XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
XIV Ogólnopolski Zlot Honda Accord Klub Polska
[Honda Accord VI] - rozładowujący się akumulator
#1
Napisano 15:51, 06.07.2013
kupiłem swojego Accorda rok temu i poza znanymi mi elementami do wymiany, które wliczyłem w koszty, pojawił się jeden, niespodziewany, a mianowicie akumulator sam się rozładowywał.
A teraz nieco więcej szczegółów.
Napięcie ładowania mieścił się między 13,8 - 14,3 V - nie wiem od czego on zależy, ale raz było to 13,8, innym razem gdy mierzyłem dobijało do 14,3 V. Był czas, kiedy samochód jeździł przez dwa tygodnie bez żadnych oznak słabnącego akumulatora, a innym razem rano nie chciał zapalić. Zacząłem mierzyć prąd rozładowywania przy zgaszonym silniku i wynosił około 30 mA. To tyle co nic i nie możliwe, aby rozładował akumulator w kilka godzin.
Zrzuciłem winę na stary akumulator, a że zbliżała się zima, wolałem nie ryzykować i kupiłem nowy. Jakież było moje zdziwienie, gdy naładowany na do pełna akumulator podłączony wieczorem, rano ledwo zipiał.
Kolejny podejrzany był alarm, w którego "kopułce" latał urwany zamek. Wyciągnąłem go, bo alarm od początku i tak nie działał, więc nie zależało mi na jego naprawie. Pomyślałem, że może robi jakieś zwarcie (chociaż nawet głowy już teraz nie dam, że jest on zrobiony z metalu ;)).
Co dziwne - problemy zniknęły. Całą zimę, z mniejszymi, czy większymi mrozami nie było ani jednego problemu, albo jakiejkolwiek oznaki, że akumulator rano jest śpiący :).
Zadowolony z siebie zapomniałem o tym problemie na kolejne miesiące. Aż do zeszłego tygodnia.
Samochód jest używany tak, jak zwykle - czyli normalnie, a mimo wszystko rano nie chciał zapalić.
Sprawdziłem napięcie - 11 V.
No nie ukrywam - zasmuciłem się, ale postanowiłem głębiej przyglądnąć się temu problemowi. W czasie gdy ładowałem akumulator, zrobiłem układ elektroniczny, który ma za zadanie mierzyć na bieżąco napięcie akumulatora i radiowe przesyłanie go do komputera. Układ pobiera około 15 mA podczas przesyłu danych, który wykonywany jest co sekundę, a trwa kilka milisekund, więc jego dołączenie również nie ma wpływu na zachowanie się akumulatora.
Załączam dwa wykresy.
Pierwszy pokazuje pierwszą noc (pierwszy skok napięcia jest to odpalenie samochodu, wykonane dla testu, oraz skalibrowania mojego urządzenia z multimetrem). Drugi skok, po długiej przerwie, to poranne upewnienie się, czy samochód odpala :).
A później rejestracja napięcia podczas krótkiej podróży i dwoma postojami między czasie.
Przez ten czas samochód nie zdradzał żadnych oznak, że coś jest z nim nie tak - odpala od pierwszego ruszenia rozrusznika itd. Gdyby nie świadomość, że jest jakiś problem, o nic bym go nie podejrzewał.
Drugi wykres rozpoczyna się kilka godzin po pierwszym, bo musiałem wyjechać, a nie wziąłem z sobą laptopa, więc nie miałem rejestracji. Po około 30 minutach włączyłem laptopa i ponownie pomiar się rozpoczął.
No i się zaczęły jaja. Zresztą - zobaczcie sami. Tik w okolicach 120 minuty, to mój tik testowy - otwarcie i zamknięcie centralnego zamka.
Do rzeczy - napięcie spada o około 2 mV na każde 10 minut (prawie, że idealnie co 10 minut), ale największa "jazda" zaczyna się od około 440 minuty.
Nie byłem w samochodzie, nawet nie próbowałem go odpalać - wieczorem sprawdzę co tam u niego, ale bez ładowania się nie obejdzie.
Macie jakieś pomysły co to może być? Może ktoś się spotkał już z czymś takim?
ROZWIÄ„ZANIE zagadki:
wygląda na to, że problemem była uszkodzona dioda przy alternatorze.
Pozdrawiam,
Rafał
#2
Napisano 16:04, 06.07.2013
Dla upewnienia - czyściłeś klemy?
No i pytanie zasadnicze z jakiej firmy ten nowy akumulator bo może po prostu taki zbieg okoliczności, że niby nowy ale szajs i jak się ustoi to na dole osad powoduje zwarcie celi i stąd tak szybki spadek napięcia...
#3
Napisano 16:05, 06.07.2013
Jakieś audio w samochodzie podpięte tak, że jest cały czas pod napięciem?
#4
Napisano 16:15, 06.07.2013
bez przesady . Elektronika to hobby, a elektryka samochodowa, to coś, czego się boję bardziej niż wysokości .
Akumulator Centra Futura 60 Ah. Ewentualne zwarcie zwarciem, ale nagle zwarcie znika i napięcie się podnosi o te prawie że 1,5 V? Dziwne by to było.
Klemy... no to jest tak, że czasami jakimś papierem przeciągnę. Nie są niestety niczym posmarowane, ale "na oko" wyglądają dobrze. W dodatku ciężko wchodzą na bole aku, więc sobie myślę, że jednak styk jest dobry.
#przemkowal:
Radio działa od I pozycji w stacyjce, więc po wyciągnięciu kluczyka napięcie do niego nie dochodzi. Dodatkowo odłączam mu panel.
Podłączony jest jakiś mały wzmacniacz w bagażniku. Wydaje mi się, że po odłączeniu zapłonu diody na nim nie świecą, ale nie wiem jak jest z napięciem na kablach. Sprawdzę wieczorem i dam znać.
#5
Napisano 16:25, 06.07.2013
#6
Napisano 17:58, 06.07.2013
A wpadliśmy na to u elektryka samochodowego. Jak podjechałem do niego i pomierzył pobór-było dobrze, 5 min później jak musiałem cofnąć i zrobić miejsce dla 2 auta to po ponownym pomiarze pobierał 3A. Po odłączeniu alternatora wróciło do normy.
#7
Napisano 18:50, 06.07.2013
ja chyba akumulator zostawię na sam koniec, bo na starym rzekomo "zajeżdżonym" akumulatorze, z jakim kupiłem samochód efekt był ten sam i już wtedy akumulator na 100% miał być przyczyną.
#przemkowal:
sprawdziłem wzmacniacz i kable zasilania dochodzą do niego bezpośrednio z aku (przez bezpiecznik), więc napięcie na wejściu wzmacniacza = napięcie akumulatora. Zmierzyłem prąd przy wzmacniaczu, ale miernik nic nie wskazał, czyli, biorąc pod uwagę "jakość" miernika, było poniżej 10 mA.
Zmierzyłem natomiast pobór prądu przy akumulatorze i wyszło mi około 80 mA. Niby sporo, biorąc pod uwagę, że nic nie było włączone, ale alarm/zamek centralny chyba jest w jakimś trybie jak samochód nie jest zamknięty. Tak wnioskuje, bo pamiętam rok temu też pobierał jakiś tam prąd, a po zamknięciu drzwi i maski i zamknięciu z pilota po kilkunastu sekundach prąd spadał do tych 20-30 mA. Jednak 80 mA, czy nawet 100 mA, albo i więcej nie może mi przez noc rozładować akumulatora.
@mury:
może to jest jakiś trop. To by mogło wyjaśniać przyczynę tej losowości. Pamiętasz ile płaciłeś za regulator oraz jego wymianę? Nie chodzi mi konkretną kwotę, tylko o rząd wielkości, żebym miał jakieś porównanie.
P.S. dla jasności przy 11,27 V rozrusznik nie rusza . Aku się teraz ładuje.
#8
Napisano 19:18, 06.07.2013
to coś masz z rozrusznikiem, mi przy 8,5V jeszcze zakręcił. Powinien kręcić poniżej 11V bez problemu gdyż jest to tylko stan akumulatora nie naładowanego.P.S. dla jasności przy 11,27 V rozrusznik nie rusza
obstawiam ze ten typ tak ma u mnie podobnie ma. ale nawet jak samochód postoi miesiąc to nie mam problemu z rozruchem a stan akumulatora mam na poziomie 11,2V gdyz mało jezdze i nie doładowuje sie.Zmierzyłem natomiast pobór prądu przy akumulatorze i wyszło mi około 80 mA.
[ Dodano: 2013-07-06, 20:24 ]
Sprawdź napięcie ładowania przy samym alternatorze, powinno byc wieksze niz na akumulatorze. Jak mierzyłem kiedyś u siebie to miałem ~14,6V.
ale wg mnie to cos masz z rozrusznikiem skoro przy podanym napieciu nie kreci, tylko powiedz czy przy tym napięciu kontrolki gasną czy słychać tylko jak bendix sie rusza ? I do jakiego napiecia spada Ci napiecie w trakcie rozruchu ?
Ewentualnie jak masz miernik cęgowy to sprawdź ile ciągnie prądu rozrusznik w trakcie rozruchu, nie powinien przekraczać 200A, jak ciągnie powyżej to rozrusznik do regeneracji/wymiany.
#9
Napisano 21:45, 06.07.2013
przy 8,5 V to akumulator chyba do utylizacji się nadaje. Tak na moje oko i mojego nosa, to nie jest możliwe aby rozrusznik zakręcił. Do tego dochodzi spadek napięcia, więc, siła elektromotoryczna wynosi pewnie z 5V.
Pytasz co się dzieje przy napięciu 11,27 V - rozrusznik robi pierwszy ruch, a następnie bendiks zaczyna cykać i tyle. W pierwszej fazie kontrolki lekko przygasają, ale tak się dzieje zawsze i chyba w każdym samochodzie, z którym miałem do czynienia.
Nie mam miernika aby zbadać taki prąd, a spadki napięcia widać na wykresach. Tu tylko uzupełnię, że tik w 950. minucie z pierwszego wykresu to odpalanie z włączoną klimatyzacją, z nawiewem na 4. pozycji i włączonym radiem. Z pośpiechu nie wyłączyłem tego wszystkiego, pomimo, że mam taki nawyk. Niemniej jednak odpalił wtedy bez problemu.
#10
Napisano 22:11, 06.07.2013
Tu tylko uzupełnię, że tik w 950. minucie z pierwszego wykresu to odpalanie z włączoną klimatyzacją, z nawiewem na 4. pozycji i włączonym radiem.
trochę dziwne bo przy odpalaniu auta powinno odciąć wszystkie odbiorniki, a przed odpaleniem klima nie chodziła bo napędzana jest silnikiem, wiec tylko dmuchawa i radio się załączyło i nie za bardzo rozumiem skąd taki spadek napięcia. Może spróbuj odłączyć na noc alternator i rozrusznik i zobacz czy one nie powodują rozładowania aku.
#11
Napisano 09:45, 07.07.2013
#12
Napisano 21:31, 07.07.2013
tu masz racje ale mialem na mysli to ze w momecie krecenia napiecie spada do 8,5V i u mnie to wystarczylo do odpalanie auta oczywiscie w lato.przy 8,5 V to akumulator chyba do utylizacji siÄ™ nadaje
to co napisales to ni kupy sie nie trzyma to jest stan akumulatora rozlodowanego a nie nadajacego sie na zlom ktory by uniemozliwial odpalanie auta. u mnie przy tym napieciu kreci jak szalony, sprawdzrozrusznik i alternator jeszcze raz bo moze tu jest kicha. Z tego co wiem nawet przy 10V rozrusznik powinien zakrecic, oczywiscie nie bedzie krecil nie wiadomo ile ale powinien silnik zaskoczyc to wiem z praktyki. To co pisales o cykaniu bendyska to sie dzieje przy bardzo duzym spadku napiecia co moze powodowac rozrusznik jak pracuje "na zwarciu"Pytasz co się dzieje przy napięciu 11,27 V - rozrusznik robi pierwszy ruch, a następnie bendiks zaczyna cykać i tyle.
#13
Napisano 22:22, 07.07.2013
rozumiem, a jak piszesz, że rozrusznik pracuje na zwarciu, to masz na myśli moment odpalania, czy tak ogóle, że coś w nim zwiera. Bo sam moment odpalenia to jedno, ale jak odniesiesz się do drugiego wykresu kiedy napięcie spada jak głupie, a później samo z siebie przestaje spadać, ba, nawet wzrasta o 1,5 V prawie? Czym to może być spowodowane? Bo to "coś" właśnie mi ten akumulator rozładowuje.
Dzisiaj naładowałem do pełna akumulator, włożyłem do samochodu i będę obserwował co będzie przez noc.
#14
Napisano 07:38, 08.07.2013
Moge sie myslic ale jak rozrusznik ma zwarcie to w momecie krecenia bierze taka ilosc pradu ze spadek napiecia powoduje odpuszczanie bendyksa.
Co chodzi o twoje drugie pytanie dot. 2 wykresu nie wiem najlepiej obserwuj prad jaki pobiera, bo napisales ze bierze 80mA taki prad nie powinien rozladowac az tak akumulatora do takiego poziomu w tak krotkim czasie, bo jesli napiecie w spoczynku spadnie Ci do 10V to w momecie rozruchu jeszcze bardziej i wtedy samochodu nie odpalisz. Pozycz od kogos miernik cegowy i obserwuj jaki prad pobiera jak napiecie spada, jesli to alternator jak ktos napisal sprawdzisz to tym miernikiem. Jak bys był z Wawy bym Ci mogl sprawdzic czy moze pozyczyc.
PS alternator aby wykluczyc to chwila roboty odłącz kostke od niego i/lub przewod pradowy i wiesz na czym stoisz, wtedy wykluczysz juz alternator jak objaw bedzie dalej.
#15
Napisano 18:55, 09.07.2013
miałeś rację - wygląda na to, że to właśnie regulator jest odpowiedzialny za cały ambaras. Jutro elektryk ma się z tym uporać. Oby zrobił to dobrze, bo mam dość .
Dzięki za podpowiedź
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych