Skocz do zawartości


RODO w HAKP

Zdjęcie

Moja przygoda z gazem


Ten temat został zarchiwizowany. Oznacza to, że nie możesz dodać do niego odpowiedzi.
35 odpowiedzi w tym temacie

#1 lobuz52

lobuz52
  • Forumowicz
  • 433 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 20:37, 13.11.2009

Moja przygoda z gazem zaczęła się pół roku temu, kiedy kupiłem samochód. Wszystko było źle, ale że to „na gaz”, to przecież palący się check to standard. Nie mogłem jednak tego znieść, szczególnie że silnik zaczął nierówno pracować. Wstępna diagnostyka u mechanika wskazała na wypadające zapłony, potem ustaliliśmy, że na wolnych obrotach nie pracuje 1cylinder. Zaczęło się szukanie usterki. Najpierw cały układ zapłonowy, filtry, regulacja zaworów. Potem próby szczelności i inne próby, których nawet nie rozumiałem. Mechanik skapitulował i powiedział jedno „To może być tylko głowica”. :eee
W oczekiwaniu na wolne miejsce u mechanika podjechałem zapytać o moją instalację (co to jest i czy do czegoś się nadaje). Pojechałem do Jacka Staska z Centrum Samochodowych Instalacji Gazowych w Choszczówce Rudzkiej. Tu mieszane uczucia radości (bo dowiedziałem się że mam dobrą instalację) i smutku (gdy powiedziano mi że mój silnik wymaga naprawy zanim cokolwiek zacznę robić z gazem). Tu też wyrok padł na głowicę. :eee
Pojechałem na przegląd techniczny i przy okazji dowiedziałem się, że mam problem z głowicą i że to już nie pierwszy accord z tak pracującym na gazie silnikiem.
Przyszedł czas na głowicę. Po zdjęciu mechanik pokazał co było a była masakra. :sl Powbijane gniazda zaworowe w głowicę i syf. Głowica pojechała do Warszawy, gdzie dowiedziałem się, że jest popękana w miejscach gniazd zaworowych. Koszt naprawy 1800zł.Dowiedziałem się, że nie pierwszy raz widzą głowicę od accorda na gazie w takim stanie. Dobra szukam drugiej głowicy. Po dwuch dniach bezsensownego szukania, kilku gości z kilku różnych miejsc odradziło szukanie głowicy. W Hondamar zostałem przekonany do kupna silnika. Kupiłem. :ok
Mechanik wsadził silnik, odpalamy, chodzi. Jak równo, jak cicho, jak ładnie. Byłem szczęśliwy. Wreszcie mam silnik. Nawet na gazie pracował idealnie (tak mi się wydawało).
Powrót do Centrum Instalacji G. i Jacek jeszcze bardziej mnie połechtał. Podłączony do analizatora spalin, silnik miał wyniki nowego samochodu. Wszystkie parametry idealne. Komputer nie pokazywał nic czym mógłbym się martwić. Przyszedł czas na instalację. Jacek wspomniał o hamowni pierwszy raz właśnie wtedy, ale nie mówił dużo. Pewnie nie raz już słyszał „jaka hamownia, po co takie rzeczy, kto tak robi?” Zrobił standardowe regulacje, pochwalił silnik i jeszcze raz wspomniał o hamowni, ale ja byłem podniecony, nieprzytomny. Mam super silnik! :ok
Jeździłem dumnie na gazie choć osiągi nadal odbiegały od wymarzonych. Spalanie w okolicy 12l potraktowałem jako standard w takim samochodzie. Jeździłem tak przez ok. 2000km dopóki nie zapalił się check podczas ostrej jazdy. Gasł przy normalnej jeździe. Na benzynie się nie zapalał. Pamiętam jak wyprzedzałem na gazie, zaczął się palić check a samochód mulił. Przełączyłem na benzynę bez zdejmowania nogi z pedału. Cholera jakie uderzenie mocy! Jakby mi ktoś w dupę przyłożył. :mrgreen:
Pojechałem do Jacka. Powiedziałem, że chcę nowe filtry bo ostatnio jak byłem to chyba zapomnieli włożyć. Chwilę pogadaliśmy o aucie i Jacek stwierdził, że to nie filtry tylko reduktor albo wtryski i na pewno przydałaby się regulacja wszystkiego na hamowni. No ale klient się upiera to wymienił filtry. Znowu wspomniał o hamowni (że regulacja bez tego w takim samochodzie jest niemożliwa) a ja zacząłem myśleć. Pojechałem do domu, check się nie zapalał, po co mi jakaś hamownia czy reduktor? Dwa dni później znowu zjawiłem się u Jacka z checkiem. Powiedziałem „rób co trzeba byle to było dobrze”. Hamownia? Tak. Jacek wytłumaczył mi wszystko. Szkoda byłoby takiego silnika.
Najpierw regeneracja reduktora, przegląd wszystkiego co się da, byle auto nie dało dupy na hamowni. Potem wyszło, że wtryskiwacze gazowe nie mają prawa działać (a działały). No tak 1200zł dodatkowego wydatku? Trochę żal ale idziemy do przodu. Szybko, sprawnie i drogo (choć dziś z obliczeń wychodzi mi, że robocizna kosztowała mnie 50zł). Do tego trzeba jechać na hamownię w Łodzi na benzynie.
Wyjazd na hamownię na benzynie był jak powrót do civica. Wyprzedzałem wszystko, Ciągle 120-140km/h. Żaden tdci i tdi mi nie podskoczył. Pomyślałem, że jeśli na gazie będzie chociaż 80% tej mocy to będzie super. Na hamowni oczekiwanie na pierwszą jazdę. Wyniki podobno bardzo dobre.
Na trasie szok! Jak ten samochód jedzie na gazie! Co chwilę patrzyłem, czy na pewno jadę na gazie. Pewnie coś popsuli przy kontrolce, no ale benzyny nie ubywa. Co najdziwniejsze gazu jakby też nie ubywa. Ciągle pokazuje prawie pełny zbiornik. Gazu zaczęło ubywać przed warszawą. Po powrocie do domu tankowanie i oczekiwanie na wynik…10l/100km przy dynamicznej jeździe. Nadal w to nie wierzę i czekam na następne tankowanie.

Podsumowując powiem tak: Nie oszczędzajcie na instalacji, nie oszczędzajcie na profesjonalistów. Można jeździć tanio i mieć wszystko gdzieś, a potem sprzedać bubla takiego jak ja kupiłem. Ale jeśli zależy wam na samochodzie to wyciągnijcie odpowiednie wnioski z mojej historii.

Na koniec chcę podziękować czterem osobom:
1.Panu mechanikowi za ogarnięcie strony mechanicznej mojego samochodu
2.Gościowi z Hondamar za silnik w doskonałym stanie technicznym
3.Jackowi Staska, świetnemu fachowcowi od instalacji za stronę mechaniczną i za to, że przekonał mnie do czegoś w co nie wierzyłem.
4.Elektronikowi z hamowni Nagaz Stefanowski, za świetną robotę.

#2 Guest_Anonymous_*

Guest_Anonymous_*
  • Guests

Napisano 12:01, 19.11.2009

Po przeczytaniu tej opowieści zastanawiam się ile cie to w sumie kosztowało i czy jest w stanie Ci się to zwrócić. Paliwo i tak lejesz, a na gazie frajdy z jazdy nie ma. Prawdopodobieństwo takich kosztownych przygód dość drastycznie wzrasta i robią się koszty
Gratuluje wytrwałości
Ja zrobiłem na razie 10000 km to nie wiele, ale miałem okazje sprawdzić spalanie benzyny
najmniej co uzyskałem na pełnym baku to 7,8 trasa w tym 20% miasto max 120km/h
samo miasto w miarę spokojnie raz po raz do czerwonego pola i spalanie 9,8 na całym baku:)
Przyznam się, że nie wiele jeżdżę i na ogół się nie śpieszę, obliczyłem, że nie opłaca mi się zakładać instalacji.
Pozdrawiam

#3 Seth

Seth
  • Partner HAKP
  • 5948 postów
Reputacja: 104
Wzorowa

Napisano 12:13, 19.11.2009

a na gazie frajdy z jazdy nie ma.


Też tak kiedyś myślałem dopuki nie założyłem gazu, różnicy nie ma żadnej między gaz-benzyna wogóle zapominam na czym jade.

ale miałem okazje sprawdzić spalanie benzyny
najmniej co uzyskałem na pełnym baku to 7,8 trasa w tym 20% miasto max 120km/h


I to jest ta twoja frajda z jazdy? skoro i tak jeździsz spokojnie to o jakiej frajdzie rozmawiamy? Instalacja ci się zwraca po ok 15tys km więc jak ktoś robi rocznie więcej niż 15-20 tys rocznie to warto.

7,8 l uzyskać przy 2,0 na trasie to naprawdę musiałeś mieć jazdę emerycką. Też chciałem tak spóbowac jak leciałem ostatnio na wakacje i wytrzymałem 10 km i wcisnąłem gaz do dechy, bo myślałem, że umre z nudów.

 Zaciski hamulcowe

Serwis Hond i nie tylko, zawory, płyny, hamulce, diagnostyka HDS itp
Opinie o mnie : KLIK


#4 Marru

Marru
  • Forumowicz
  • 475 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 12:59, 19.11.2009

Ja zrobiłem na razie 10000 km to nie wiele, ale miałem okazje sprawdzić spalanie benzyny...


Dołączył: 16 Gru 2008

Licząc od dnia dołączenia to nie mamy o czym rozmawiać, bo 10k to ja będę miał jeszcze przed końcem grudnia, a mam Hanie od połowy czerwca. Jeżeli ktoś robi tak duże przebiegi jak 10k to nie dziwie się, że instalacja gazowa to dla niego absurd.

#5 Guest_Anonymous_*

Guest_Anonymous_*
  • Guests

Napisano 14:56, 19.11.2009

gratuluje determinacji... ciekawe ile te zabawy kosztowały :shock:

#6 lobuz52

lobuz52
  • Forumowicz
  • 433 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 15:09, 19.11.2009

Paliwo i tak lejesz, a na gazie frajdy z jazdy nie ma.

To widać, że miałeś do czynienia tylko z takimi instalacjami jak ja na początku ;-) Frajda jest dokładnie taka sama jak na benzynie. Długo zastanawiałem się gdzie są moje konie...
Pamiętasz Marru jak podjechałem civiciem i mówiłem, że tym to można pojeździć a accord to muł? Już tak nie myślę :mrgreen:

gratuluje determinacji... ciekawe ile te zabawy kosztowały :shock:

Dzięki. Gruba kasa poszła na to ale to nic, w porównaniu z jeżdżeniem, załatwianiem, nerwami... Kasa będzie się zwracać w formie spalania, więc nigdy się nie zwróci ale reszta zwróciła mi się już w czasie powrotu z hamowni :mrgreen:
A co do opłacalności to też tak myślałem. Moim zdaniem się opłaca, nawet najdroższe landi renzo. Napewno bardziej się opłaca, niż diesel (to moje zdanie, nie róbcie awantury!)

#7 malin_f1

malin_f1
  • Forumowicz
  • 1165 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 15:16, 19.11.2009

a na gazie frajdy z jazdy nie ma.


Też tak kiedyś myślałem dopuki nie założyłem gazu, różnicy nie ma żadnej między gaz-benzyna wogóle zapominam na czym jade.


Co to znaczy siła sugestii i tanie "paliwo" :-) pojedź za 20-30kkm na hamownie i sprawdź wynik na LPG i na Pb
F1

#8 Guest_Anonymous_*

Guest_Anonymous_*
  • Guests

Napisano 15:21, 19.11.2009

pojedź za 20-30kkm na hamownie i sprawdź wynik na LPG i na Pb


Z automatem to chyba nie wiele sobie sprawdzić... chyba że się myle.

no tak ale mnie świeżo po zakupie nie byłoby stać na te zabawy, nawet gdybym chciał to żona :boks:

#9 Mikolaj

Mikolaj
  • Forumowicz
  • 3396 postów
Reputacja: 4
Neutralna

Napisano 15:23, 19.11.2009

przeciez to nie kosztuje niewiadomo ile. Od 50 do 150zl zalezy czy w grupie czy samemu.
Robilismy juz wawie taki grupowy wypad.

Accord i-CTDi Sport Sedan 2007
Jazz 1.4 ES 2002
CB600F Hornet 2009


#10 Seth

Seth
  • Partner HAKP
  • 5948 postów
Reputacja: 104
Wzorowa

Napisano 15:27, 19.11.2009

o to znaczy siła sugestii i tanie "paliwo" :-) pojedź za 20-30kkm na hamownie i sprawdź wynik na LPG i na Pb


co to znaczy "tanie paliwo" ? Znaczy że co mam kupowac Shell VPR ? :roll: i porównywać to z gazem czy co? Tankuje na BP 95 jak zatankuje 98 to jedzie tak samo.
A niewykluczone,że sprawdze kiedys jak wygląda PB kontra LPG

 Zaciski hamulcowe

Serwis Hond i nie tylko, zawory, płyny, hamulce, diagnostyka HDS itp
Opinie o mnie : KLIK


#11 Guest_Anonymous_*

Guest_Anonymous_*
  • Guests

Napisano 15:31, 19.11.2009

Mikołaj, nie chodzi mi o hamownie tylko o te naprawy. Hamownia to wiem ile mniej więcej kosztuje. No i chodzi również o to, że na automacie nie są pomiary mocy dokładne

#12 lobuz52

lobuz52
  • Forumowicz
  • 433 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 15:44, 19.11.2009

Z automatem to chyba nie wiele sobie sprawdzić... chyba że się myle.

Z automatem to wychodzą czasem śmieszne rzeczy. Zobaczcie sobie na www.hamownia.pl w galerii co wyszło z momentem obrotowym Infinity. U mnie też krzywa momentu była płaska jak stół od początku do końca.

no tak ale mnie świeżo po zakupie nie byłoby stać na te zabawy, nawet gdybym chciał to żona

Mnie też akurat nie stać, po prostu kilkanaście zbiegów okoliczności sprawiło, że mnie było stać. A żona wspierała mnie dzielnie :mrgreen:
Inna sprawa, że jak kupujesz samochód to nigdy nie wiesz co Cię czeka i parę tysi musisz mieć zapasu w razie czego. Ja zawsze tak robię

#13 Marru

Marru
  • Forumowicz
  • 475 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 17:29, 19.11.2009

Pamiętasz Marru jak podjechałem civiciem i mówiłem, że tym to można pojeździć a accord to muł? Już tak nie myślę :mrgreen:


Właśnie dziwiłem się ale już jest dobrze ;-)

#14 michael79

michael79
  • Forumowicz
  • 158 postów
Reputacja: 0
Neutralna

Napisano 20:46, 08.03.2010

Jeździłem dumnie na gazie choć osiągi nadal odbiegały od wymarzonych. Spalanie w okolicy 12l potraktowałem jako standard w takim samochodzie. Jeździłem tak przez ok. 2000km dopóki nie zapalił się check podczas ostrej jazdy. Gasł przy normalnej jeździe. Na benzynie się nie zapalał. Pamiętam jak wyprzedzałem na gazie, zaczął się palić check a samochód mulił. Przełączyłem na benzynę bez zdejmowania nogi z pedału. Cholera jakie uderzenie mocy! Jakby mi ktoś w dupę przyłożył. :mrgreen:


Mam podobne odczucie, tylko że gaz mam nowy (BRC S24), silnik wymieniony podobnie jak Ty na żyletę, a utrata mocy jest odczuwalna bardzo, poza tym mam straszną dziurę mocy zaraz przed włączeniem się VTECa. Samochód pali ok. 13 LPG (w manualu) w mieszanym cyklu, w trasie udało mi się tylko raz zejść w trasie do ok. 10,5 ale myślałem że się zamęczę, noga mnie bolała z napięcia do trzymania zaraz nad pedałem. Mam identyczny problem z checkiem. Jak jeżdżę spokojnie nie wyświetla, wstawię z miejsca wywala od razu, ale po przejechaniu ok 20 km średnią jazdą gaśnie. Byłem u gaziarzy i mi minimalnie zubożyli mieszankę, wcześniej chodził jakby lepiej (ale paliła 15-16 LPG spokojną jazdą :k :!: :!: ) Już ku..a nie wiem gdzie szukać przyczyny.

#15 wolek

wolek

    Partner HAKP

  • Partner HAKP
  • 4965 postów
Reputacja: 94
Wzorowa

Napisano 11:16, 09.03.2010

Mam podobne odczucie, tylko że gaz mam nowy (BRC S24), silnik wymieniony podobnie jak Ty na żyletę, a utrata mocy jest odczuwalna bardzo, poza tym mam straszną dziurę mocy zaraz przed włączeniem się VTECa. Samochód pali ok. 13 LPG (w manualu) w mieszanym cyklu, w trasie udało mi się tylko raz zejść w trasie do ok. 10,5 ale myślałem że się zamęczę, noga mnie bolała z napięcia do trzymania zaraz nad pedałem. Mam identyczny problem z checkiem. Jak jeżdżę spokojnie nie wyświetla, wstawię z miejsca wywala od razu, ale po przejechaniu ok 20 km średnią jazdą gaśnie. Byłem u gaziarzy i mi minimalnie zubożyli mieszankę, wcześniej chodził jakby lepiej (ale paliła 15-16 LPG spokojną jazdą :k :!: :!: ) Już ku..a nie wiem gdzie szukać przyczyny.


kolego zmień gazownika i bedzie po problemie.




IPB Skin By Virteq