opcja gdzie Pan Mietek robi wszystko na sile i nie wiadomo czy dobrze

Panowie, pomocy.... Nie wiem. moze to wina krzyzaka? Moze magiel (nic nie cieknie)? Nie wiem... nie chce tez ruszac przykladowo magla nie bedac pewnym, iz to wlasnie to, wydac 600-800 zl i moze nie uzyskac zadnego efektu

Mechanicy rozkladaja rece i Ci lepsi i Ci gorsi. Wszyscy jednoglosnie potwierdzaja, ze nie ma do czego sie przyczepic, wszystko jest tak jak byc powinno ;]

drogi karolu, poraz kolejny zastanawiasz sie nad tym samym
przyzwyczaj sie do tego wkoncu i tyle
jak się jeździ samochodem to patrzy się na drogę, a nie jak skrecona jest kierownica!

a tak na serio, nie oraj tematu bo nie warto, wyrzucisz kase i dalej bedzie to samo
moje samochody tez maja pare tematow ktore moga draznic, to tak jak z kobitą - musisz niektóre rzeczy przetrawic
97 rok to nie mlodziak i nigdy idealnie juz nie bedzie

co do tej zbieznosci to moze efekt placebo :P nie zastanawiales sie nad tym?

ps. jaka masz szerokosc kapcia? accordy 5 wiecej jak 205 nie lubia na przodzie

No wlasnie 205. Ale jak mialem 195 to przy wiekszych predkosciach np. na autostradzie czy w zakretach bylo bardzooo slabo :P

Na moje to zalozyles opone ktora lepiej sie lepiej klei i ma sztywniejsze scianki, niż ma to zwiazek z szerokoscia kapcia..

zaloz chociaż felge 16 a opone 205/50, zobaczysz co sie w koleinach bedzie działo

skoro nie widzisz przyczyny z przodu to sprawdź tył

Karol u mnie występuje to samo, mam CD5, raz kiera chodzi ciężej raz leciutko, raz samochód odpycha się ładnie raz jakby miał w bagażniku ze 200 kg ołowiu, przed wymianą sworzni i różnych innych gum jeździłem i było ok nawet sztywno po wymianie samochód zrobił się miękki a tył na poprzecznych nierównościach potrafi uciekać, chyba taki urok i trzeba się do tego przyzwyczaić

A i tu Was panowie zaskocze bo wlasnie uporalem sie z problemem )) Winowajca okazaly sie dolne sworznie.

marcoaccord mi podsunal wlasnie taka mysl a wczesniej frajcik

Panowie w motogajdy tez o tym pomysleli biorac pod uwage ze zostal tylko magiel + krzyzak i wlasnie te swoznie. )

Po wymianie i zbieznosci auto zupelnie inaczej sie zachowuje W koncu jest mega przyjemnosc z jazdy, auto prowadzi sie jakby mialo 5-6 lat max. Tyle pierniczenia sie z tematem no ale niestety, trzeba bylo wyjac dolny wahacz zeby dopiero zobaczyc, ze jest cos nie tak.

gratulacje, wkoncu!

tył na poprzecznych nierównościach potrafi uciekać

górne wachacze do wymiany

górne wachacze do wymiany

hmmmm a kasy mało

Zdechnięte amorki.

pzdr